First Templar (The) (PC)

First Templar (The)

Wydania
2011()
2011()
Ogólnie
Gra osadzona w realiach średniowiecza (bez elementów fantastycznych czy nadprzyrodzonych), u schyłku istnienia zakonu templariuszy. Wcielamy się w templariusza Celiana, który wraz z dwójką towarzyszy wyrusza na poszukiwanie Świętego Graala. Styl walki bardzo zbliżony do Wiedźmina 2, choć fabularnie mniej rozbudowana, a lokacje są mniejsze i znacznie bardziej zamknięte. Ważnym elementem rozgrywki jest współpraca między dwiema kierowanymi postaciami - zarówno w trakcie rozwiązywania zagadek (dźwignie, przyciski w podłodze), jak i w czasie walki.
Widok
TPP
Walka
Czas rzeczywisty
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
31.03.2018

Poniższy tekst pochodzi prosto z mojego wątku backlogowego, jest to więc raczej zbiór luźnych uwag, a nie pełnoprawna recenzja. Spodziewajcie się więc braku części opisowej i jeszcze większej subiektywności niż zwykle. Zostaliście ostrzeżeni.

Historia tej produkcji osadzona jest w realiach średniowiecza. Wcielamy się w templariusza Celiana, który wyrusza na poszukiwanie Świętego Graala, choć jak się okaże, przyjdzie mu odkryć także i inne sekrety - zarówno dotyczące jego własnej przeszłości, jak i mniej chwalebnych kart historii zakonu. W tym celu, wraz z dwójką towarzyszy (którzy dołączają do nas na zmianę, w zależności od postępów fabularnych) przemierzy dużą część znanego wówczas świata i zmierzy się z Saracenami, Inkwizycją i rycerzami króla Filipa IV.

Gra stawia na ścisłą współpracę pomiędzy Celianem i jego aktualnym kompanem - zarówno w trakcie rozwiązywania zagadek (dźwignie, przyciski w podłodze), jak i w czasie walki. Drugim bohaterem steruje albo AI (i o dziwo idzie mu to całkiem nieźle, dostępne są również proste komendy), albo drugi gracz w trybie lokalnym lub online.

Pokonując grupy przeciwników i wykonując zadania otrzymujemy punkty doświadczenia, które można wydać na odblokowanie umiejętności - pasywnych lub dodatkowych sekwencji ataku - na drzewku każdej z postaci.

W jednej z recenzji na Steamie spotkałam się z określeniem, że ta gra to "uboga wersja Wiedźmina 2" - i nieco w tym prawdy jest. Styl walki jest bardzo podobny (do tego stopnia, że grając postacią wyposażoną w tarczę i tak notorycznie turlałam się po ziemi). W niektórych miejscach przyjdzie nam również podążać za pozostawionymi na ziemi śladami (to akurat mocno przypomina trzecią odsłonę cyklu o Geralcie).

Czasem będzie też można (lub wręcz trzeba) przekradać się przez opanowane przez wroga tereny, eliminując po cichu strażników. Ten akurat element kłopotów nie sprawi, bo przeciwnicy mają wyjątkowo przytępiony wzrok i słuch - nieraz bez problemu dokonywałam wyczynów, które powinny być absolutnie niemożliwe: przechodzenie 10 metrów od wartownika w oświetlonym miejscu, na które ten się patrzył, czy eliminowanie sporej grupy podążającej w tym samym kierunku przez podchodzenie od tyłu i odciąganie kolejnych strażników. Na pozostawione trupy też nikt oczywiście nie reagował.

Pod względem oprawy graficznej gra specjalnie nie zachwyca - plansze są dość puste, modele niskiej jakości, a animacje - zwłaszcza finishery - wyjątkowo drętwe. Nad cutscenkami też nie ma co się rozwodzić.

Mimo to grało mi się bardzo przyjemnie - wszystkie elementy gry ze sobą współgrają, dając w efekcie może nie zapierającą dech w piersiach, ale całkiem udaną i odprężającą rozgrywkę.


Obrazki z gry:

Dodane: 12.01.2017, zmiany: 31.03.2018


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?