Dungeons of Avalon

Dungeons of Avalon (PL)
Wydania
1991()
2004()
Ogólnie
1992, jeden z kilku tytułów rpg, który ukazał się tylko i wyłącznie na Amigę, doczekał się również drugiej części. Gra wydana w języku angielskim, ale dostępne jest częściowe angielskie tłumaczenie - większości tekstów, przycisków interfejsu itp. Sama gra to klasyczny dungeon crawler.
Gra przetłumaczona na język polski przez Rankina Ryukendena specjalnie dla JRK's RPGs!!! Ssajcie, grajcie i cieszcie się razem z nami!!!
Plik do pobrania - wersja poprawiona z 03.12.2013
Widok
FPP, ruchy wieży szachowej.
Walka
Turówka
Recenzje
Rankin Ryukenden
16.06.2004

Ostatnimi czasy wpadł mi w łapska prequel jednego z moich ulubionych erpegów - Dungeons of Avalon. Po krótkim wytrzeszczu gał i otarciu śliny =P odpaliłem go pod UAE. Niestety okazało że gierka niezbyt lubi się z emulatorami tak więc po kilkunastu minutach kombinowania odpaliłem ją na mojej Amidze (OŻW!). I tu pierwsza sprawa - mimo że oryginalna wersja wyszła po niemiecku to już na dyskietce autorzy zamieścili tłumaczenie na angielski a dla szperaczy znajdzie się nawet wersja czeska ;). Żądnego przygód gracza wita ekran tytułowy z ładną muzyką, a po chwili można już przejść do samej gry. Zaczyna się standardowo - trzeba stworzyć własną drużynę, tyle że jest to zrobione jako wizyta w miejscowej tawernie gdzie "rekrutuje się" stworzone przez gracza postacie. Dla początkujących jest przygotowana gotowa szóstka na nieco wyższym poziomie. Potem krótka wizyta w sklepie i można już się zapuścić w miejscowe lochy. Tam akcja przedstawiona jest w klasycznym FPP. Co ciekawe, potwory znajdują się na specjalnych polach (zwykłe to mała "plama" na ziemi a strażnicy to "plama" nieco większa) po wejściu na które rozpoczyna się walka turowa. Po wydaniu rozkazów drużynie jest opcja walki normalnej (z pokazanymi wynikami co jest ważne w razie walki z trudniejszym wrogiem) lub skróconej ("ciach, ciach, brzdąk, wydaj rozkazy" ;) ). Od czasu do czasu można się też natknąć na inne specjalne pola - potwory dające miniquesty, standardowe "spinnery", tafle z lodem (a lód jest... śliski!) czy pola z zagadkami słownymi do rozwiązania (trochę jak te skrzynie w Krondorze). Jednak najtrudniejsze są tu same lochy będące miejscami tak zakręcone że Infinity z Breath of Fire się chowa :/... Niedawno spotkałem się z określeniem Avalonów jako "rpg for newbies". Po dłuższym obcowaniu z grą nie sposób się z tym nie zgodzić - nawet w razie przegranej walki następuje teleportacja do tawerny, gdzie można stworzyć nową drużynę lub powskrzeszać obecną, zagadki są trudne ale nie przesadnie a całość nie nuży. Słowem, to po prostu najlepszy wybór gdy chce się kogoś przekonać do rolplejów (dawno temu podziałało w moim wypadku :) )

Graficznie gra prezentuje się całkiem dobrze - poza klątwą Avalonów, liczbą portretów (tylko 8!), interfejs jest narysowany dobrze a rysunki lokacji czy potworów... Miodzio ;). Tak dobrze narysowanych przeciwników widziałem tylko w drugiej części Avalona. Udźwiękowienie też jest dobre - w lochach słychać różne ambientowe odgłosy, w walce - wspomniane "ciachy" i "brzdęki", ewentualnie "aau!" a w lokacjach przygrywa naprawdę wpadająca w ucho muzyka.

Co ciekawe nad oboma Avalonami pracowały raptem cztery osoby, z czego dwie nie należały do Zeret i miały marginalne role (szkice potworów i muzyka). Mimo tego wcale nie czuć amatorszczyzny jak w Hilcie... I bardzo dobrze! ;)

Grafika: 4/5
Dźwięk: 4/5
Wykonanie: 6/10 (parę pomniejszych bugów)
Grywalność: 8/10
Subiektywny bonus: +3 (w sam raz dla świeżo upieczonych rolplejowców)
Razem: 25/30 - czyli 4 / 5

Cytat: "Wir wollen blut!"

 

 


Obrazki z gry:

Dodane: 16.06.2004, zmiany: 03.12.2013


Komentarze:

Spasiba Rankin Ryukenden! :-)


[Gość @ 03.12.2013, 15:46]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?