Hero of the Kingdom: The Lost Tales 1 (PC)

Hero of the Kingdom: The Lost Tales 1

Wydania
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
2020( Steam)
Ogólnie
Gra z gatunku ukryte obiekty, udająca RPG.
Widok
Planszowy:)
Walka
Klikasz i wygrywasz.
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
28.11.2021

Zazwyczaj w grze o ukrytych obiektach staram się zwrócić uwagę na trzy rzeczy, a jest to fabuła, jakość wykonania scen z ukrytymi obiektami oraz jakość oprawy audio-wizualnej, zależnie od tych trzech aspektów, moja ocena...
- Ekhm...Ostatnio było aż pięć punktów w twojej recenzji gry o ukrytych obiektach.
Usłyszawszy znajomy głos, o mało nie wylałem kawy na komputer. Za moimi plecami stał mężczyzna w płaszczu i z kapeluszem na głowie, żywcem wyjęty z filmów o detektywach z lat sześćdziesiątych. Brakowało tylko zapachu whisky w jego oddechu oraz wolno tlącego się cygara. W rękach trzymał notes i ołówek w taki sposób, jakby przed chwilą coś notował.
- Witam pana, Agencie Zero. Co tym razem pana sprowadza w moje progi? - Spokój jaki zachowałem oraz brak paniki w moim głosie, zawdzięczałem tylko faktowi, że tego mężczyznę już kiedyś spotkałem przy okazji pisania recenzji Hero of the Kingdom II . Zaiste dziwne było to spotkanie, bo detektyw ów pracuje rzekomo w departamencie do spraw etyki wyobraźni. Skoro najnowsza gra z serii, jest praktycznie powrotem do korzeni, co można jej tylko zaliczyć na plus i poza długością ( jest bardzo krótka, ale też tańsza), przypomina najbardziej część 1 i 2, to postanowiłem wyjaśnić sprawę z Agentem Zero raz, a dobrze.
- W Departamencie mamy donos na pana o pseudonimie "mg-mat", który rzekomo w ostatnim tygodniu bardzo nadużywa lokalnych zapasów wyobraźni, czy to prawda? - To miała być zwykła recenzja, pisana w zwykłą sobotę, przez zwykłego człowieka i wyszło jak zwykle...Złapałem się za głowę, lokalne zapasy wyobraźni? Co jeszcze wymyślą, źródło pomysłów?
- Co ma pan na myśli? Jakież to lokalne zapa... - Agent przerwał mi w pół słowa.
- Rozumiem, że pan nie zaprzecza. Proszę jednak ograniczyć się do odpowiadania na moje pytania, bez zbędnych dywagacji. Dobrze? - Poważna mina agenta zbiła mnie z tropu.
- Używam tylko swojej wyobraźni i nie mam nic wspólnego z lokalnymi zapasami. - Po wypowiedzeniu tych słów, zrozumiałem, że dałem się złapać na rozmowę o niczym, jak podrzędny złodziejaszek pomysłów.
- Haa. - Zakrzyknął agent z triumfem w głosie. - Czyli jednak pan wie o pobliskim magazynie.
- Nic takiego nie powiedziałem, zresztą uważam, że ta rozmowa jest bez sensu. Pan jest tylko w mojej wyobraźni... - Agent spojrzał na mnie z pod kapelusza. Zdawał się analizować i notować każde moje słowo. Powoli traciłem cierpliwość. Czemu mnie to spotyka, dlaczego nie mogę w spokoju usiąść i napisać krótkiej recenzji jak normalny użytkownik steam.
- Oczywiście, że jestem w pana wyobraźni, bo to jest miejsce mojego działania. Gdzie miał bym być według pana? Apeluję do pana, aby przestał pan korzystać z lokalnego magazynu wyobraźni, bez pozwolenia, inaczej wprowadzimy prohibicję na wyobraźnię w pana regionie i wszelakie muzy odlecą, źródełka pomysłów wyschną, a wyobraźnia zmniejszy się do wielkości szpilki. - Po tych słowach poddałem się. Zrezygnowany zapytałem.
- To jak mam pisać recenzje i książki? - Agent wyraźnie się uśmiechnął.
- Nareszcie chce pan współpracować. Już wszystko wytłumaczę... - Dopiero teraz zauważyłem skórzaną torbę przytroczoną do jego pasa. Po chwil grzebania wewnątrz, mężczyzna wyjął plik dokumentów i wręczając mi, zaczął tłumaczyć skomplikowane procedury wypełniania wniosków. Pięć godzin później...
- Tutaj jeszcze tylko podpis i mamy całą procedurę z głowy. - Agent, który cały ten czas spędził w płaszczu i kapeluszu, nawet nie zdradzał oznak zmęczenia, a mi tymczasem przeszła ochota na wszystko. Zmęczonym głosem zapytałem.
- I teraz mogę używać tych wszystkich muz, źródełek i magazynów? - Agent spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem.
- O nie proszę pana, teraz może pan składać oficjalne wnioski... - Nie wytrzymałem i zacząłem tłuc głową o ścianę. - ŁUP- Słowa agenta cichły w mojej głowie, a jego sylwetka stała się rozmazana... - ŁUP- -ŁUP- Agent zniknął, zniknęły tez papiery i wnioski. Zacząłem masować bolącą głowę, ale ulga z pozbycia się agenta była tego warta. Chyba muszę się napić. Spojrzałem na rozpoczęta recenzję, w głowie malowała się pustka...
- I po co tak się krzywdzić? - Agent Zero szepnął mi do ucha.... - Nieeeeee....-ŁUP- - Wyjdź z mojej głowyyyy!!!! -ŁUP- - ŁUP-...Ponieważ mat jest chwilowo niedysponowany, pozwólcie drodzy czytelnicy, że napiszę za niego podsumowanie.

PODSUMOWANIE:

Hero of the Kingdom: The Lost Tales 1 to powrót do korzeni serii. Gra przestaje udawać RPG i jest tym co wychodzi jej najlepiej. Oryginalnym klikadełkiem z serii ukryte obiekty z maleńką otoczką RPG i przygody. Polecam, ale zaznaczam, że gra jest raczej dodatkiem stand alone, a nie pełnoprawną, kolejną częścią gry. Agent Zero.

PLUSY:
+ Powrót do korzeni serii znany z 1 i 2 części
+ Przyjemnie się klika
+ Cena

MINUSY:
- Krótka
- Niby fajnie, że nic nowego, ale...
- Co drugą recenzję z tej serii nawiedza mnie Agent Zero


OCENA:
6/10

 

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI

Recenzja ukazała się też w: Recenzje na 100%... osiągnięć!

Obrazki z gry:

Dodane: 17.06.2020, zmiany: 28.11.2021


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?