Live a Live

Wydania
1994()
2001()
Ogólnie
1994, tytuł wydany oficjalnie tylko w Japonii tytuł, przetłumaczony przez fanów na język angielski. Ciekawa gra podzielona na kilka rozdziałów, w każdym z nich prowadzimy inną postać, każda postać ma inne zadania, ba nawet miejsce i czas akcji są różne!
Widok
Izometr.
Walka
Turówka, na osobnym ekranie.
Recenzje
Narmo
Autor: Narmo
14.03.2003

Live-a-Live to dziwna gra RPG. Bazuje ona na krótkich rozdziałach, w których mamy za każdym razem innych bohaterów. Oprócz bohaterów istotną różnicą w tych rozdziałach jest okres czasowy, w jakim rozgrywa się akcja. Mamy więc możliwość grania w okresie prehistorycznym, w średniowieczu, na dzikim zachodzie, w teraźniejszości, a nawet w bardzo odległej przyszłości. Jest to bardzo ciekawy pomysł i często wydaje nam się jakbyśmy grali nie w jedną grę, a w kilka mniejszych. A jeżeli dodamy do tego fakt, że kilka rozdziałów można przejść na wiele sposobów i w zależności od tego jak skończymy poszczególne rozdziały, będzie to miało wpływ na nasze poczynania w ostatnim rozdziale.

Kolejne rozdziały możemy rozpoczynać w dowolnej kolejności, ale na początku mamy dostęp tylko do 7 z 9.
W kolejności chronologicznej są to:
Contact - Era prehistoryczna
Wandering - Dziki zachód
Secret Order - Japonia przed upadkiem szogunatu (połowa XIX wieku)
Inheritance - Chiny na początku XX wieku
Strongest - Czasy obecne (chyba USA)
Flow - Niedaleka przyszłość (chyba Japonia)
Mechanical heart - daleka przyszłość (... w bardzo odległej galaktyce ;-) )

Po przejściu tych rozdziałów będziemy mogli zagrać w epoce średniowiecza (King of Demon), a po przejściu tego rozdziału możemy wybrać naszego głównego bohatera w ostatnim rozdziale.

Bardzo często jest tak, że bohater w danym rozdziale ma jakieś specjalne umiejętności, z których może korzystać miedzy walkami np.: jaskiniowiec ma węch pokazujący gdzie ukrywa się przeciwnik, ninja może się ukrywać, chłopak z bliskiej przyszłości potrafi czytać w myślach. Do wyboru do koloru.

Poniżej przedstawiam pokrótce rozdziały:

Contact
Kiedy rozpoczynamy ten rozdział widzimy jak szaman pewnego plemienia stoi przed rudymi jaskiniowcami. W pewnym momencie podchodzi do niego jeden z podwładnych i pokazuje mu, że uciekła kobieta (nie jestem w stanie podać szczegółów ze względu na to, że nie posługują się w tym rozdziale słowami tylko w chmurkach widzimy różne obrazki). Grupa jaskiniowców biegnie do jaskini i wychodzi stamtąd wraz z głównym wojownikiem. Wsiadają oni do swoich samochodów (jak we Flinstonach :-) ) i ruszają w pościg. W tym czasie nasz główny bohater i jego przyjaciel goryl polują na mamuta. Mamut wzywa kumpli i Pogo wraz z gorylem muszą uciekać.

Wandering
Na samym początku Szeryf wychodzi ze swojego biura i kieruje się do baru by zawiesić plakat z podobizną naszego głównego bohatera. Sceneria się zmienia widzimy jak Sunset jedzie na koniu przez prerię. Po pewnym czasie zaczepia go inny jeździec, Maddog. Z dialogu jaki się miedzy nimi rozwija można wywnioskować, że to już nie pierwsza ich potyczka. Wchodzimy w tryb walki (więcej szczegółów na temat walki napiszę niżej) i oczywiście wygrywamy z Maddogiem. Kiedy ten ranny chce wsiąść na konia i zatrzymać Sunset'a, on płoszy jego konia i rusza dalej. Po krótkiej jeździe spostrzega miasteczko...

Secret Order
Zamek, słychać jakby ktoś w środku walczył, lecz po chwili już nie słychać nic nietypowego...
Widzimy jak pan zamku, Ode, siedzi w pokoju. Po chwili pojawiają się trzy tajemnicze postacie. Mówią, że intruz został pochwycony i wszystko jest gotowe. Sceneria się zmienia, widzimy inny pokój, a w nim siedzi staruszek. Po chwili pojawia się Hayate, przywódczyni klanu Enma. Mówi ona swojemu mistrzowi, że nie udało jej się odbić więźnia i że chce tam wrócić. Mistrz jej to jednak odradza i sugeruje, aby poszedł kto inny. Hayate proponuje Oboro-maru (miałem spore kłopoty z odszyfrowaniem tej litery na końcu imienia). Zjawia się nasz bohater i po wysłuchaniu szczegółów rusza by uwolnić więźnia.

Inheritance
Na początku widzimy miasto, potem przenosimy się nad chatę w górach, a na koniec na sam szczyt tych gór. Tam widzimy jak trenuje stary mistrz kung-fu, Roushi (znowu problem ze znakiem na końcu imienia). Jest on już stary i musi gdzieś znaleźć ucznia by przekazać mu swoje umiejętności i technikę walki.

Strongest
Takahara Masaru ćwiczy w swoim mieszkaniu by stać się najsilniejszym człowiekiem na ziemi. By tego dokonać musi pokonać na ringu 6 światowych mistrzów sztuk walki.

