Precinct (The)The Precinct |
|
Wydania |
2025(![]() 2025( ![]() |
Ogólnie
|
Odwrotne GTA, gramy policjantem
|
Widok
|
Trzecioosobowy
|
Walka
|
W czasie rzeczywistym
|
Recenzje |

Praca w Policji miasta Averno to ciężki znój. Kiedy jesteś funkcjonariuszem na służbie, to można odnieść wrażenie, że zamieszkujące je społeczeństwo będzie nieszczęśliwe, jeżeli nie popełni w danej minucie choćby jednego drobnego wykroczenia, a nierzadko pozwala sobie na więcej.
Zaczynamy pracę jako świeżak Nick Cordell - syn zmarłego na służbie policjanta. Jako mentora dostajemy chyba najbardziej cynicznego, leniwego i zblazowanego glinę w mieście, który żyje zbliżającą się emeryturą. Ogólnie to służy nam poradą i dokonuje na bieżąco ewaluacji naszych działań. Lubi wytknąć, że zapomnieliśmy sprawdzić kierowcę alkomatem i takie tam. Chłopaki stanowią klasyczny duet policjantów znany z policyjnych filmów i seriali akcji lat 80-tych: stary wyga na granicy etycznej nonszalancji i młody żółtodziób pełen ideałów.
Większą część czasu spędzamy na patrolach. Są trzy ich opcje: pieszo, autem oraz helikopterem. Ta ostatnia polega właściwie na lataniu za sprawcami przestępstw, oświetlaniu ich lampą i wzywaniem wsparcia na miejsce. Jest zasadniczo najbezpieczniejszą, najmniej ekscytującą opcją - nie tyle co nudną, a raczej mało porywającą. Pozostałe patrole odbywamy w wyznaczonym sektorze. Gdy pojawi się wezwanie czy inna okoliczność, to możemy je opuścić w celach pościgowych. Z czym przyjdzie nam się zetknąć w tej robocie? Wachlarz atrakcji jest przeogromny: od zwykłego zaśmiecania czy stłuczek na mieście po wojny gangów i włamania. Każda zmiana generowana jest losowo, takoż i przestępstwa. Bywa że zwykłe wypisanie mandatu za zaśmiecanie może eskalować do pościgu z użyciem pojazdów za poszukiwanym za morderstwo handlarzem narkotyków. I tu zaczyna się właśnie frajda!
Każdy czyn karalny musimy rozstrzygnąć inaczej. Bo otwieranie ognia z broni automatycznej do malującego po ścianach podrostka nie jest zbyt adekwatne do powagi występku. Podobnie jak puszczenie wolno sprawcy napadu z użyciem nielegalnej broni. Ba, mało tego - musimy podręcznikowo dokonać zatrzymania, przypisać odpowiednie przestępstwa i zadecydować co dalej: puszczamy wolno, grzywna czy w kajdanki i do wozu? Prawidłowe decyzje to gratyfikacja w postaci punktów doświadczenia, a błędy zmniejszają nam tę liczbę. Poza akuratnym sparowaniem człowieka z paragrafem musimy też zastosować odpowiednie środki zatrzymania. Zebrać dowody, sprawdzić kartotekę, przeszukać, zrobić badanie alkomatem, itd., a jak się stawia, to dogonić, obezwładnić, skuć i poinformować, że ma prawo milczeć. Z opisu może się to wydawać straszliwie uciążliwe, ale zaufajcie mi - najpóźniej w trzeciej zmianie załapiecie co i jak. I będziecie to kochać!
Wspomniane doświadczenie jest dość istotne - szczególnie gdy zamierzamy awansować i się rozwijać. Nowe rangi są źródłem punktów rozwoju, za które wykupujemy sobie nowe umiejętności na jednym z czterech drzewek... bonsai, biorąc pod uwagę ich gabaryty. Ale tak poważnie: odblokowujemy tak nowe umiejętności pasywne, które umożliwiają całkiem nowe działania aktywne, przykładowo rekwirowanie cywilnych pojazdów czy sprawniejsze bieganie w pieszych pościgach - bo autem wszędzie nie wjedziemy, a i potrącanie nim może być uznane za przerost formy nad treścią w temacie aresztowania. A to z kolei penalizowane przy rozdawaniu punktów doświadczenia. W sumie to jedyna kara jaka może nas spotkać. Początkowo bałem się jeździć nieostrożnie, bo wszak stróżowi prawa nie przystoi. Z czasem zorientowałem się (lepiej późno niż kastetem między oczy), że to nadal tylko gra i zawieszono część realizmu na rzecz rozrywki.
Samo wypisywanie mandatów czy zbieranie dowodów to nie wszystko. Bo zazwyczaj w tym szalonym mieście dzieje się dużo, a nierzadko reagować należy stanowczo. Czyli z użyciem broni? Zmęczeni nawoływaniem ściganego do zatrzymania? Może by tak potraktować go taserem? Zatrzymany nie ucieka, bo woli strzelać do nas z broni automatycznej zza murku? Cóż, kto mieczem wojuje... Na akcję możemy zabrać kilka sztuk broni, ja doradzam, aby choć jedna pozwalała napastnika obezwładnić. Ta śmiertelna to już nasz wybór: pistolety, strzelby czy nawet karabiny - wedle preferencji. Zaletą jednych jest szybkostrzelność, innych jednoręczna obsługa (przydatna w trakcie pościgów autem za pojazdem ze strzelcami w środku), część ma silniejszy psychologiczny efekt zastraszania. A, przypominam - jak chcesz lepsze spluwy na akcję, to postaraj się awansować!
