Fairune

Wydania
2014()
Ogólnie
Konwersja tytułu ze smartfonów, nieco przypominająca serię Ys. Tylko czy ktokolwiek się skusi sądząc po wykonaniu?
Widok
izometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Venra
Autor: Venra
02.05.2015

Klasyka w cenie
Rpgi to fatunek gier niemal tak stary jak same gry. Co za tym idzie, już kilka pokoleń graczy dorosło grając w pierwsze Final Fantasy, Legend of Zeldę czy Ys. Gracze jak każda inna grupa hobbystyczna z czasem robi się sentymentalna, lubi powspominać czy też powrócić do tych ulubionych klasyków. Stąd też wysyp retro stylizowanych gier, pixel artu. Fairune jest właśnie taką grą. Mocno retro, mocno nakierunkowaną na sporą dawkę nostalgii. Oglądając screeny założyłem iż jest to Zeldopodobny tytuł z większą ilością rpg. Czy miałem rację? Zapraszam do tekstu to się dowiecie.

Pixelowo
Wspominając podobnieństwo do Zeldy miałem również na myśli wizualne aspekty. Fairune wygląda jak gra która faktycznie powstała w zamierzchłych latach 80-tych. Z grubsza tak wygląda, gdyż efekty są dzisiejsze, efektu paralaxy też ciężko było uświadczyć. Muzyka to stylizowane ośmiobitowe brzmienia. Proste dźwięki ułożone w kilka chwytliwych melodii. Klasyczne rozwiązanie z ery 8-bit.

Zeldowo
Moje przypuszczenia okazały się słuszne. Gra całymi garściami czerpie z The Legend of Zelda, podsypując danie przyprawą w postaci elementów z Ys. Już objaśniam. Fairune to w dużej mierze action-adventure. Pojawia się ta zależność znana z Zeldy. Przykładowo: ciemna jaskinia do której nie możemy się dostać. Gdzieś zapewne musi być lampa. Pech bo lampa potrzebuje ropy do działania. Ta zaś ukryta jest za ścianą drzew. Przydałaby się siekierka. Cała gra właśnie tak działa. Ta szczypta Ys to levelowanie. Wpływa ono właściwie tylko na nasze HP. I nawet walczymy jak w Ys wbiegając na przeciwników. Przy levelowaniu pojawia się element również znany retro graczom. Grindowanie. Jest niezbędne. Nasza postać może zadać obrażenia tylko agresorom maksymalnie level wyższym niż my sami. Od innych się odbijemy i stracimy sporo życia, jeśli nie całe. Działa to w obydwie strony, słabsi od nas ani nam nie zagrażają ani niestety nie dają doświadczenia. Całość uzupełnia prościutki ekwipunek. Fabuła jak w Zeldach czy Ys-ach jest szczątkowa, jedyna oryginalność to fakt iż gramy kobietą.

Czy warto
Fani retro grania będą wniebowzięci. Bo trzeba kombinować z odkrywaniem kolejnych sektorów mapy. Przedmioty też się same nie używają, więc łatwo nie jest. Element levelowania wydłuża czas gry, bez tego szybko kojarząc pewnie zejście poniżej godziny byłoby realne. Mi gra zajęła jednak około 5 godzin. A to zginąłem, a to znowu zaciąłem się i całą mapę muszę drałować aby zebrać przeoczony przedmiot. Za swoją cenę, bodaj 12 złotych tytuł wart obadania. Hołd dla fanów retro. Niestety też tylko oni znajdą tutaj przyjemność. Warstwa rpg jest uboga. To fakt, ale Fairune bardziej celuje w zeldowatość niż ysowatość. Posiadacie 3DSa, chciecie retro wspomnień? To próbujcie. Inni zaś szukać czego innego. Aha na smartfony też gra wyszła.

Moja ocena 2/5

plusy
+ wzbudza nostalgię
+ chwytliwe melodie
+ potrafi wciągnąć

minusy
- sfera rpg rodem z Zeldy
- relatywnie krótka
- tylko dla określonej grupy graczy


Obrazki z gry:

Dodane: 05.01.2015, zmiany: 02.05.2015


Komentarze:

A to nawet nie wiedziałem
Venra


[Gość @ 24.05.2018, 08:21]

Fairune zaczynała jako gra we flashu http://www.skipmore.com/freegames/fairune/fairune.html


[Sogetsu @ 23.05.2018, 22:31]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?