Seiken Densetsu 3 (SNES)

Seiken Densetsu 3

Secret of Mana 2
Trails of Mana
Wydania
1995()
1999()
Ogólnie
Jeszcze jedna nigdy nie przetłumaczona oficjalnie na angielski gra na SNES. Dzięki grupie zapaleńców możemy sobie w nią jednak już nieoficjalnie pograć! :) Sama gra to mocno zręcznościowe rpg ze scenariuszem uzależnionym od wyboru głównego bohatera.
Widok
izometr
Walka
zręcznościówka
Recenzje
Jaro
Autor: Jaro
13.07.2002

KRÓTKI ZARYS HISTORII
Pewien świat krążący gdzieś daleko w przestrzeni kosmicznej (a przynajmniej mam taką nadzieję ^_^ ) utrzymywany jest w równowadze przez siłę zwaną Mana. Siłę tę, wytwarzaną przez Drzewo Many, stabilizuje osiem kamieni. Są one strzeżone przez opiekuńcze duchy, a sześć z nich znajduje się na terenie sześciu królestw planety.

Dni pokojowej koegzystencji są już jednak policzone. Kilkoro oszołomów postanawia zdobyć kamienie, ponieważ, jak głosi legenda, dzięki ich mocy dostać można się do Sanktuarium Many, miejsca, w którym uzyskać można potęgę umożliwiającą zapanowanie nad całą planetą. Altena, Navarre i Królestwo Bestii rozpoczynają inwazję...

W przeróżny sposób splatają się losy bohaterów, za których pomocą gracz musi uratować świat. Pomimo, iż wyruszają w zupełnie różnych celach, po pewnym czasie ich drogi splatają się ze sobą.

Bo przyszłość jest, delikatnie mówiąc, obrzydliwa jak dupsko borsuka...

OD CZEGO BY TU ZACZĄĆ...?
Jak to od czego...? Od intro!

Jest to chyba najlepsze intro, jakie widziałem w grze na Super Nintendo. W moim subiektywnym odczuciu, jest nawet lepsze od wstępu do Final Fantasy 6, mimo iż jest dwukrotnie krótsze. Legenda o Boginii jest świetnym wprowadzeniem w klimat gry, tym bardziej, że tekst jest ilustrowany niesamowitymi obrazami (choćby rzut oka na wznoszące się ponad chmurami Sanktuarium Many z olbrzymim drzewem zakorzenionym w samym jego środku). Całość dopełnia świetny kawałek muzyczny.

Gdy intro już obejrzane, można przejść do właściwej gry. I tu niespodzianka. Zupełnie inaczej niż w innych tego typu produkcjach, trzeba wybrać do drużyny trzy z sześciu zaproponowanych postaci. Oczywiście, w trakcie gry spotkasz postacie nie wybrane przez ciebie, jednak nie ma sposobu, aby dołączyły do twojej drużyny.
Każda z postaci ma indywidualne intro - w zależności od tego, która z nich została wybrana jako pierwsza, to intro trzeba będzie przejść...

KWESTIE TECHNICZNE
I. NIEPOHAMOWANE OBRAZY

Zacznijmy od grafiki. Pod tym względem, gra jest zupełnie fenomenalna. Pomimo, iż powstała tylko rok później niż Final Fantasy 6, pod względem grafiki bije tę ostatnią co najmniej o dwie klasy (wiem, że to brzmi brutalnie, ale to prawda). Wszystkie możliwe postacie (także wrogowie, a w szczególności wielcy i brzydcy bossowie) są duże, pięknie wykonane, dobrze zanimowane, tła także są dopieszczone do ostatniego szczególiku. Mniam mniam.

II. MJUZIK & SFX

No dobra. To teraz przejdźmy do udźwiękowienia giery. Trzeba to chyba rozbić na dwie części. Bo o ile dźwięk FX jest bardzo dobry, dopracowany do takiego stopnia, że na przykład odgłos kroków różni się w zależności od podłoża, po którym kroczy nasza dzielna drużyna, to muzyka miejscami rozczarowuje. Niektóre kawałki są, w moim odczuciu, po prostu słabe. Ale cóż... Nie ma rzeczy doskonałych... Choć szkoda.

