Dragon Ball Z II: Evil Freeza (JAP)

Wydania
1990()
Ogólnie
1990, karciana gra rpg. Wiem, że brzmi to dziwnie, ale tak to właśnie wygląda! Gra ta to oczywiście obowiązkowe danie dla miłośników Smoczych Kul, pozostali rpg-owcy mogą chwilę nad tym posiedzieć, by zobaczyć, o co chodzi z tą karcianką :) Gra przetłumaczona przez fanów, w około 70%, mogą się więc zdarzyć gdzieniegdzie japońskie "krzaczki". Da się jednak w miarę bezproblemowo to ukończyć i wiedzieć, o co chodzi..
Patch ang. (porzucony, nikt nie pracuje nad nim) v.0.70 z 09.04.2000
Widok
Izometr.
Walka
Turówka, karcianka.
Recenzje
Kaykooz
Autor: Kaykooz
21.12.2002

Wojownikom Z udało się obronić naszą planetę przed najazdem Saiyan, ale nie obyło się bez strat. W czasie bitwy zginął Piccolo (jeden z bohaterów), a Vejicie, przywódcy agresorów udało się ujść z życiem. Ziemscy herosi postanawiają udać się na odległą planetę Namek, aby zebrać tam legendarne Smocze Kule i przywrócić życie poległemu przyjacielowi. Nie wiedzą jednak, że na Namek przybywa także Vejita oraz Frieza, potężny tyran, przed którym drżą całe galaktyki. Oni także chcą zdobyć Smocze Kule. Dzięki nim zyskaliby nieśmiertelność, a wtedy nic nie mogłoby stanąć na ich drodze do władzy nad wszechświatem...

Tak w skrócie przedstawia się fabuła drugiej części NES-owej trylogii opartej na serialu Dragon Ball Z. Ów sequel może nie poraża jakąś wielką ilością zmian w stosunku do poprzednika, ale poprawiono w nim kilka błędów i niedoróbek oraz wzbogacono o pewne elementy.

Charakter gry pozostał taki sam. Nadal mamy do czynienia z karcianym RPG z elementami gry planszowej (naprawdę zakręcona mieszanka :)). Elementy RPG są bardzo ubogie: zaledwie 3 statystyki, brak jakiegokolwiek wpływu na rozwój postaci... Skład naszej drużyny będzie jednak nieco większy niż w pierwszej części, a po naszej stronie stanie między innymi Vejita, główny przeciwnik z DBZ: Assault of the Saiyans. Autorzy w ciekawy sposób odwzorowali zachowanie tej postaci. Ci co czytali komiks/ oglądali serial wiedzą, że Vejita to osoba niezwykle dumna i niezależna. Kiedy więc przyłącza się do naszego teamu, nie możemy nim kierować. Cały czas steruje nim komputer. Według mnie to bardzo dobry pomysł.

Za największą zmianę w stosunku do DBZ 1 uważam poprawę sposobu poruszania się po planszy. Całą drużynę symbolizuje jeden bohater i to nim przemieszczamy się po mapie. Nie ma już tego denerwującego rozbicia drużyny na kilka osobno sterowanych postaci. Na tym ulepszenia się nie kończą. W "Assault of the Saiyans" kiedy wybraliśmy kartę z liczbą 4, musieliśmy przemieścić się dokładnie o cztery pola. W "Evil Frieza" mamy większą swobodę. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy w trakcie tury przebyli na przykład tylko jedno lub dwa pola. To znacznie uprzyjemnia rozgrywkę. Same plansze, po których będziemy podróżować są teraz nieco większe. Niestety, są także jeszcze bardziej monotonne niż w pierwszej części. Prawie non stop będziemy bowiem podziwiać ten sam krajobraz planety Namek. Warto odnotować, że w końcu pojawiły się questy, których zaliczenie nie jest konieczne do ukończenia zabawy.

Przejdźmy do walki. System jej toczenia nie został zmieniony. Nadal mamy turówkę z użyciem losowanych co turę kart. Oglądanie pojedynków sprawia jednak teraz większą przyjemność. Bohaterowie mają bowiem zwiększony wachlarz ruchów i ataków (pojawiła się na przykład opcja zaatakowania wszystkich przeciwników po kolei jedną postacią). Mamy także sporo nowych uderzeń opierających się na energii Ki. Poza tym, jeżeli nie chce nam się oglądać walk, to możemy sobie na przykład pójść do kuchni zrobić kanapkę - pojedynki będą się toczyć same, gdyż nie musimy już ciągle potwierdzać pojawiających się na ekranie komunikatów o otrzymywanych/ zadawanych obrażeniach. Również tempo bitw uległo lekkiemu przyspieszeniu.
Rozczarowałem się niestety co do przeciwników. Jest ich mniej niż w poprzedniej części i ich poszczególne odmiany różnią się często jedynie kolorem. Mamy za to znacznie więcej ciekawych bossów posiadających zaskakujące specjalne zdolności. Pojedynki z nimi to ciągle najlepszy element gry.

Nie usunięto mini-gierek. Tutaj też będziemy mogli w nich uczestniczyć. Dodano jedną nową i to całkiem dobrą, gdyż zmusza do myślenia i nie opiera się jedynie na ślepym losie (chodzi o dobieranie kart podczas treningu Goku na statku kosmicznym).

Wydaje się, że autorzy nie wprowadzili zbyt dużej ilości innowacji, a jednak w znacznym stopniu poprawiają one grywalność. Naprawdę bardzo dobrze bawiłem się przy tym programie. Szkoda tylko, że jest taki krótki (ale i tak dłuższy od "Assault of the Saiyans")... Miłośnicy Dragon Balla powinni być bardzo zadowoleni z tej gry. Ja byłem.

Ocena 4/5

 

 

 


Obrazki z gry:

Dodane: 03.06.2002, zmiany: 07.12.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?