Ys: Wanderers from Ys

Ys III
Wydania
1991()
1991()
Ogólnie
1991, jeszcze jeden action- rpg na Sega Genesis. Ys to seria, która ukazała się na całej masie komputerów i konsolek- głównie na początku lat '90. Trzecia część jednak autorom nie wyszła- na rpg za mało w nim współczynników, a na platfrormówkę za mało akcji.
Widok
Rzut boczny, bardziej typowy dla platformówek.
Walka
Czas rzeczywisty, zręcznościówka.
Recenzje
Mastyl
Autor: Mastyl
16.10.2002

Na wstępie pytanie do publiczności- jak się czyta słowo "YS"?

Po raz trzeci spotykamy walecznego Adola- "YS III" jest bowiem serią opowiadającą tylko o przygodach tego wojownika. Poszczególne części nie są splecione ze sobą, w każdą można grać oddzielnie, ale odrębność ta nie jest tak wyraźna jak przy Final Fantasy, gdzie za każdym razem mieliśmy zupełnie nową historię, świat i bohaterów. Tym razem kultowy japoński developer, Falcom, nie podbił serc graczy, stworzył prymitywną, rodem z 8-bitowej konsolki platformówkę z elementami RPG.

Platformówkę? A tak, "YS III" wygląda jak gra platformowa- naszego herosa machającego mieczykiem i rozmawiającego z NPC widzimy z boku, jak w Mario czy Sonicu, ale gra na pewno nie jest tak dynamiczna jak wymienione platformówki. Wręcz przeciwnie- gra się wolno i nijako, a wrażenia nie poprawia nawet gdzie niegdzie wprowadzony efekt parallax scrollingu (przesuwania wieloplanowego).

Kierujemy jednym i jedynym bohaterem- Adolem- którego dozbrajamy i douczamy magii, aby lepiej radził sobie z hordami wstrętnych oponentów. Stworów i oprychów jest niedużo, w całej grze kilkanaście /kilkadziesiąt typów i są niezbyt wyszukane. Nie są to inteligentni przeciwnicy, stosujący strategie grupowe czy zaawansowane efekty bitewne. Zwykle cała ich taktyka polega na kolizji z naszym herosem, czasem na rzuceniu jakiegoś prostego czaru. Za to za zabicie każdego z nich Adol dostaje punkty doświadczenia, które pozwolą mu zwiększyć doświadczenie a co za tym idzie, podnieść statystyki.

Świat trzeciej części YS jest malutki, składa się z dosłownie KILKU lokacji- miasta i kilku lochów. Między lokacjami poruszamy się na "zewnętrznej" mapie. Nie ma niej żadnych losowych pojedynków, ale doświadczenie możemy nabijać odwiedzając ponownie opustoszone lochy- które zaludniają się pełzającym i fruwającym plugastwem już w sekundę naszej nieobecności.

Fabuła. Będę cytował bezpośrednio za autorami gry, to co napiszę jest też do obejrzenia i przeczytania w intro i początkowej fazie gry: "Trzy lata minęły odkąd Adol uratował krainę YS ze szponów złą (co zdarzyło się w "YS II"). Adol i jego wierny kompan Dogi wędrują z kraju do kraju... gdzieś po drodze dotrą do nich dziwne pogłoski, na wieść których wyruszą do rodzinnego miasta Dogiego- Kenai". Tu zaczyna się przygoda i kłopoty- miasto przeżywa kryzys, kopalnie zaatakowały potwory, panuje klęska nieurodzaju, ludzie boją się wychodzić po zmroku z domów. Na Trygława i Swaroga, jak nic maczał w tym place Zły. Ale jaki to zły to już pozostawiam do odkrycia graczom (podatnym na kampanie wyborczą podpowiem, że wbrew temu co mówi Liga Rodzin Polskich, wszelkim złem nie będzie Unia Europejska).

Co uderza w "Wanderes from YS"- Adol mimo że jest wielkim hersoem, który w poprzedniej części samotnie pokonał hordy wroga, zaczyna jako słabeusz na pierwszym poziomie doświadczenia, nie ma nawet prostego miecza, a ukatrupić go może byle pająk czy nietoperz (jak zwykle w RPG zwierzaki te mają wyjątkowo gigantyczne rozmiary). Ale potem jakoś wyjdziemy na swoje, zdobędziemy uzbrojenie (mało), czary (jeszcze mniej) i kilka przydatnych przedmiotów- pomocniczych i "questowych". Zieeew, parafrazując Andrzeja Leppera "Oni już byli!". No właśnie- to już wszystko było, więc nie ma co się dalej rozwodzić.

Grafika- słaba- sylwetka Adola malutka, słabo animowana, ataki wyprowadzane przez bohatera wyjątkowo niezdarnie, czasem aż trudno uwierzyć że takim anemicznym wywijaniem miecza można kogoś choćby skaleczyć! Potworki słabe, kilka godnych uwagi, ale nic nadzwyczajnego. Ładne wrażenie robią tła, ale tez nie porównywałbym ich z takim np. "Popful Mail", czy "Beyond Oasis".
Dźwięk- słabo, prawie brak tu sampli, co gorsza w kółko leci jakaś kakofoniczna muzyczka, której nie mogłem znieść.

Podsumujmy- "YS III - Wanderers from Ys" na Sega Mega Drive to gra słaba i odpychająca. Nie bardzo chciało mi się w to grać, chociaż kocham platformówki z elementami RPG... tylko że gdzie "YS III" do takiego Popful Mail albo Castlevanii. To jest stuprocentowy niewypał. Ale pocieszę miłośników Segi- wersja "YS III" na Mega Drive jest o niebo lepsza od tej na SNESA- mimo identycznej grafiki konwersja tu wyszła lepiej. Ale to jeszcze nie powód aby skończyć tę grę. Stanowczo odradzam, chyba że nie macie co robić. Moja ocena: 2/5 (te 2 jednak mocno naciągane, za próbę zrobienia platformowki RPG).

PLUSY: koncepcja gry
MINUSY: niemal wszystko


Obrazki z gry:

Dodane: 25.10.2002, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?