Elemental Gimmick Gear

EGG
Wydania
1999()
1999()
Ogólnie
Action rpg osadzony w świecie przyszłości, w którym ludzkość walczy o przetrwanie z dziwną roślinką. A jedyną szansą na wygranie tej wojny jest robocik znaleziony w wykopaliskach z zahibernowanym pilotem na pokładzie. I właśnie tym robocikiem (zwanym EGG) będziemy w grze sterować.
Widok
izometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Rolly
Autor: Rolly
12.08.2005

Tym razem chwilowo rezygnuję z przedstawiania wam DC'kowego importa i biorę się za coś anglojęzycznego. Gier podobnych stylem rozgrywki do nintendowskiej Zeldy było zawsze jak na lekarstwo i wiele z nich prezentowało poziom niegodny uwagi. I nasza konsolka też dostała jedną z nich. Hudson, Vatical i Birthday zafundowali nam grę o bardzo intrygującym tytule Elemental Gimmick Gear (w skrócie E.E.G).J ako że poprzedni recenzowany przeze mnie rpg od firmy z logiem szerszenia miło mnie zaskoczył (Rune Jade) z ufnością odpaliłem E.E.G na Dreamcaście.

Na początek zacznijmy od scenariusza. Ziemię opanowuje dziwna roślina, która stopniowa niszczy wszystko co napotka na swojej drodze. Ludzie szukają przyczyny rozwoju wiekiej rośliny, gdyż przy okazji rasę ludzką niszczą wytwarzane przez nią potwory. W jednym z prowadzonych wykopalisk ludzie odnajdują dziwnego robota, a w nim człowieka który jest w stanie hibernacji. Na podsatwie jego maszyny budują kolejne roboty i stopniowo stawiają czoła roślinie, którą z czasem nazywają FOGNA. Mijają miesiące i niespodziewanie budzi się także przybysz, a zamieszkujący FOGNE mieszkańcy zaczynają pokładać w nim swoje nadzieje na lepsze jutro, gdyż posiada bardzo dużą wiedzę, a jego pochodzenie jest wielką tajemnicą skrywaną przez jego amnezję... Uff... Przejdźmy dalej.

Sama gra jest w ładnie rysowanym środowisku 2d, a grafika ma swój specyficzny urok. Możemy zarówno poruszać się po miastach (choć mogło być ich ciut więcej), jak i po wielu lokacjach zarówno w robocie (przypomina on trochę starą kuchnię... ale można się przyzwyczaić), jak i naszym bohaterem jeśli chcemy pogadać z mieszkańcami miasteczek. O ile bohaterem tylko zwiedzamy i rozmawiamy, to robot jest naszym drugim domem i służy nam do wypraw. Możemy w nim walczyć: tardycyjnie i w sposób charakterystyczny dla bossów w 3D (walka jest w real-time i ma bardzo zręcznościowy charakter; oprócz zwykłych uderzeń możemy także używać magii; co silniejjsi bossowie są naprawdę wymagający!! i bez wysokich parametrów nie mamy szans). Oprócz tego nasz tzw. Gear uczy się wielu przydatnych funkcji dzięki którym zręcznościowe rpg mają swój sens. EEG (bo to nazwa naszego robocika) z czasem uczy się zamrażać wodę i wrogów, dzięki czemu może chodzić po lodzie, przesuwać wrogów, wrzucać ich w przepaście i wielu innych czynności np. chwytać się, skakać nad przepaściami, szybko biegać, nurkować i masę innych.

Ważne są także czary, dzięki którym odkryjemy przejścia, uruchomimy różne mechanizmy. Cały aspekt zręcznościowy gdy chodzimy po dungeonach został tak zaprojektowany, że trzeba trochę pogłówkować, ale w zamian nasze intelektualne wysiłki zawsze dadzą nam satysfakcję. Bo oprócz zwykłej rozgrywki Elemetal Gimmick Gear oferuje masę sekretów (a to porozrzucane po całym świecie kapsuły, pieniądzie itp. czy np. tajemnicze Metamo), a to mini gry (wyścigi, zagadki itp.), a nawet licznik zabitych potworów. Ja, choć gram już 40 godzin nadal nie mam pełnego ekwipunku i wszystkich kapsuł. Sami widzicie, że jak na jednopłytową przygodę rozyrywki jest kupa:) Oczywiście jest także sporo charakterystycznych rpg-owych bajerów jak sklepy z ekwipunkiem i kapsułami, poziomy doświadczenia, parametry charakteryzujące postać, czy pieniądze które wykorzystamy na różne cele.

Oprawa muzyczna także potrafi nas wprawić w tajemniczy nastrój i ma moc przyciągania naszego ucha do głośnika.To samo ma się zresztą do wszystkich dźwięków. Całość jest nienaganna i buduje atmosferę. Powiem jedno - E.E.G podoba mi znacznie bardziej niż Zelda. Piękne i klimatyczne eksplorowane przez nas zakątki, tajemniczy scenariusz i masa różnego rodzaju bonusów i interaktywności z otoczeniem daje nam niesamowitą frajdę gdy męczymy DC'kowego pada! A przy tym gra jest wymagającą i ten kto nastawia się na grę dla dzieci nie ma tu czego szukać... Grę uznaję za prawdziwą perełkę w swojej kategorii i mam nadzieję, że ujrzymy kolejną jej część w niedalekiej przyszłości. Żądam tego !! Gra nie pozwala mi spać po nocach, a jak już zasypiam, to śnią mi się kolejne taktyki na bossów i miejsca gdzie można coś przydatnego wyszukać dla naszego blaszanego robota.

Producent - Hudson/Vatical/Birthday
Liczba bloków na VMU - 8
Rok wydania - 1999
Obsługuje - Vmu,Jump Pack

Grafika - 7
Muzyka - 8.5
Grywalność - 9
Ocena ogólna - 8.5

PLUSY
+- daje do myślenia
+ masa sekretów i mini gier
+- doskonale wyważona i przemyślana
+ klimat i czas gry

MINUSY
- za mało miast do odwiedzenia
- dziwny mech w roli głównej :-)

Tekst za zgodą autora przedrukowany ze strony http://dcfans.prv.pl/.


Obrazki z gry:

Dodane: 28.08.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?