III. UPŁYW CZASU

Kolejnym aspektem wyróżniającym Seiken Densetsu 3 jest swoiste rozwiązanie kwestii upływu czasu. Nie dość, że dzień i noc zmieniają się (co spotkałem też w Breath of Fire 2), że niektóre sklepy otwarte są tylko w nocy lub tylko w dzień, że walki z wrogami są cięższe w nocy niż w dzień. Otóż, mamy do czynienia z najprawdziwszym tygodniem (tyle, że ośmiodniowym), w którym każdy dzień znajduje się pod opieką innego z duchów żywiołów, z czym wiąże się fakt, że w niektóre miejsca lepiej nie zapuszczać się w niektóre dni. A to już jest rozwiązanie całkowicie rewelacyjne.

IV. MAPA I ORIENTACJA W TERENIE

Także jest inna niż w innych tego typu grach. Normalnie, czy to w Final Fantasy, czy to w Breath of Fire, czy to w Chrono Trigger, mamy do czynienia z dużym wycinkiem mapy, po którym poruszamy się swobodnie. Skala zmienia się na większą jedynie w miastach czy w miejscach, gdzie coś ma się zdarzyć. Seiken Densetsu w całości jest oparte na właśnie tej "miastowej" skali (!). Wiąże się z tym jednak duża niedogodność - poruszać się można jedynie ściśle wytyczonymi trasami, co pociąga za sobą małą przejrzystość mapy. Oczywiście, swoje położenie można sprawdzić, jednak skorzystanie z tej możliwości nie rozjaśnia zbytnio sytuacji, a w dodatku jest to możliwe tylko w pewnych ściśle określonych miejscach. Ten brak mapy stanowi olbrzymi minus (jak stąd do Księżyca). Mapa świata dostępna jest tylko, gdy gracz korzysta ze środków transportu typu żółw Buskaboo, czy puchate pisklę smoka Flammie. I dlatego też przy przechodzeniu gry niezbędny (a przynajmniej bardzo pomocny) jest bardzo szczegółowy walk-thru.

V. I SIERPOWYM GO!

Każdy z rpg oferuje nam, graczom, walkę na tury. Oczywiście :) w Seiken Densetsu 3 jest inaczej. Walki są czymś w rodzaju chodzonego mordobicia - czy to walka ze zwykłymi wrogami, czy też z bossami. Wygląda to tak: Ty cały czas naparzasz jego, on cały czas naparza ciebie. Schemat prosty jak budowa cepa, jednak nie pozbawiony swoistego uroku. Oczywiście, niektórym takie rozwiązanie może się szybko znudzić.

VI. ON NIE JEST NA MOIM POZIOMIE, CZYLI DOŚWIADCZENIE

Podobnie, jak inne dziedziny, czyli niestandardowo. Oczywiście, zdobywanie doświadczenia odbywa się tak samo, jak w innych rpg (czyli prać po mordach i zbierać punkty), jednak przehandlowywanie punktów doświadczenia na wskaźniki postaci odbywa się nieco inaczej. Otóż, przy każdorazowym wejściu na wyższy level otrzymujemy tabelkę z kilkoma wskaźnikami, z których trzeba wybrać jeden, który rośnie o jeden (słownie JEDEN) punkt.

KOLEJNE ODSTĘPSTWO OD KANONU...
...dotyczy samego sposobu przechodzenia gry. W zależności od bohatera wybranego przez Ciebie na Twoją pierwszą postać, od pewnego momentu gra kroczy trzema różnymi ścieżkami. Jest to najtrudniejsza, bo ostatnia część gry, polegająca na odszukaniu zaginionego Kamienia Many Ciemności oraz dotarciu do świętego Sanktuarium Many. Labirynty, w których Kamień Ciemności się znajduje, są pokręcone jak makaron Malma - jednak to jest standard w rpg, zawsze ostatnie etapy są najtrudniejsze...

WALKA O BYT - OSTATNI BURAK DO POKONANIA
Święte Sanktuarium Many umiera. Trzeba szybko dostać się do leszcza, który to powoduje. Jest mały problem... Prosta droga jest zablokowana, trzeba lecieć okrężną (czytaj dłuższą) trasą. Niestety, spóźniłeś się... Wróg zdążył już ściąć Drzewo... Czy to koniec...? Teraz nie ma czasu na myślenie, teraz trzeba zrobić rozpierduchę. Kto jest Twoim przeciwnikiem?
Wszystko zależy od tego, kto jest Twoją pierwszą postacią. Jeśli Duran lub Angela - Cesarz-Smok (Dragon Emperor), jeśli Hawk lub Lise - Archdemon, natomiast jeśli Carlie lub Kevin - Czarna (Czarny?) Śmierć (Dark Lich). Po pokonaniu frajera otrzymujemy...

