Cobra Mission: Panic in Cobra City (PC)

Cobra Mission: Panic in Cobra City

Wydania
1992()
Ogólnie
jedno z niewielu PC-towych rpg z elementami hentai. Od razu powiem, że obrazki nie są pierwszej jakości, a sama gra też nie jest aż taka fajna. Ale i tak wiem, że zainteresowanych moje narzekania nie powstrzymają :)
Widok
Izometr, postacie nieproporcjonalnie duże.
Walka
Czas rzeczywisty, nietypowy system zręcznościowy (czytaj w recenzji).
Recenzje
JRK
Autor: JRK
12.09.2001

Jeden z niewielu (o jakich wiem) „niegrzecznych” RPG. Gra z kiepską grafiką, dziwacznym systemem walk i nijaką historią. Gdyby nie tych kilka fajnych obrazków, nikt by sobie nią głowy nie zaprzątał.

Plusy:
Humor, lekkość gry, a dla zainteresowanych: manga w wydaniu dla nieco starszych.

Minusy:
Grafika, liniowość, ale nic dyskwalifikującego.

Widok:
Izometr. Łazimy po większych lub mniejszych przesuwanych planszach, ruchami wieży szachowej, w terenie nasze postacie są większe od budynków, druga bohaterka podąża za nami.

Fabuła:
Po kilku latach powracasz do rodzinnego miasteczka na wezwanie przyjaciółki z dzieciństwa. Jesteś znanym prywatnym detektywem, podejmujesz się rozwiązania zagadki zaginięć na małej amerykańskiej wysepce u wybrzeży Florydy. Fabuła jest w zasadzie tylko pretekstem do pokazania całej masy rozbieranych rysunków i powinniśmy się cieszyć, że w ogóle jest.

Walka:
Czas rzeczywisty, system jest nietypowy. Pojawia się rysunek wroga oraz ikonka naszej aktualnej broni. I musimy kliknąć w rysunek. Jeżeli trafimy (ikonka drga nieco) w odpowiednią część wroga, podatną na ciosy, to zadajemy mu obrażenia. Dodatkowym utrudnieniem jest pasek naszej siły, który to napełnia się, to znika. Bardzo to wszystko dziwne. 

Statystyka:
Postacie są już gotowe, możemy je tylko nazwać. Jedyną nowością jest możliwość nazwania głównego przeciwnika (w tym miejscu pozdrowienia dla mojego promotora!).

Ekwipunek:
Niewielka ilość ekwipunku, widać go za to na postaciach w grze.


Obrazki z gry:

Dodane: 24.04.2002, zmiany: 05.04.2021


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?