Akcja - jak to tu wygląda? No jest sporo, bo miasto tylko czeka, aby pokazać się z ciekawszej strony. Pościgi autem są odpowiednio dynamiczne i nierzadko pełne destrukcji otoczenia, bo w sumie dlaczego nie skrócić sobie pościgu przebijając się autem przez ogrodzenie? Konsekwentne siedzenie na ogonie daje też możliwość wezwania wsparcia: helikopter, kolczatka, blokada drogi, inne radiowozy, itd. W trakcie można też słownie perswadować uciekającemu zatrzymanie się. Bywa że średni odnosi to efekt i trzeba walczyć. Czasami to powalenie uciekającego pieszo, a bywa że w powietrzu zaczynają latać kule. Wtedy kawał muru, samochód czy drewniana skrzynia są naszymi sprzymierzeńcami. Walka trudna nie jest, chyba że stoimy i zbieramy na siebie kulki. Gdy otrzymamy ich za dużo, to sensowniej jest przeczekać aż zdrowie nam się odnowi, bo inaczej czeka nas śmierć na służbie... która jest mniej straszna niż się wydaje. Zostajemy przeniesieni w okolicę, a całość zasług za akcję przepada i tyle. Tak, nie ma w grze ostatecznego końca. Tak czy inaczej: starcia lepiej przeprowadzać rozsądnie, bo kilku strzelców stanowi utrapienie. Zaleca się regularne uzupełnianie zapasów amunicji. W walce pomaga nasz partner czyli Kelly.
Jego inteligencję oceniam jako dyskusyjną. Bywa że jest bardzo autonomiczny i potrafi sam skuć jednego z zatrzymanych, wsadzić do radiowozu i takie tam. A bywa że zupełnie temat zignoruje. Można też oszaleć czekając aż łaskawca wsiądzie do auta. Tak naprawdę nie trzeba, nie raz zostawiałem go na miejscu, a on magicznie pojawiał się jednak na siedzeniu obok. Niestety, nie możemy mu wydawać poleceń czy ustawić jak ma postępować.
Fabuła kręci się głównie wokół walki z dwoma większymi gangami w okolicy, mamy też poboczne misje jak szukanie ukradzionych z muzeum eksponatów czy tropienie seryjnego mordercy. Rozpracowywanie gangów odbywa się etapami - gromadzimy dowody i to pozwala przyskrzynić jednego z pomniejszych przywódców, potem to samo robimy wyższemu w hierarchii, i ostatecznie zgarniamy szefa. Scenariusz bywa lekko zaskakujący, ale bez wodotrysków i emocjonalnych wstrząsów. Ot, poprawna opowieść policyjna z dwoma możliwymi zakończeniami. Jest też krótka fabularnie i gdyby nie poboczne aktywności jak nielegalne wyścigi czy szukanie pojazdów, tablic, eksponatów, to byłoby jej może na dziesięć godziny gry? Bo dowody wpadają w samym toku patroli dość szczodrze. Za to klimat USA ostatnich 20 lat poprzedniego wieku czuć solidnie, choć - i tu nie wiem czy tłumaczy nie poniosła inwencja zbytnio - zdarzają się w żartach odniesienia do lat późniejszych, lekko to niechlujne. Właśnie - tłumaczenie lekko zawodzi miejscami. Kowalski to kobieta, crosswalk to nie skrzyżowanie, a lost w miejsce słowa "los" to niby literówka, ale w oczy kole.
Muzycznie jest zgodnie z duchem tamtej epoki, całkiem fajny synthwave przywołujący wspomnienia z oglądania seriali takich jak Miami Vice czy filmów Zabójcza Broń. Nie nudzi się nawet słuchany po raz enty kawałek.
Osiągnięcia są średnie w trudności, acz te ze znajdźkami zżerają sporo czasu i tylko eksponaty są oznaczane na mapie!
Wypisywanie mandatów, pościgi czy strzelanie dały mi sporo radości, pomimo powtarzalności. Ogólnie to takie odwrotne GTA - podobne w rozgrywce, acz musimy też trzymać się procedur. Mimo to zabawę w policjanta oceniam jako przednią.
ZALETY:
- Ciągle coś się dzieje
- Decydowanie za co ukarzemy
- Klimat lat 80-tych
WADY:
- AI u NPC
- Trochę tłumaczenie
Osoby, które grałyby w tę grę:
- Martin Riggs
- Roger Murtaugh
- Axel Foley
Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Peter McAllister
- Andrew Bogomil
- Yves Perret
Obrazki z gry:
/obrazki dostarczył Ksiadz_Malkavian/
Dodane: 14.05.2025, zmiany: 14.05.2025