Dragon Court

Wydania
1997()
Ogólnie
1997, fajny! darmowy! sieciowy! rpg :) Gramy na stronie www, polega to na ciągłym klikaniu na różne linki (całość obsługuje java). Mimo iż brzmi to nudnawo, to ilość graczy, jaka się w to zagrywa i ilość czasu, jaki na to tracą świadczą o czymś wręcz przeciwnym...
Widok
Statyczne rysunki "lokacji", sporo rzeczy załatwiane jest samym tekstem.
Walka
Klikamy na "atak" i obserwujemy (tekstowy) jej wynik.
Recenzje
Yoghurt
Autor: Yoghurt
02.03.2003

Dziś w programie gra, która rąbnęła mi spory rachunek za telefon, gdy byłem biednym modemowcem. Mowa o Dragon Court- erpegu sieciowym, który potrafił wciągnąć mnie na długie godziny, mimo że powtarzałem sobie: "Jeszcze tylko te 15 minut, jeszcze tylko dojdę dalej w góry i zatłukę bazyliszka, jeszcze...". Co sprawiło, że aż tak mnie zassała? Sam nie mam pojęcia, ale może poniższa recka jakoś naświetli wam, jak ta prosta (i genialna w swej prostocie) gra wciągnęła Yoghurta.

Tradycyjnie zacznę od fabuły...
Której w Dragon Courtcie praktycznie nie ma :) Po prostu wędrujemy stworzoną przez nas postacią i pokonujemy coraz mocniejsze bestyje i zbieramy coraz potężniejsze artefakty. Tradycje niemal przeniesione ze starych dobrych ADeków, nieprawdaż? :) Jedynym celem gry jest jakże wciągające nabijanie statystyk i poszukiwanie coraz potężniejszych przedmiotów.

Co zaś się tyczy oprawy...
Ta nie jest porażająca. Jednak jest na to bardzo proste wytłumaczenie- w DC gra się po prostu wpisując stronę w wyszukiwarce, logując się, a resztę załatwia za nas applet javy. Gdyby gra była zabajerowana graficznie i dźwiękowo, nawet najlepsze łącza nie wyrobiłyby, ciągnąc nieustannie dane bezpośrednio ze strony Dragona. Dlatego też np. miasto jest przedstawione jako spis lokacji z maleńkimi obrazkami przedstawiającymi choćby oberżę czy sklepik. Po kliknięciu weń wczytuje nam się kolejna lokacja bezpośrednio w przeglądarce. To samo tyczy się walki lub spotkań losowych- wczytuje nam się okienko, w którym mamy kilka opcji do wyboru, zaś bliżej nieznany mi kod robi dość krótkie obliczenia dla naszych trafień czy tez skuteczności naszej łapówki itd. Krótko mówiąc- poruszamy się w gąszczu nieco wzbogaconych hiperlinków. Jeśli zrozumieliście mój mało fachowy bełkot, brawo :) Jeśli nie, od razu załapiecie o co chodzi, po prostu grając w Dragon Courta :)
Muzyki i dźwięków w grze nie uświadczymy, z oczywistych powodów :)

Interfejs:
Aby być w pełni usatysfakcjonowanym z gry w Dragon Courta i aby wykorzystać wszystkie jego możliwości należy posiadać:
-sprawny komputer z dostępem do Internetu
-monitor
-mysz
-kupę wolnego czasu
I to wszystko :) Do szczęścia potrzebna nam jest jedynie mysz, którą klikamy, klikamy i klikamy... czy wspomniałem już, że ową myszą klikamy?

Drużyna:
Kierujemy tylko krokami jednej, stworzonej na początku gry postaci. System tworzenia jest następujący:
-Najpierw musimy swego bohatera zarejestrować. Wybieramy odpowiednią opcję na stronie DC, po kilku chwilach otrzymujemy na maila hasło do bohatera o podanym przez nas imieniu.
-Potem już po zalogowaniu się do gry, gdy odpalamy ją pierwszy raz, program wyświetla nam okienko tworzenia postaci: na wszystko mamy 20 punktów do rozdzielenia. Na początku wybieramy profesję. Istnieją cztery: wojownik, mag, kupiec lub szlachcic. Wybór ten wiąże się zarówno z plusami, jak i minusami. Np. wybierając szlachcica bez problemu możemy dostać się na zamek bez płacenia łapówki strażnikowi, ale mamy najmniej punktów na współczynniki, gdyż ta profesja kosztuje 12 punktów. Wybierając kupca (za 10 punktów) otrzymujemy dodatkowe umiejętności jak np. "backstab", czyli cios w plecy, lub "swindle" (szwindel :)) jak również uzyskujemy niższe ceny w sklepach, ale nie dostaniemy się za darmo na zamek itd.

