ELEX

Wydania
2017( Steam + Box)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam + Box)
2017( Steam)
Ogólnie
Gra science-fantasy w postapokaliptycznym sosie, tak bliska Gothikowi, jak tylko to było możliwe.
Widok
TPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
10.04.2018

Elex to nowa marka Piranha Bytes i jest jednocześnie grą tak bliską ich sztandarowemu produktowi, Gothic, jak tylko można. Niestety, świat rpg z otwartymi światami uciekł na czoło peletonu, a małe studio deweloperskie nijak nie może dobić się do czołówki i zdaje się, że już na zawsze zostanie już w drugiej lidze. Niemniej i tak trzeba być pod wrażeniem co im się udało osiągnąć, bo dla mnie i tak to jest lepsze niż niektóre gry z półki AAA. Fanom Gothika może jednak nie podobać się klimat, ponieważ Elex to gra science-fantasy w postapokaliptycznym sosie. Mi takie klimaty nie przeszkadzają, lubiłem te elementy w Wizardry, M&M czy Shadowrun.

Fabularnie elex to nazwa pewnego minerału, który przywędrował z kosmosu wraz z kometą, która zniszczyła świat przypominający nieco nasz, ziemski. Ów minerał zmienił kompletnie ekosystem całej planety, gdyż jego spożywanie i wykorzystanie jest różne w zależności od filozofii grup społecznych podzielonych na frakcje. Pierwsza z nich to Berserkowie - odrzucający technologię ekolodzy tkwiący w rozwoju cywilizacyjnym na etapie średniowiecza, a jednocześnie miód dla fanów Gothika. Używają oni elexu przerobionego przez rośliny do postaci many, co pozwala im używać magii. Następna frakcja to Banici, którzy korzystają z dóbr zniszczonego świata (broń palna), a elex wykorzystują jako składnik do tworzenia dopalaczy. Generalnie frakcja ta przypomina bandy rodem z Mad Maxa czy Fallouta. Kolejna frakcja to Klerycy, którzy wykorzystują elex do zaawansowanej technologii (roboty, drony, broń energetyczna) oraz psioniki będąc jednocześnie religijną sektą. Ostatnia frakcja to również zaawansowani (ale nieco wyżej) technologicznie Albowie. Przyjmują oni rafinowany elex co nadaje im większej mocy pozbawiając jednocześnie emocji. Ich celem jest zdobycie całego elexu, więc są naturalnym wrogiem całej reszty. Nasz główny bohater Jax jest już Albem, ale w wyniku pewnych wydarzeń zostaje przez nich wykluczony, więc przyłączyć się może tylko do pozostałych frakcji. Jako że przestał przyjmować elex jego moc spadła i zaczął odczuwać emocje. Wiąże się z tym wskaźnik oziębłości, który wpływa na niektóre decyzje w wątku głównym.

Sam styl rozgrywki nie odchodzi tak bardzo od Gothika. Jest to otwarty świat z nieskalowanymi przeciwnikami, więc często będziemy brali nogi za pas, bo przez dłuższy czas nasz bohater będzie dostawał łomot od byle kmiotka. Na szczęście nasz Jax jest wyposażony w ostatnio modny jetpack, który stanowi istotny element w omijaniu silnych przeciwników, ale też pomaga w eksploracji niedostępnych z pozoru miejsc. Nieprzyjazny świat jest środowiskowo zróżnicowany, znajdziemy tu tereny leśne, a pustynia może graniczyć ze śnieżnymi górami. Wszystko to przeplatają ruiny zniszczonego świata, a niebo nierzadko przecinają jednostki powietrzne. Świat ten jest dość zapotworzony. Spotkamy tutaj większość odpowiedników z Gothika, ale nie tylko. Elex jako mutagen stworzył całkiem dziwaczne i niebezpieczne pokraki, a jakby tego było mało, napotkamy również roboty i drony bojowe.

Głównym elementy rozgrywki to oczywiście walka, eksploracja i wykonywanie zadań. O walce nieco później. Eksploracja jest nieco utrudniona ze względu na zapotworzenie, przynajmniej w pierwszej części gry. Tak, części, bo nim zdobędziemy nieco doświadczenia minie całkiem sporo czasu, a te dostajemy w głównej mierze za wykonywanie zadań. I właśnie tutaj "Piranie" wyniosły się na wyżyny. Nie tyle w wątku głównym, ale właśnie w zadaniach pobocznych. Nawet prostackie zadanie "przynieś mi piwo" można wykonać na kilka sposobów i może skończyć się w różny sposób. Sporo zadań ma niebagatelny wpływ nawet na całe miasta. No, bajka. Trzeba też wspomnieć, że pomimo otwartego świata nie jest to sanbox. Nie ma tutaj stałych elementów zabawy typu obozy bandytów do oczyszczenia itp.

