Days in Duel (JAP)

Dans in Duel
Wydania
199?()
Ogólnie
Jakoś nie byłem przekonany do tego tytułu, ale kiedy wreszcie odpaliłem- mimo się rozczarowałem :) Okazało się, że jest to taktyczne rpg w klimatach Farland Story - nawet czcionka jest podobna jak w tamtej serii ;-) Cała reszta zresztą też - turowe walki, animowane scenki pojedynków (choć uczciwie trzeba przyznać, że rozwiązane technicznie inaczej niż w FS, więc jednak totalna zżynka to nie jest), tabela współczynników. Pograłem przez chwil kilka, pozytywnie się nastawiłem do gierki i wyłączyłem. Ale po chwili odpaliłem znów i tym razem z menu startowego wybrałem swojsko brzmiącą opcję "CG" i... znów miło się rozczarowałem :) To hentai- rpg! I to całkiem znośnie narysowane ;-)
Widok
Izometr
Walka
Turówka
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
12.12.2004

To była strasznie długa sobota i do tego potwornie mi się nudziło. No cóż takie jest już życie studenta. Postanowiłem więc, że uzupełnię zaległości w graniu i na pierwszy ogień poszedł tak dobrze wszystkim znany Branmarker 2. Niestety zabili mnie po 5 minutach i odłożyłem go ponownie. Później przypomniał mi sie pewien taktyk, którego spory czas temu przedstawił JRK. Było to Dans in Duel. Jako, że nie zabili mnie po kilku pierwszych planszach, zdecydowałem, że go ukończę. I właśnie moje odczucia na temat tej gry będą tematem dzisiejszej recki.

Fabuła
Hmmm... tym razem bardzo trudno coś wymyslić o fabule, gdyż nie pamiętam intra, ba, nawet nie pamiętam czy takowe było;-). Otóż zaczynamy drużyną początkowo złożoną z 5 postaci: 2 wojowników, łuczniczki, kapłanki i czarodziejki. Najprawdopodobniej, tak jak w wielu japońskich RPG, także i tu nasza drużynka postanowiła uratować świat od władania złych sił;-). W tym przypadku jest to kolejny zły kult próbujący sprowadzić do świata prastare demony, by za pomocą nich zdobyć władzę i potęge. Jednak jak wiadomo, takie plany nigdy sie nie udają. W coraz to dalszych planszach pokonujemy kolejnych i coraz bardziej wpływowych członków kultu, by na końcu dotrzeć do wyspy, którą źli obrali sobie za bazę. Tam ostatecznie niszczymy czcicieli potworów, wraz z wezwanym przez nich prastarym demonem.
Oczywiście zapomniałem wspomnieć, że jest to gra hentai ;-). Miedzy walkami zwiedzamy kilka miast, w których pozyskujemy nowych członków drużyny /do maksimum 15, chyba że są jakieś ukryte postacie/. Także podczas tych momentów odpoczynku, dowiadujemy się jak rozwijają się związki pomiędzy naszymi bohaterami, co jest przedstawione za pomocą odpowiednich obrazków ;-).

Oprawa graficzna i muzyczna
Grafika w grze przypomina trochę tę z Farland Story. Postacie są dość szczegółowo narysowane /jak na taką ilość pikseli na mapie taktycznej/ i bez problemów możemy je od siebie odróżnić. Lepiej natomiast jest to pokazane podczas walki. Tu postacie są duże, a ich ataki są animowane, co znacznie zwiększa walory graficzne gry. Elementy przerywnikowe natomiast są według mnie trochę przeciętnie narysowane. Brakuje w nich mangowego stylu, takiego jaki mogliśmy zobaczyć chociażby w Words Worth czy Branmarkerze 2. Na szczęście nie jest ich w tej grze dużo, a dla leniwych są one dostępne w menu pod pozycją CG, o ile się posiada odpowiedni rom.
Muzyka natomiast jest chyba najgorszym elementem gry. Nie dość, że występują tu tylko dwie muzyczki: jedna na atak, druga podczas misji, to ta ostatnia składa się chyba z całych 4 dźwięków i staje się strasznie irytująca, jak ktoś zamierza spędzić nad grą dłuższy czas. A co gorsza w emulatorze nie mogłem znaleźć opcji wyciszającej muzykę:/.

Walki
Walki, czyli główny element tej gry rozgrywane są na mapach podobnych do tej z Farlanda. Ogółem jest ich 15, z czego 1 przechodzimy aż 2 razy. Z początku są one małe, lecz później ich rozmiary przerażają, zwłaszcza gdy został nam 1 przeciwnik, a dojście do niego zajmuje nam dobre 30 minut:|. Samych jednostek mamy kilka głównych rodzajów: wojowników, magów, kapłanów i łuczników. I przy ich pomocy musimy pokonać wszystkich przeciwników, występujących na danej mapie, właczając w to zarówno typowe mięcho armatnie wroga jak i samych bossów. Jak już napisałem wcześniej jest to o tyle irytujące, że są oni porozstawiani na całej ogromnej mapie, a sami się nie ruszą dopóki się do nich nie zbliżymy.

Ekwipunek
Teoretycznie istnieje, choć nie ma wpływu zbytniego na samą rozgrywkę, dlatego nie będe się wgłębiał w jego opis.

Statystyki
Nasze postacie są opisane kilkoma statystykami: Życie, Atak, Obrona, Atak Magią, Ochrona przed Magią. Są one zróżnicowane w zależności od funkcji wykonywanej przez daną jednostkę. Jedynym sposobem na ich podniesienie jest oczywiście awans na wyższy poziom doświadczenia;-).

Podsumowanie
Ogółem gra byłaby dobra, gdyby nie kilka irytujących błędów i niedociągnięć. Nie wiem czy to była wina romu czy emulatora, ale gra bardzo często się zawieszała, z częstotliwością dochodzącą do 2 razy na godzine, dlatego wymagane jest bardzo częste sejwowanie, bo nigdy nie wiadomo kiedy to się stanie. Poza tym gdyby nie nieszczęsna muzyka i rozmiar planszy, gra ta mogłaby być równym konkurentem dla Farland Story czy nawet Horny Sweeper. A tak jest to po prostu dość średnia produkcja.

Ocena końcowa: 5/10


Obrazki z gry:

Dodane: 25.05.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?