Jade Cocoon 2

Tamamayu Monogatari 2 (JAP)
Wydania
2001()
2001()
Ogólnie
Kolejna pokemonowata wariacja.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Dahaka
Autor: Dahaka
04.05.2011

Jade Cocoon 2 to jRPG z gatunku "pokemonowatych", gdzie priorytetem nie jest fabuła, a potyczki oraz hodowla potworków, które będą dla nas walczyć. W pierwszą część nie grałem, więc na żadne porównania nie liczcie.

Hiostoria rozpoczyna się gdy główny bohater- chłopiec o imieniu Kahu, przybywa do świątyni w celu osiągnięcia statusu Cocoon Mastera, który jak się okazuje, już nie obowiązuje i został zastąpiony nazwą Beast Hunter. W tym celu podejmuje się on egzaminu, którego zdanie jest równoznaczne z otrzymaniem licencji. Niestety po drodze napotyka wróżkę o imieniu Nico, w wyniku tego spotkania zostaje rzucona na niego klątwa, którą zdjąć może jedynie poprzez zebranie czterech orbów z czterech różnych lasów. I tak nasz bohater w towarzystwie Nico, rozpoczyna karierę łowcy bestii. Fabuła jest słaba i nie ma sensu się dalej w nią zagłębiać, bo to tylko strata mojego i waszego czasu. Może mając za sobą część pierwszą gry dostrzeże się coś ciekawszego, lecz o tym będziecie musieli przekonać się już sami.

Beast Hunterzy to, jaka sama nazwa wskazuje - łowcy bestii. I tym zajmujemy się przez całą grę, jeśli nie liczyć śledzenia miałkiej fabuły. Gra podzielona jest na cztery dungeony przez które przedzieramy się w czasie gry, zapuszając się w coraz dalsze poziomy i walcząc z coraz silniejszymi bestiami. Dungeony są lasami i wszystkie są niemal identyczne. Jedyną różnicą są inne elementy panujące w danym lesie (ogień, woda, ziemia, powietrze). Dzięki czemu wszystko przybiera inną kolorystykę, lecz niestety nie pomaga to wiele i ciągle mamy wrażenie deja vu. Każdy poziom to labirynt z kilkoma pomieszczeniami, w których znajdujemy przedmioty, kalmy lub postacie, które także dążą do zdobycia cennego orba (scenki z nimi są całkiem sympatyczne i odciągają od monotonii, która towarzyszy nam przez całą grę). Aby przejść do następnego poziomu, musimy znaleźć tzw. Keyspore, po którego połknięciu las otworzy nam przejście do następnej strefy.

W czasie podróży przez lasy możemy teleportować się do świątyni, w której możemy zrobić zakupy, przyjąć zlecenie z tablicy (które zazwyczaj dotyczy dostarczenia jakiegoś przedmiotu lub pokonania kogoś), za co dostajemy nagrody. Możemy także wkroczyć na arenę, aby sprawdzić swoje umiejętności oraz zdobyć reputacje, którą dostajemy też za zlecenia i inne rzeczy. Potrzebna jest ona, abyśmy mogli przystąpić do testu, którego zdanie zaowocuje możliwością dodania kolejnego potworka do swojej drużyny (o czym za chwile). W świątyni znajduje się także pokój życia, w którym wykluwają się nowe bestie, oraz rozwijamy już posiadane.

System walki jest turowy i interesujący. Nasza postać podczas starć stoi w centrum okręgu i oprócz rzucania przedmiotów wspomagających, nie robi nic. Otoczona jest ośmioma polami, na których wystawiamy nasze poke...potworki. Na początku możemy walczyć tylko dwoma, ale z czasem gdy zdajemy kolejne testy na arenie możemy używać ich więcej. Każde pole oznaczone jest danym elementem (posłużę się kierunkami geograficznymi), N to ogień, czyli strefa ataku, S to woda, strefa leczenia, E to wiatr, strefa negatywnych statusów rzucanych na wroga a W to ziemia, strefa obrony i statusów wspomagających drużynę. Natomiast te będące pomiędzy, czyli np. NW, zawierają obydwa czyli w tym przypadku atak i obrona, a którego będą używać to zależy, która strona jest wystawiona do działania. Podczas walk obracamy naszym kołem aby wybrać, który zestaw bestii ma teraz podjąć działanie. Jeśli wybierzemy strefę ognia, to atakować będą potworki N, NE i NW, jeśli obrony to W, NW i SW. Każdy stworek może używać tylko jednego ataku w danej strefie, czyli te stojące w rogach używają dwóch w zależności, która strefa aktualnie działa np. NW użyje swojego czaru atakującego jeśli wystawiona jest strefa ognia, a czaru chroniącego użyje jeśli strefa ziemi. Potwory będące w centrum danej strefy np.: N mają łatwiej bo działają tylko na jednym froncie, przez co N rozwija tylko swoje zdolności ognia. Jeśli bestie stojące w centrum zginą, to odsłaniają naszego bohatera, który będzie teraz obrywał i po kilku atakach zginie. Jest to równoznaczne z przegraną.
Uff... może brzmi to trochę skomplikowanie na papierze, ale w akcji jest proste i intuicyjne. Najlepiej zobaczcie sobie gameplay na YT, jeśli mój opis był za trudny :).

