Inuyasha (JAP) (WonderSwan)

Inuyasha (JAP)

Wydania
2001()
Ogólnie
Jeszcze jedna gra oparta na anime -i jak się można było spodziewać- dostępna tylko w języku japońskim. Tak naprawdę nie jestem do końca przekonany, czy to aby rpg- bardziej skłaniam się ku opisaniu tego jako przygodówki (co po japońsku znaczy "klikanka"-klikamy w tekst, czasem dokonując jakiegoś wyboru i oglądamy przygody naszych postaci) z elementami rpg. Nasz uszaty bohater czasem bowiem walczy z potworami (turówka) i ma kilka marnych współczynników.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Reptile
Autor: Reptile
05.07.2008
Kolejna gra, która jest zrobiona na podstawie mangii oraz anime, a myślał Reptile, że już będzie miał spokój od czegoś takiego. No cóż, widocznie znowu się potwierdza jedna z moich teorii: nie myśl, działaj. Tak więc do dzieła za kolejną recenzję!

Pies o imieniu Jaś - przedstawienie postaci.
Z języka japońskiego Inu to nic innego jak pies, a Yasha, to nic innego jak imię. Dobra nie dajcie się zmylić (((_^), może coś w tym jednak jest, ale na bank tego się tak nie tłumaczy (o ile się to tłumaczy), ciężko powiedzieć, może przetłumaczymy to jako demon. Skoro Yasha to demon, a Inu to pies, automatycznie wyjdzie nam demon pies. Logiczne... bardzo. W tej recenzji zrobimy może nieco inaczej, na początek Reptile przedstawi postacie, a dopiero później opisze co jest grane.

Kagome - główna bohaterka naszej gry, to właśnie się w nią wcielamy i mamy możliwość zmiany imienia na cokolwiek innego (np. Nerka). Ale zostańmy może przy tym podstawowym imieniu Kagome. Tak więc, dziewczyna ma 16 lat, dopiero zaczyna liceum, nie ma chłopaka, nie zna się na miłości, taka normalna chyba dziewczyna, ale w sumie nie do końca, gdyż okazuje się, że jest reinkarnacją kapłanki Kikyo, która żyła w Japonii hohoho lat temu.

Inuyasha - półdemon, półczłowiek, tak zwany Hanyuu, powstał z miłości człowieka do demona (no a z czego niby innego). Inuyasha nie jest tak silny jak coniektóre demony, ale od tych słabszych jest o wiele silniejszy, gdyż jego ojciec był jednym z najsilniejszych demonów (ok. ok., znany motyw). Jeżeli można coś powiedzieć na temat Inuyashy, to może fakt, że nie jest sam ze sobą szczery i czasami nie grzeszy bystrością.

Miroku - młody mnich, chodzi po domach i zarabia na odpędzaniu złych duchów, których w domu wcale nie ma (robi ludzi w butelkę, ale jak łatwiej zbijać koksy w tamtych czasach). Jest mnichem, jakieś zasady powinny się go niby trzymać, jednak młodość, to radość, trzeba korzystać, więc do pierwszych lepszych dziewczyn zaraz się zaleca prosząc, aby jak on to nazywa dały mu potomka (wiadomo o co chodzi - on tylko to tak nazywa, a jak sądzicie, dlaczego wybiera tylko te ładne?Ke-ke-ke). Miroku w dziecięcym wieku został przeklęty, w dłoni zrobiła mu się dziura, która działa na zasadzie czarnej dziury, wchłania wszystko co stanie na drodze, dlatego rękę ma zabandażowaną. Prześladują go sny, przez które się obawia, że straci kontrolę nad tą klątwą, a wtenczas wchłonie wszystko dookoła co popadnie, domy, skały, zwierzęta, przyjaciół oraz wszystkich, których kocha.