-Następnie przydzielamy punkty dla trzech współczynników: guts, wits i charm (co można tłumaczyć na erpegowe: siła, umysł( :)) i charyzma. Chyba "działania" tych umiejętności tłumaczyć nie muszę?:) Jeśli musze- proszę bardzo- siła określa moc naszych ciosów w walce, jak i ilość naszych hit pointsów (6 guts- 6 hp :)). Wits- określa naszą umiejętność opierania się magii, jak i również zdolność rozwiązywania questów bardziej pokojową drogą- zamiast walczyć ze sfinksem, możemy odpowiedzieć na jego zagadkę, zamiast atakować kupca, możemy pomóc mu, zamiast zabijać orka- możemy go zahipnotyzować. Co się zaś tyczy Charm- dzięki tej umiejętności przekupimy kogoś, przekonamy do swoich racji (czytaj- oszwabimy go np. podczas handlowania:)) i tak dalej. Proste, prawda?

-expy zdobywamy standardowo- poprzez wykonywanie questów. Z samymi questami ma się rzecz ciekawie, bo mamy ograniczenie do iluś zadań dziennie, zależnie od levelu. Aby to prościej wyjaśnić- na pierwszym levelu mamy dostępnych 30 questów. Jeśli wszystkie wykorzystamy- co najwyżej połazimy już po mieście, dopiero jakieś 20 godzin później możemy wpaść znowu na stronę DC i pograć. Im wyższy level, tym więcej questów mamy do wykorzystania, ale także więcej jest miejsc na ich zmarnowanie. Na samym początku mamy do wyboru wykonywanie zadań jedynie na polach za miastem, gdzie spotykamy szczury, gobliny, kupców, centaury, cyganów itp. Po uzyskaniu 4 poziomu pojawia nam się nowa lokacja- las, w którym spotykamy nowych przeciwników i przygody oraz nowe lokacje. Po uzyskaniu 6 levelu w mieście pojawia się zamek, na którym możemy np. dostać się do któregoś z klanów, mieć audiencję w sali tronowej (gdzie możemy zdobyć kupę doświadczenia, zadbać o naszą reputację, wykupić tytuł szlachecki i temu podobne bajery) jak i wypłynąć z doków na inny kontynent. I tak cały czas- gdy uzyskamy odpowiedni level, zwiekszają się nasze możliwości w całkiem obszernym świecie gry.

Jak rozwijamy nasze współczynniki? Rozwijają się one same po wskoczeniu na kolejny level- zależnie od naszej profesji jedne zwiększają nam się bardziej, niektóre mniej. Wojownikowi zwiększą się Guts, a np. kupcowi- Charm. Poza tym nasze umiejętności mogą zwiększyć się podczas wykonywania questów- gdy pomożemy w naprawie wozu kucowi, zwiększą się nasze wits, gdy pokonamy silnego przeciwnika- podskoczą nam guts, gdy uda nam się skutecznie kogoś przekupić lub oszukać- zwiększa się charm. System bardzo prosty, czyż nie? :) Co się tyczy specjalnych umiejętności, jak berserk czy hipnotize i backstab, można się ich nauczyć (jeśli ich nie posiadamy) w gildii podróżników, jednak jest to dość drogie. Możemy też "dokupić" kolejną "porcję" zdolności- i np. podczas jednej sesji z Dragon Courtem możemy wykorzystać daną zdolność więcej razy. Czasem jednak dobrze mieć kilka wolnych miejsc na zdolności (ich ilość rośnie wraz z levelem), gdyż niektóre postacie napotkane na naszej drodze mogą nas nauczyć ich za darmo lub za drobną opłatą :)

Ekwipunek:
Ten jest przebogaty. Jest to zasługa głównie losowych przedmiotów, jak i naprawdę sporej ilości rodzajów- mamy wszelkiego rodzaju miecze długie, krótkie, włócznie, halabardy, katany i czego dusza zapragnie, a każda z tych broni może mieć np. zdolność specjalną lub podwyższone statystyki. To samo tyczy się setek rodzajów zbroi, hełmów, pierścieni, rękawic, obuwia... Jedyną wadą tej jakże rozbudowanej części gry jest brak graficznego przedstawienia przedmiotów. Jednak należy pamiętać o tym, że gra otwiera się bezpośrednio w przeglądarce i gdyby zaimplementowano w niej takie bajery, to wczytywałaby się wieki całe...

Walka:
Ta ogranicza się tylko do kliknięcia na komendzie ataku, podczas spotkania z jakowym stworem. Zależnie od naszych guts, współczynnika ataku i obrony, używanej broni, zbroi oraz innych przedmiotów (no i oczywiście od współczynników i zdolności przeciwnika) zależy wynik walki.

Podsumowanko:
Zapewne po przeczytaniu tej recenzji zastanawiacie się, co jest takiego w Dragon Court, że mnie tak urzekł? Tak naprawdę sam nie wiem... Ale powiem tyle- wystarczyło, abym zagrał dwa razy, żeby zostać wessanym w nieustanne zbieranie przedmiotów i podbijanie statsów :) Nie wytłumaczę wam, dlaczego sprawia to tyle radości- może to zakodowane od czasów River Raid chęci do zdobycia największej ilości punktów? :) W każdym razie- zachęcam do zagrania, bo gra ta potrafi dać podejrzanie dużo radości i otrzymuje u mnie za miodność samą i zatrważającą ilość przedmiotów: 8/10. Odjąłem jej punkcik za dość prymitywną oprawę graficzną i brak muzyki, ale przecież nie w takie erpegi się grało, nie? :)


Obrazki z gry:

Dodane: 05.03.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?