Nasze stworki za wygrane potyczki dostają exp i levelują do max. 20 poziomu i z czasem ewoluują na swoje wyższe formy. Kiedy dobiją do 15 lvl zyskują zdolność łączenia się z Kalmami. Kalmy to specjalne bestie, które potrafią przybrać postać człowieka i z którymi walczymy od czasu do czasu w lasach. Po pokonaniu takiej zostaje ona złapana przez naszego herosa i może być złączona z normalnymi potworkami. Łączenie niesie ze sobą wiele korzyści, nasz stworek zostaje zdegradowany do swojej pierwszej formy i do levelu 1, lecz zachowuje swojej statystyki. Dzięki temu może od nowa zdobywać levele i stawać się coraz silniejszym. Najważniejszy jest jednak dobór odpowiedniej kalmy, gdyż to właśnie po nich nasz potworek dziedziczy nowe skille. Dlatego trzeba uważnie je wybierać, aby nie być skazanym na jakiś atak, który jest nieprzydatny lub słaby do czasu, aż znowu dobijemy do 15 levela. Oprócz ataków dostajemy także specjalne zdolności takie jak podwyższanie statystyk, odporność na statusy i inne.
System walki oraz hodowli w połączeniu dają naprawdę dużą swobodę customizacji naszej drużyny i taktycznego podejścia. Ja sam sporo z pozoru trudnych walk bardzo łatwo wygrałem dobierając po prostu odpowiednią taktykę, co bardzo sobie cenie.

Oprawa wideo jest solidna, szczególnie jak na 2001 rok, modele postaci są bardzo ładne i szczegółowe, lokacje już trochę mniej. Szczególnie lasy, które zabijają swoją monotonnością, co mnie dziwi, bo do modelowania dużo w tej grze nie było, więc mogli się bardziej postarać.
Muzyka jest dość specyficzna, kilka kawałków wpadło mi w ucho, ale nie zmienia to faktu, że nie są one najwyższych lotów. Z początku mi bardzo nie podpasowała, powodowała senny i taki dołujący nastrój, co kłóciło się z otoczką, ale z czasem się przyzwyczaiłem. Voice acting stoi na średnim poziomie, jednak niektóre glosy swoją nijakością wpasowały się idealnie w odgrywane postacie. Szkoda, że to główny bohater ma najbardziej irytujący głos. Słychać, że dzieciak bardzo się wczuwa w role i wypowiada wszystkie zdania w identyczny sposób, brzmiący niemalże jak czytanie tekstów przez dzieci w pierwszych klasach podstawówki.

Podsumowując Jade Cocoon 2 to z jednej strony gra monotonna, gdzie przez 80% gry łazisz po niemal identycznych lokacjach, poznając średniawą historie i słuchając durnego głosu głównego bohatera. Z drugiej jednak mamy przemyślany pod każdym względem system walki, do którego nie mogę się w ogóle przyczepić, oraz fajne zbieranie Kalm i rozwój swoich bestii. Moja opinia jest taka, że jRPG nawet z najlepszym systemem, bez konkretnej fabuły, ciekawego świata i z bezpłciowymi bohaterami nie może być nazwany bardzo dobrą grą. Więcej jak 7/10 dać nie mogę.

Plusy:
+system walki
+rozwijanie potworków
+wyważony poziom trudności

Minusy:
-monotonność
-średnich lotów oprawa audio
-fabuła będąca tylko tłem do działania.


Obrazki z gry:

Dodane: 05.05.2011, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?