Skyrim: Dragonborn

The Elder Scrolls V: Skyrim: Dragonborn
Wydania
2013()
2013()
Ogólnie
Drugi dodatek do kultowego Skyrim. Bardziej udany niż pierwszy...
Widok
FPP/TPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Yomi
Autor: Yomi
30.11.2014

Gdyby ktoś zatęsknił za stareńkim, poczciwym Morkiem w Skyrimie – nic (prawie) straconego! Bethesda nie zapomniała o swoim kamieniu milowym w sławetnej już serii Elder Scrolls i wypluła z siebie dodatek ochrzczony nazwą: Dragonborn. Co prawda na płaszczyźnie fabularnej nie może się on równać z trzecią częścią cyklu, ale udanie przedłuża naszą zabawę z podstawką przy okazji karmiąc nas całkiem apetycznym klimatem prowincji Dunmerów. No nic, pora udowodnić kto tu jest prawdziwie kompetentnym zabójcą smoków!

        „Wakacje” w sadzy

         Intryga zaczyna się, gdy dwójka kurierów śpieszy nam dostarczyć w nasze ręce wiadomość od Miraaka przebywającego na wyspie Solstheim. Okolica owa nie posiada przyjemnego wizerunku, szczególnie kiedy tamtejsza kopalnia ebonu została wyczerpana, co zaskutkowało oddaniem całego terenu pod jurysdykcję Morrowinda. Świetnie, mamy jakąś historię! Klimat trzeciej odsłony TES widać na każdym kroku: od rodu Redoran sprawującego teoretyczną władzę przez charakterystyczną architekturę domostw po wygląd samej wysepki, która co rusz jest obrzucana popiołem przez aktywną wulkanicznie Czerwoną Górę. Raz po raz gra pokusi się o przypomnienie znanych motywów muzycznych, ale robi to nad wyraz oszczędnie.

        N'wah!

         Nie ma co ukrywać - Solstheim nie należy do miejsc, w których człowiek chciałby wyciągnąć nogi i z leniwym rozmarzeniem poopalać się na przyjemnie piekącym słońcu. Kraina jest surowa, ludzie starają się wiązać koniec z końcem, a ostatnio jeszcze miejscowa fauna została powiększona o wyraźnie przedojrzałe jaszczurki. To nie koniec atrakcji – interes, dla którego odwiedzamy ten przybytek bogactwa i szczęśliwości, również przysparza znaczące problemy, zwłaszcza nordyckim tubylcom. Okazuje się, że enigmatyczny Miraak - starożytny smoczy kapłan - wraca i, jakże by inaczej, ma zamiar konsekwentnie zwiększać swoją strefę panowania. Prócz tego „motywu” sama, powiedzmy, pośrednia kreacja czarnego charakteru sprawiła mi miłą niespodziankę - w jakiejś tam części przypomina postać Dagoth Ura. Całe rozszerzenie jest utrzymane w takim troszkę religijnym, antycznym tonie, czego troszkę mi brakowało w północnej prowincji Tamriel. Dodaje to głębi i widać, że na wyspie panuje wyczuwalna atmosfera.

        O tym, że książęta mają dobry gust


         O ile główny wątek niespecjalnie można nazwać złym, to bardzo pozytywnie zaskoczony zostałem jakością questów pobocznych. Parę zdecydowanie było słabych, ale większość okazała się ciekawa i zajmująca! Będziemy rozwiązywać zagadki (czego brakowało odrobinkę), pracować u goblinów, szukać nowego stewarda dla bufoniastego elfa lub szukać skarbu piratów! Może misje nie charakteryzowały się wyjątkową złożonością, ale na pewno jawi się to jako dobra odskocznia od sklecanych na jedną modłę przygód Skyrima. Do tego odwiedzimy nowe, cieszące oko miejscówki, z których Apocrypha wyłania się jako piękny i umiejętnie oszlifowany diament lokacji Dragonborna. Desing owego deadrycznego planu rzeczywistości jest naprawdę świetnie przemyślany i wykonany, a monologi Hermaeusa Mory to w mojej opinii jedne z lepiej nagranych głosów jakie kiedykolwiek słyszałem. Duży plus.

        Nie taki diabeł straszny jak go malują

         Dodatek posiada garść innych udanych elementów jak nowe potwory, parę setów zbroi, kilka broni, możliwość latania na smoku (bardzo ograniczona) czy nowy surowiec: Stalhrim. Znajdziemy również parę bardzo ciepłych, sympatycznych referencji z Morrowinda: pamiętacie osobnika, który niedaleko Seyda Neen zapragnął latać? Tutaj spotkacie jego mentalnego potomka : )
         Dragonborna uważam za udane DLC. Rokowało tak sobie, a nawet się wybroniło. Polecam gierkę, zabiera trochę czasu i jest fajną odmianą (no, tylko na południowej stronie) od śnieżnych, skajrimowskich pustyni.

Ocena: 4/5

Plusiki:
+ klimat
+ questy poboczne
+ Apocrypha
+ Herma-Mora
+ Morrowindowy throwback
+ inne

Minusiki:
- niekiedy może nużyć
- wątek główny nie zachwyca


Obrazki z gry:


/Podpisy pod obrazkami - Yomi./

Dodane: 21.11.2013, zmiany: 30.11.2014


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?