Sango - nie, to nie jest songo z dragon balla, różnica tylko w jednej literce. Młoda dziewczyna, nieco starsza i bardziej kobieca niż Kagome. Sango pochodzi z klanu, coś w rodzaju ninja, lecz oni zajmują się ściganiem i tępieniem demonów oraz złych duchów. Jej bronią jest gigantyczny bumerang. Posiada także wierną towarzyszkę - koto-liso podobnego demona - Kirara. Jak jest malutka, może wydawać się urocza, jednak potrafi się zmienić w prawdziwą bestię gotową do walki. Sango darzy Miroka jakimś uczuciem (prawdopodobnie czymś większym niż przyjaźń), ale jednak jest uparta i nie chce się do tych uczuć przyznać. Może to dzieje się tak też dlatego, że Miroku do wszystkich dziewczyn się zaleca, z czego u niej budzi zazdrość. Sytuacja wygląda tak: chodzi by może i chodziła razem, kochać, może i kocha, ale macać się nie da. Wniosek: ciężko jest zrozumieć kobiety, czego tak naprawdę one chcą.

Shippo - młody demon, który dołączył do drużyny. Shippo posiada dziecinną postać i jest jakby nie było dzieckiem. Lubi płatać figle i droczyć się z Inuyash... ą? Inuyashem? hmmm... z demonem psem - sami się trudźcie z tym jak to odmieniać. Posiada wiele zabawek, ale na walkę z demonami raczej nie bardzo się przydadzą. Ot taka sobie zbędna postać moim zdaniem.

Resztę postaci (jak np. złych kolesi) opiszę w kolejnej części, gdyż tam nie będzie za bardzo o czym pisać (((_^)

Inuyasha i niekończąca się pogoń za kryształkami.
Nie no, tak to do końca nie wygląda, ale w skrócie niestety tak. Może jednak zacznijmy od początku. Akcja gry ma miejsce w Japonii (no a gdzie może mieć indziej miejsce), Kagome szukała z bratem swojego kota, który im uciekł. Głos (miauczenie) zaprowadziło ich do jednego z pomieszczeń świątyni, w której znajdowała się studnia. W pewnym momencie coś złapało naszą bohaterkę i wciągnęło do środka. Znalazła się w innym świecie (Narnia, tylko przez studnię). Dokładniej była to Japonia, tylko że wieki wstecz, zanim jeszcze ten kraj nazwali Japonią. Epoka demonów, wojen, chaosu. Kagome spotyka śpiącego młodzieńca przybitego strzałą do drzewa (oryginalne...). Z bliska zauważyła w nim coś dziwnego - posiada wystające puszyste uszy jak u kota, czy tam psa. Wtenczas zjawia się jakiś demon, który za naszą bohaterką podążał, a młodzieniec się budzi. Demon zaatakował naszą dzielną dziewczynę, z której wyciągnął shikionotama (czy coś takiego, nadzwyczajną perłę, która posiadała specjalne moce). Kagome uwalnia Inuyashe, który rozwala demona, łapie perłę i wszystko jest ok. do czasu, gdy później w jakiś sposób Kagome tę perłę zestrzeliła z łuku (bo inny kruk demon ją porwał) i w taki sposób shikionotama rozniosła się na kilka drobnych części, po całym świecie (zupełnie jak kryształowe smocze kule). Inuyasha wraz z Kagome mają za zadanie zebrać całą perłę i ją posklejać.

Shikionotama - czarna perła.
Znaczy się biała dokładniej, ale taki lepszy tytuł. Zapewne zastanawiacie się, co to jest, dlaczego to Kagome w sobie miała itp. Już wyjaśniam. Pewna kapłanka o imieniu Kikyo, miała nadzwyczajne siły. Kikyo była miła dla ludzi, lecz jej serce było nie do zdobycia. Inuyasha jednak je podbił. Byli w sobie wielce zakochani itp. Kikyo postanowiła stworzyć perłę, z nadzwyczajną siłą, aby mogła Inuyashę zmienić w całkowitego człowieka. Plan jednak nie wyszedł (dlaczego - o tym w kolejnej części opiszę), no, skończyło się na tym, że Inuyasha zawisł na drzewie.

Uff, tyle o fabule, może coś o grze?
Słusznie - Inuyasha jakby ktoś nie wiedział jest tematem, który można rozpisywać dniami i nocami, niekończącą się opowieścią i laniem wody. Jest to jednak pierwsza gra jaka się ukazała z demonem psem, nie na PSX, nie na GBA, ale właśnie na Wonderswana!

