Eamon (Apple II)

Eamon

Wydania
1980()
Ogólnie
Darmowy program do tworzenia gier przygodowych z elementami rpg - współczynniki, hp, walki z przeciwnikami. Od czasu powstania fani stworzyli już kilkaset (różnej jakości) produkcji, więc grania jest na tysiące (?!) godzin.
Widok
tekst
Walka
turówka
Recenzje
Spawara
Autor: Spawara
28.05.2012
Modowanie gier to idealny sposób na przedłużenie ich żywotności. Fani modują wszystko, od ulepszania samej grafiki, na całkowicie nowych przygodach skończywszy. Lecz zastanawialiście się kiedy się to wszystko zaczęło? Był to rok pański 1980, kiedy królowały tekstowe przygodówki, a swoją ich wersję postanowił przedstawić światu Donald Brown, inspiracje czerpiąc głównie z systemu Dungeons & Dragons i jemu pochodnych. Gra była zupełnie darmowa, autor wręcz zachęcał do jej dystrybucji i ulepszania, samemu tworząc osiem osobnych questów. I tak się zaczęło. Przez więcej niż 30 lat fani stworzyli ponad 260 dodatkowych przygód, a nowe tworzone są nawet dziś. To się nazywa oddany fanbase.

Jednak na potrzeby tej recenzji skupię się na podstawowej wersji Eamona. Składa się ona z "karczmy," która służy jako swego rodzaju główne menu, oraz pierwszej przygody "The Beginner's Cave". W karczmie mamy możliwość udać się do sklepu, banku, nauczyć się czarów, sprawdzić swoje umiejętności, i wreszcie, wyruszyć na wyprawę. Przy tej ostatniej opcji gra daje nam czas na włożenie dyskietki z przygodą stworzoną przez fana lub zagranie we wspomnianą podstawową. Wybory nie przyprawiają o zawrót głowy, lecz to już znak tamtych czasów.

Grę rozpoczynamy od wyboru imienia naszego bohatera, określenia płci, zapoznania się z podstawowymi zasadami systemu i losowego rozłożenia statystyk - wytrzymałość, szybkość i charyzma. Dodatkowo każda broń też ma swój współczynnik skomplikowania użycia, lepsze zadają więcej obrażeń, lecz początkowo bardzo trudno nimi trafić. Podobnie ma się sprawa ze zbroją, większa odporność kosztem niższej szansy na trafienie. Ponadto dostępny jest również współczynnik ekspertyzy w danym uzbrojeniu, który rośnie w miarę jego używania. Mechanika gry jest dość prosta, przez co można łatwo się jej nauczyć, a jednocześnie na tyle skomplikowana, że wymusza na graczu ciągłe dokonywanie wyborów.

Mimo to, gra jest tylko i wyłącznie wariacją na temat przygodówek tekstowych, więc nie należy spodziewać się fajerwerków. Oprawa muzyczna jest praktycznie nieobecna, a poza logiem startowym grafik nie dostrzegłem. Możliwe, że autorzy kolejnych przygód już się o nie pokusili, lecz nie było mi to dane jeszcze sprawdzić. Mamy więc dostępne szereg komend poruszania się oraz standardowe atakuj, patrz, bierz itd. Głównym problemem tego typu gier jest zazwyczaj niemożność dokładnego określenia, co mamy na myśli - jedna zła komenda i mamy błąd składni. Tutaj nie zdarza się to jednak za często, więc rozgrywka jest płynna i satysfakcjonująca. Gra też maskuje liczbowy aspekt mechaniki. Podczas wyprawy nie zobaczymy ile zostało nam hp, czy ile zadaliśmy obrażeń, jedynie krótki opis wyglądu naszego i wroga.

Cała magia tkwi w słowie pisanym, a standardowa przygoda służy raczej jako wprowadzenie w arkana, niż pełnoprawny tryb fabularny. Tekst co prawda nie razi, ale też nie ma niczego, co przykułoby nas do ekranu na dłużej. Sprawdzając pobieżnie inne wyprawy zauważyłem, że jest bardzo różnie. Bywają te genialnie zaprojektowane, dodające w miejscach nawet nowe komendy, usprawnienia i czary, a zdarzają się też te nie do końca grywalne. Sam mogę powiedzieć, że po ukończeniu [niecała godzina] "Beginner's Quest" zabrałem się za świetne "Prince's Tavern" i wsiąkłem. Zdarzają się oczywiście kwiatki pokroju natychmiastowych śmierci, lecz przy dobrze napisanej przygodzie nic a nic mi to nie przeszkadzało. Jako ciekawostkę dodam, że nie wszystkie z nich rozgrywają się w świecie fantasy. Wyprawa w świat science fiction, czy też nasz współczesny, nie jest rzadkością.

Na osobny akapit zasługuje też, niecodzienne dość, zachowanie NPC. Otóż Eamon każdą napotkaną postać traktuje jako potwora, na którego jesteśmy w stanie wpłynąć naszą charyzmą. "Potwory" mają ukryty współczynnik przyjazności, dzięki któremu znajdujemy sobie sprzymierzeńców. I nie tyczy się to tylko ludzi, przyjaźń posiada również standardowa paleta wrogów fantasy typu smoki, orkowie, zombie itd. Nierzadko ktoś lub coś postanowi walczyć u naszego boku, jeśli tylko oczarujemy go naszym wdziękiem. Pomysł bardzo fajny i całkiem zaskakujący.

Eamon sprawdza się świetnie jako podwaliny dla kolejnych wojaży tworzonych przez pasjonatów. Mamy dość intuicyjny interfejs, prostą do opanowania, a jednocześnie nieco skomplikowaną w egzekucji mechanikę i tony miodu wylewające się z ekranu. Wbudowana weń przygoda może nie dostarcza wielu wrażeń, ale niektóre zaprojektowane przez fanów już tak. I niech nikogo nie zraża archaiczność, ta gra wciąż "to" ma.

Na dobre:
+ nieskomplikowana, a jednocześnie wymagająca mechanika
+ oddana społeczność
+ setki przygód do zagrania
+ miód leje się z ekranu
+ mówcie co chcecie, gry tekstowe nigdy się nie zestarzeją

Na złe:
- natychmiastowe śmierci
- okazjonalne problemy z używaniem komend
- podczas bardziej zaciętych walk można się znużyć wklepywaniem tej samej frazy

Fabuła: 3 - "The Beginner's Cave"
Grafika: n/a
Muzyka: n/a
Rozgrywka: 4
Ogółem: 4 (w skali 5, nie średnia)

P.S. Wszystkich chcących sprawdzić, o co w tym tak naprawdę chodzi, zapraszam na oficjalną stronę Eamon Adventurer's Guild Online. Oprócz możliwości ściągnięcia samej gry oraz wszystkich stworzonych przygód, mamy też recenzje każdej z nich z osobna, możliwość przetestowania niektórych online oraz wszelkie możliwe ciekawostki, dokumenty i archiwalne newslettery. Obszerny kawałek historii cRPG. Kto wie, może pod tą recenzją zaczną pojawiać się nasze własne opisy poszczególnych wypraw?
http://www.eamonag.org/


Obrazki z gry:

Dodane: 28.05.2012, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?