Flow
Park. Chłopiec śpi na ławce, coś mu się śni. Ma koszmar z przeszłości. Znajduje się w dokach, szuka ojca. Słychać strzał, a on nie zastanawiając się nawet biegnie w jego kierunku. Jego ojciec leży w kałuży krwi martwy, sprawca ucieka. Klasa. Nasz bohater wraz siostrą Kaori trafił do domu dziecka. Wtedy pojawiły się u niego nadzwyczajne zdolności. Potrafi czytać w myślach.

Mechanical heart
Nazwa statku: Cogito Ergosum
Rodzaj statku: Transportowiec cywilny
Kurs: Ziemia
Załoga: 5 osób
Pasażerowie: 1 Wojskowy
Ładunek: Obca forma życia
Rozkazy dotyczące ładunku: Obserwować podczas transportu i za wszelką cenę dostarczyć do bazy.
Kabina kriogeniczna. Zapalają się światła i budzi się mechanik pokładowy. Wychodzi z pomieszczenia i kieruje się do swojej kabiny by dokończyć robota.

King of Demon
Plac przed zamkiem. Odbywa się właśnie turniej o pół księżniczki i rękę królestwa (czy jakoś tak :-) ). Pozostało już tylko 4 zawodników. Orstedd i Straybow wygrywają z przeciwnikami i teraz muszą się zmierzyć ze sobą. Wygrywa Orstedd. Król i księżniczka gratulują mu i rozpoczyna się przyjęcie, podczas którego Orstedd wraz ze swoją ukochaną idą na dach zamku. Wyznają sobie szczerą miłość po czym się całują. Niestety tą romantyczną atmosferę rozwiewają skrzydła demona, który przyleciał by porwać księżniczkę. Orstedd go pokonuje ale to była tylko dywersja. Jego wybranka została porwana przez innego demona.

Tak wyglądają mniej więcej losy bohaterów poszczególnych rozdziałów.

Walka
Kiedy już dojdzie do konfrontacji przenosimy się na planszę (najczęściej kwadratową widzianą pod kątem) i rozpoczyna się walka. Najpierw ruch wykonuje nasza postać. Możemy się poruszać po całej planszy, a w tym czasie nasz przeciwnik może zrobić to samo lub skorzystać ze swojej umiejętności. Kiedy znajdziemy się w odpowiedniej odległości od naszego celu naciskamy przycisk akcji i z menu wybieramy jedną z kilku pozycji.
Fight - lista umiejętności z jakich możemy w tej chwili korzystać by zaatakować przeciwnika bądź się uleczyć
Pass - stoimy w miejscu i nic nie robimy
Item - korzystamy z przedmiotu który wcześniej zdobyliśmy
Run/Teleport - uciekamy z walki

Nasi przeciwnicy są zazwyczaj odporni na jeden atak, a bardziej podatni na drugi, co zmusza nas do myślenia podczas walki, a nie tylko bezmyślnego atakowania jedną techniką. Nieraz zdarza się też tak, że atakuje nas naprawdę ogromna liczba przeciwników, ale wystarczy znaleźć tego, który nimi dowodzi, a reszta ucieknie. Jeśli chodzi natomiast o punkty zdrowia to musimy się nimi przejmować tylko podczas walki, bo po jej zakończeniu wszyscy nasi bohaterowie leczą się automatycznie (nawet jeżeli ktoś zginął). Jest to wielkie ułatwienie i może się nie spodobać "rasowym" graczom, ale na pewno spodoba się tym co dopiero zaczynają. Nie ma tu też czegoś takiego jak mana i nie musimy się martwić, że zabraknie jej nam na wykonanie jakiejś techniki.

Graficznie gra prezentuje się bardzo ładnie. Zarówno wygląd przeciwników jak i otoczenie pasuje do ery w jakiej obecnie się znajdujemy. Postacie jakie oglądamy na ekranie bardzo przypominają te z innych gier SquareSoftu (np.FF6) i jeżeli podobała nam się grafika w tamtych grach to i tu nie będziemy narzekać.

Dźwięk i muzyka są bardzo zróżnicowane i nie nudzą się zbyt szybko. Ba. Ja nieraz zatrzymywałem się tylko i wyłącznie po to, żeby posłuchać jakiegoś utworu. Muzyka zmienia się w każdej erze, idealnie się do niej dopasowując, a także kiedy prowadzony jest jakiś ważny dialog czy ktoś nas zaatakował. Jeżeli komuś spodobała się muzyka w którymś z poprzednich rozdziałów może ją jeszcze raz odsłuchać dzięki opcji SND w ekwipunku.

Niestety gra ma też kilka minusów. Właściwie jest to wina tłumaczenia. Otóż nieraz teksty przetłumaczone nie mieszczą się w ramkach, lub ginie w nich jedna litera by po jakimś czasie pojawić się z powrotem. Jest to czasami bardzo denerwujące, zwłaszcza w opisach technik.

Podsumowując. Live-a-Live jest bardzo dobrą grą z kilkoma małymi błędami. Fabuła nie jest zbyt liniowa. W tą grę można naprawdę wiele razy grać i za każdym razem odkryć coś nowego, a wiem to z doświadczenia bo przygotowując się do recenzji przeszedłem ją 4 razy! Mogę bez wyrzutów sumienia dać tej pozycji 8/10, a jeśli pojawi się tłumaczenia z poprawionymi błędami jakie wyżej opisałem to możecie doliczyć jeszcze jeden punkt do oceny.


Obrazki z gry:

Dodane: 29.03.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?