Co możemy w niej ciekawego znaleźć?
Przypatrzcie się sami. Cudowna grafika. Tła, grafika postaci, pełno twarzy jest właśnie wspaniale zrobione. Sama grafika oczywiście to nie wszystko. Dźwięk też jest niczego sobie. Melodyjki trzymają poziom, ale jednak bardziej można więcej ciekawych rzeczy powiedzieć na temat grafiki, ale czy tak na pewno to jest gra RPG? Nie da się ukryć posiada w sobie jakieś te elementy - ale jednak większość tej gry to nic innego jak klikanie i czytanie tekstu, poprzedzane od czasu do czasu jakąś walką. No tak już jest. Nic dziwnego, że autorzy dopracowali tak grafikę. Musi się przyjemnie czytać i patrzeć na scenki, a walki to takie dodatki, nic nadzwyczajnego.

System gry.
Wiemy o tym, że gierka zalicza się do tekstówek, coś jeszcze ciekawego? No kilka informacji można napisać jak np. ciekawa sprawa, że Inuyasha ma jakiś tam charakter, który się zmienia od przebytych z nim scenek. Wiele wątków, demonów, postaci jest właśnie wziętych z anime, gdyż ta gra głównie na tym bazuje. W grze jednak ukryte zostały jakieś mini gierki typu zabawa w szukanego, ale mniejsza o to. Przejdźmy może do walki - jak ona wygląda.

Prosty, nieskomplikowany system walki.
Występuje w grze. Turowy system, mało opcji, a nawet bym powiedział bardzo mało. Walka prezentuje się tak, iż na polu bitwy znajduje się nasz bohater (Inuyasha) oraz jeden przeciwnik (jeden na jednego?), do wyboru mamy walkę, walkę2, walkę3 i walkę4. Różnią się tylko tym, że przy każdej nasza bohaterka wykonuje inny rozkaz. Np. w 1 zostawia, aby Inuyasha sam sobie dawał radę, przy 2 daje mu radę, przy 3 mówi, aby uważał na siebie itp. Szczerze, bardzo dziwaczny system walki, którego nie za bardzo potrafię zrozumieć, na czym polega. Zapewne wszystko to ma sposób na nasze zachowanie, odpowiedzi itp. jak pokierujemy i wychowamy Inuyashę (((_^).

Summarum
Przyznam się szczerze bez bicia, gra Inuyasha jest jedną z trudniejszych gier, przy których musiałem się główkować, co tutaj o niej napisać, gdyż nic nie przychodziło do głowy. W grze znajdziemy ładną grafikę, scenki, jak się naciągnie uszy to i melodyjki, lecz nic poza tym. Gra należy bardziej do gatunku przygodówek niż rpg, jednak znajdzie się kilka elementów, co zalicza ją do naszej bazy na stronie. Niby wcielamy się w jakiegoś bohatera (-rkę), i tam jest jakaś przygoda, jednak przygotujmy się, że nasze doświadczenie będzie wzrastać tylko w rzeczywistym świecie, poprzez naciskanie klawisza DALEJ, bo szybciej tylko będziemy czytać tekst. Oprócz tego, że gra jest bardzo ładna, to trzeba przyznać, że ma skopcony system walki, nie, na poważnie to ona cała jest jakaś skopcona, gdyż zdecydowanie jest za dużo tekstu. Gracz tylko czyta, czyta, czyta i jeszcze raz czyta, a gdzie jakieś zwiedzanie terytoriów? Rozmowy z bohaterami (a sorki tego jest za dużo), jakieś walki z demonami (są tylko przy jakichś zdarzeniach, typu uratujemy wioskę, czy coś, a nie jak w innych grach, chcemy walczyć, idziemy w pole). No pytam się gdzie używanie przedmiotów czy coś? No ale niestety, tak wyglądają gry tekstówki i nic na to nie poradzimy. Ostateczna decyzja to trzy na pięć, jednak nic więcej. Zaczynając, Reptile nastawił się na minimum 4, a po screenach myślał nawet, że da 5, ale cóż poradzić jak z gry wyszedł pasztet. Kuchnia, a jeszcze dochodzi do tego kolejna część. Może tam coś lepiej wyjdzie o(_ _o).

Moja ocena: 3/5

Reptile
reptile@o2.pl
www.rpgmaker.pl


Obrazki z gry:

Dodane: 09.04.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?