Sacred

Wydania
200?()
200?()
200?()
200?()
200?()
Ogólnie
Action rpg wydany również na PC. Ma się rozumieć, że wersja komórkowa jest bardzo, ale to bardzo pociachana, ale nadal czuć klimat tamtego przeboju - podobna grafika, zasady, lokacje. Gra wydana w całej masie różnych wersji językowych. Ponieważ piszę ten rzut okiem na podstawie kilku obrazków i strony internetowej - za dużo informacji do przekazania nie mam ;-)
Widok
izometr
Walka
zręcznościówka
Recenzje
Sir_Giurek
Autor: Sir_Giurek
07.09.2005
Przypadł mi wątpliwy zaszczyt zrecenzowania gry Sacred w wydaniu na komórki. Nie mam zamiaru wgłębiać się w linię fabularną tego tytułu, gdyż jest ona tak prosta jak budowa cepa, i widać, że nikt się nad nią nie wysilał. "Chodźmy zrobić jakąś gierkę na komórkę. Nazwijmy to Sacred to dużo ludzi to kupi". Stawiam trzy do jednego, że tak to było :P . Oczywiście użycie znanego tytułu pociąga za sobą pewne konsekwencje, ale Ci co zapoznali się z komórkowym Might and Magic wiedzą, jak to wygląda w praktyce.

Grę zaczynamy wybierając, czy gramy postacią Walczącą w zwarciu, Magiczną czy połączeniem tych dwóch "profesji". Prawda wygląda jednak tak, że niezależnie od tego co wybierzemy i tak będziemy grali Serafinką, tylko odpowiednio zmodyfikowaną. Grałem każdą "wersją" i zastanawiam się, po kiego wała wersje Magiczna i "wyśrubowana"? Rozgrywka się praktycznie niczym nie różni, a dużo lepiej (i łatwiej) gra się machając mieczem na lewo i prawo ;). No i właśnie przez przypadek streściłem Wam całą ideę gry. Po prostu idziemy i rozwalamy wszystko co do nas podejdzie. Najgorsze w tym jest to, że jest tylko jeden rodzaj przeciwnika (w wersji strzelającej i face to face. Graficznie się nie różnią). No przepraszam panów twórców bardzo, ale to ma być jakiś żart?

Co mogę napisać o questach? Hmm.. że są? Tak, chyba wystarczy. Łazimy od miasta do miasta, idziemy do gościa dającego nam zadanie, idziemy dalej (przerąbując się wciąż przez hordy goblinich klonów - zastanawiając się, jaka firma je produkuje na tak masową skalę, ew. gdzie jest wylęgarnia) do następnego miasta, odnajdujemy tego kogoś, kogo mieliśmy znaleźć, a on w nagrodę daje nam kolejnego questa. Czasem jednak za zadanie mamy wybić określoną liczbę goblinów w jakiejś strefie (zazwyczaj 20-40 sztuk trzeba nabić). Dobija również poziom trudności, gra jest po prostu banalna (po paru godzinach zabijamy wrogów jednym ciosem).

Dobra, narzekam i narzekam, ale przecież każda (no prawie) gra ma jakieś zalety. I owszem, Sacred ma je również. Największą zaletą (i wadą jednocześnie) jest wielkość świata. Nie widziałem jeszcze czegoś tak ogromnego na komórki! Ale dlaczego to też wada? Bo bardzo często musimy przejść na piechotę z jednego końca na drugi co potrafi doprowadzić do szewskiej pasji... Plusem jest także niezła, kolorowa grafika, efekty niektórych czarów i olbrzymia ilość przedmiotów. Tworzone są one losowo, więc nie sposób ich zliczyć. Mamy hełmy, miecze, topory, kusze, pancerze, amulety i eliksiry. Pod tym względem gra potrafi zachwycić. Nieźle jest też z rozwojem bohaterki i współczynnikami (bardzo mocno jest to zbliżone do PC'towego oryginału). Kolejnym atutem jest możliwość zapisania gry w dowolnym momencie i automapa, która została wykonana bardzo porządnie. Długość tego tytułu też robi wrażanie, gdyż liczona jest w dziesiątkach godzin (!).

Sacred jest grą, która potrafi na początku dać sporo zabawy, ale również bardzo szybko zaczyna się nudzić. Po pewnym czasie nawet denerwować, a później bez skrupułów usuwamy grę z pamięci własnej jak i naszej komóreczki.

Plusy:
+ ogromny świat
+ cała masa ekwipunku
+ niezła grafika
+ na początku bawi
+ automapa
+ save w dowolnym momencie
+ niezły rozwój postaci

Minusy:
- jeden przeciwnik
- głupie to strasznie
- i nudne
- questy
- czasami jednak wielkość świata wkurza
- monotonia lokacji

Ocena: 5/10 (bo jednak da się grać)


Obrazki z gry:

Dodane: 22.11.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?