Końcówka maja to najwyraźniej dobry okres dla recenzentów, bo nagle dostaję kilka tekstów od naszych starych dobrych znajomych - dziś popadło na Choloka. A na warsztat wziął on tym razem, wciąż wyceniany na prawie 180 zł Square Enixowy tytuł (aczkolwiek kwadratowi są tu w sumie tylko w roli wydawcy) Lost Sphear (PC). Czy warto wydać tyle kasy by zaspokoić nostalgiczny głód starych dobrych czasów SNESowych jrpg? Odpowie ci wiatr. I oczywiście podlinkowana recenzja. I czas na nowości, już nawet nie będę wspominał, że ogarnąłem tylko ich część, jeszcze ich całkiem sporo przegapiłem, ale postaram się, postaram!
- Ouroboros (PC) - rpgmaker przegapiony jeszcze w 2016 roku
- Cursed Lands (PC), (Macintosh) - twórcy z Winter Wolfs atakują po raz kolejny ze swoją standardową zawartością (czyli novela graficzna + symulator randek + rpg - wrzućcie w naszą wyszukiwarkę Loren albo Planet Stronghold) w wysokiej cenie 90 zł
- One Deck Dungeon (PC), (Macintosh) - karcianka, kości, rogalik - nie brzmi najgorzej
- President Pig (PC) - kolejny rpgmaker o Trumpie, argh
- The Elder Scrolls Online: Summerset (MMORPG) - bardzo lubię ten tytuł i aż mnie serce boli, że nie mogę znaleźć czasu w to pograć - a tu już kolejny wielki dodatek! wyspa elfów po raz pierwszy do zwiedzenia od czasów Areny
- Strangers of the Power 2 (PC) - kontynuacja rpgmakera z zeszłego roku
- Jack The Barbarian (PC) - zerpegowacone Harvest Moon z piratami