Walka jest dokładnie na przeciwstawnym biegunie. Jest niedorobiona i wnerwiająca. Mamy do dyspozycji cios mocny oraz szybki. Po kilku atakach możemy zadać cios specjalny, który zabiera sporo punktów życia. Przywrócono staminę z tą różnicą, że w porównaniu do Gothika 3, tutaj ta mechanika działa. Ataki, bieg, blok powoduje spadek staminy aż do momentu, gdy jej zupełny brak nie pozwoli na zadawanie ciosów. Musimy wtedy odejść na chwilę w celu regeneracji staminy, a najlepszym do tego okazuje się jetpack. Strzelanie z łuku jest identyczne z bronią palną, czyli nie ma naciągu cięciwy, a jest odrzut. Walczy się sztywno, a przeciwnicy potrafią zaatakować z dość znacznej odległości przemieszczając się jednym susem. Kolizja obiektów pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza gdy oberwiemy kamieniem rzucanym przez trolla, który powinien nas ominąć. Najgorzej jest wtedy, gdy walczymy z kilkoma przeciwnikami. Jest tu autonamierzanie, które ponoć można wyłączyć. Zwykle po zabiciu pierwszego klienta namierzony zostaje kolejny przeciwnik. Żeby nie było za łatwo to zwykle nie ten najbliższy tylko ten co jest daleko. Pozostaje jeszcze problem sprzymierzeńców, trzeba uważać, żeby go nie ciachnąć (na szczęście nie dotyczy towarzyszy).

A propos towarzyszy. Jest ich całkiem sporo i wiąże się z nimi sporo zadań. Też posiadają jetpacki, więc się nie gubią. Wpierw trzeba ich zwerbować, zwykle wykonując jakiś quest, a potem dostajemy od nich nowe zadania. Jednego możemy zabrać ze sobą by wspomagał nas w walce. Towarzysze nie mogą umrzeć, choć padają nieprzytomni (generalnie są słabi w walce). Można też zaliczyć jakiś romansik, ale nie bójcie się, to nie Bioware.

Mechanika jest całkiem poprawna. Mamy znowu powrót do Gothika, czyli są atrybuty postaci (siła, zręczność itp.) oraz całkiem sporo umiejętności. W momencie awansu dostajemy kilka punktów, które poświęcamy na podniesienie wartości atrybutów oraz kilka na nauczenie się nowych umiejętności. W tym drugim przypadku potrzebujemy trenera, który nas nauczy za opłatą. Umiejętności są pogrupowane tematycznie i oprócz zdolności bojowych mamy sporo innych ciekawych rzeczy: okradanie npc, łamanie oraz hakowanie zamków (elektronicznych), dodatkowe opcje dialogowe i rozbudowane rzemiosło. Z rzemiosłem jest problem, można tworzyć bronie, eliksiry, pierścienie oraz je ulepszać. Problem jest głównie z bronią, ponieważ wymagają do używania odpowiednio wysokich atrybutów postaci. Co z tego, że ulepszymy broń, skoro nie można jej użyć po ulepszeniu. Podobnie jest z bronią legendarną, zdecydowanie gorszą od tej ulepszonej, zwykle wymagającą bardziej odmiennego atrybutu. Z pancerzami nie ma problemu, bo jest ich tylko kilka i zależą od naszej pozycji we frakcji. Także dość długo bawimy się podstawową bronią.

Na koniec sprawy techniczne. Nie liczę gliczy, bo tego jest sporo, ale w której grze ich nie ma. Graficznie jest średnio, jak dla mnie całkiem ok za wyjątkiem kilku rzeczy. Animacje są sztywne, jak to zwykle u Piranii. Modele postaci są powtarzalne, a dla kobiet jest praktycznie jeden i ten sam model. Interfejs pod względem graficznym kiepski, przypominający ten z Mass Effecta. Wolałem te kolorowe z Gothików lub Risenów. Muzyka jest całkiem dobra kojarząca się Falloutowym ambientem, aczkolwiek nijak nie wchodzi do pamięci. Poza tym było kilka problemów typowo technicznych, pomagał reload. Ogólnie jak dla mnie rewelka, pomimo swoich wad, ale ja łykam wszystkie gry Piranii.

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 28.10.2017, zmiany: 18.11.2022


Komentarze:

Grałem w dniu premiery. Nigdy nie grałem w bardziej niedorobioną grę. Walki były niemożliwe, bo absolutnie wszystko prócz bardziej podstawowych potworków których jest garstka zabijało mnie bez problemu. Moja gra to było dużo biegania pomiędzy miastami i dużo quick save i quick load podczas ucieczek od wrogów. Nie wiem czy cokolwiek się zmieniło ale po wydaniu tego potwora Piranha powinna mieć dożywotni zakaz wydawania gier na steamie. Nie bez powodu widać większość ich gier miała światowa premierę rok po premierze niemieckiej.


[nerka99 @ 11.04.2018, 13:00]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?