KOŃCZ WAŚĆ, CZYLI ZAKOŃCZENIE 1
Drzewo zostało ścięte... Bogini nie żyje... Mana znika ze świata. Jednak istnieje szansa... Istnieje nasiono Drzewa Many - mała Wróżka towarzysząca Ci przez całą podróż.
Za tysiąc lat, gdy moc Many powróci do tego świata, ona pojawi się jako nowa bogini...

Nowy pęd wyrasta ze ściętego pnia...........................

ZAKOŃCZENIE 2
Nie odbiega od innych gier (choć ma o wiele mniej polotu niż zakończenie w "Final Fantasy 6"). Powrót do domów, uszczęśliwieni bliscy, narzeczone, zrozpaczeni przestępcy, dla których przyszedł kres spokojnego życia (albo w ogóle życia ^_^ )... A potem jeszcze widok Flammie lecącej (bo Flammie to samiczka) nad światem...
Kamera wznosi się coraz wyżej, błękitne niebo czernieje, zapalają się na nim gwiazdy...
Poruszamy się teraz w bok. Liście drzewa (a może Drzewa...?) częściowo przesłaniają niebo.

OWARI.


Gokulo
Autor: Gokulo
02.11.2001

Mam mieszane uczucia co do tej gry. Niby kolejna gra mojej ulubionej firmy Squaresoft, ale już inna- może to przez system walk i inwentory? Nie wiem, ale na pewno nie jest to pozycja nieudana. Wręcz przeciwnie! Polecam ją każdemu kto lubi gry rpg w połączeniu ze zrecznościówką.

Plusy:
Duża ilość postaci do wyboru i możliwość zrobienia naprawdę fajnej mieszanki, duży i ciekawy świat gry, fabuła, system walk.

Minusy:
System walk :) i ich chaotyczność, brak mapy świata po której można się poruszać swobodnie, dziwne inwentory.

Widok (5/10):
Widok z góry, postacie mają ciekawy wygląd, prowadzimy głównego bohatera (terkę) reszta chodzi za nim, ale w każdej chwili możemy zmienić postać, którą kierujemy. Krajobrazy wyglądają naprawdę ciekawie i zostały zrobione szczegółowo. W inwentory możemy oglądać fajne rysunki postaci.

Fabuła:
Do wyboru mamy 6 postaci i każda ma inne zadanie do wypełnienia, a w końcówce gry historie niektórych postaci się łączą i mają one tego samego ostatecznego przeciwnika . Jest to ciekawe rozwiązanie i przedłuża znacznie czas gry.

Walka (5/10):
Walki odbywają się w czasie rzeczywistym , a my sterujemy tylko jedną postacią reszta walczy sama, ale w każdej chwili możemy się przełączyć i wydać rozkaż np. puszczenia jakiegoś zaklęcia, użycia przedmiotu. Możemy też co pewien czas używać specjalnych ataków, szkoda tylko, że nie mają one jakiś specjalnych efektywnych animacji. Same walki są trochę chaotyczne i często nie wiemy co się dzieje, kto kogo atakuje i co teraz zrobić.

Statystyki (4/10):
Współczynniki: Strenght, Vitality, Intelligence, Agiliti, Spirit, Luck to jedyne współczynniki, którymi zostaliśmy obdarowani plus: Atak, Obrona,Obrona Magiczna i szansa na unik. Trochę mało, ale w tej grze powinno w zupełności wystarczyć. W drużynie możemy mieć maksymalnie 3 osoby, doświadczenie zdobywamy w sposób normalny, a jak uzbieramy odpowiednią liczbę exp to mam level up i możemy zwiększyć sobie jedną ze statystyk.

Ekwipunek (5/10):
Inwentory zostało podzielone na kilka sekcji: Drużyna, Statystyki, Zapisywanie, Walka, Sterowanie, Wyposażenie, Magia i Kolor okna. Sam sposób poruszania się po nim jest trochę męczący i denerwujący, ale da się go znieść, ale za to wyposażenie postaci może sprawić na początku trochę problemów (sam siedziałem nad tym z godzinę). Pewnie zauważyliście, że nie ma w opcjach przedmiotów do używania, a to dlatego, że mają one specjalne okno w kształcie koła, które wywołujemy odpowiednim przyciskiem, sterujemy w lewo i prawo wybierając przedmioty, a gdy już zatwierdzimy wybieramy postać na której chcemy użyć przedmiotu.

2 4.5

Obrazki z gry:

Dodane: 28.05.2002, zmiany: 15.09.2022


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?