Octopath Traveler

Wydania
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
Ogólnie
Nostalgiczny powrót do czasów jrpg ze SNESa, tyle że z dobrodziejstwem współczesnych rozwiązań graficznych.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
05.06.2023

Tomoya Asano, twórca serii "Bravely", kolejny raz powraca do stylu retro, ale w nieco innym wykonaniu. Tym razem bliżej temu do gier w stylu SNES. I tym razem postawiono na pewne elementy gier serii SaGa. Ja tej franczyzy generalnie nie lubię, ale OT posiada kilka świetnych pomysłów, więc warto mu dać szansę, ale mi osobiście "Bravely Default II" sprawił więcej radości.

Czy można połączyć świetną historię z otwartym światem w sposób nieliniowy? OT jest kolejnym przykładem, że nie. Gra korzystając ze wzorców serii SaGa pozwala na wybranie jednego bohatera, którego historia podzielona jest na cztery rozdziały. Każdy rozdział jest zaprojektowany schematycznie. Oglądamy cutscenki, wykonujemy interakcje z npc-ami (każdy bohater ma nieco inne umiejętności), schodzimy do lochu (przenośnia: obszaru, gdzie walczymy) i pokonujemy bossa. Kolejny rozdział dzieje się w innym mieście. Po ukończeniu czterech rozdziałów zobaczymy napisy końcowe, ale gra nie kończy się. Okazuje się, że można, a nawet trzeba przyłączyć innych bohaterów, dokładnie tych samych co mamy do wyboru na początku gry. Dlaczego? Bo tak, i to jest wada fabularna. Bohaterów jest ośmiu, a jednocześnie w drużynie możemy mieć czterech, których można wymieniać. Jednak początkowy wybór bohatera zatrzyma go w drużynie aż do ukończenia czwartego rozdziału czyli dość długo, więc ten wybór trzeba dobrze przemyśleć, bo pewne talenty ułatwią co nieco. W zasadzie można grać solo, ale każdy bohater ma umiejętności, a te są podzielone na 4 rodzaje w dwóch wersjach: praworządnej i nie. Wykonywanie zadań pobocznych wymaga wszystkich czterech umiejętności, więc w zasadzie trzeba zwerbować odpowiednich bohaterów do pełnej czwórki. Jeśli wykonamy wszystkie fabuły wszystkich ośmiu bohaterów i kilka zadań pobocznych to nagle okaże się, że pewne fakty się łączą i pojawi się ostatni rozdział gry. Po jego przejściu gra się nie kończy, ale można wyłączyć losowe walki i eksplorować świat w spokoju. Więc fabularnie są to różne historie połączone małymi nitkami, ale brakuje tu spoiwa i jakiegoś celu. Nie musimy za to grać 8 razy by poznać całość fabuły.

Każdy bohater ma jedną specjalną umiejętność służącą do interakcji z npc-ami. Generalnie są 4: handel/kradzież, zdobywanie informacji, włączenie do drużyny i wyzwanie do walki. W wersji praworządnej są to uczciwe interakcje i wymagają odpowiedniego poziomu doświadczenia, aby się powiodły. W wersji cwaniackiej są one prawie takie same, ale mają procentową szansę powodzenia, a w przypadku porażki spada reputacja, którą można odzyskać uiszczając stosowną opłatę. Handel w wersji nieprawej to oczywiście kradzież i tu jest najwięcej różnic, bo niektóre przedmioty nie są na sprzedaż, a niektórych nie da się ukraść. Zdobywanie informacji skoligacone jest z wyłudzaniem informacji. Tu można uzyskać informacje do zadań pobocznych, znaleźć info o ukrytym przedmiocie, uzyskać zniżki w sklepach czy nowy asortyment. Podobnie jest z przyłączeniem do drużyny (przewodnik/uwodzicielka). Przyłączony osobnik chodzi z drużyną, ale nie jest jej pełnoprawnym członkiem. Tutaj chodzi o zadania eskortowe oraz możliwość udzielania się w walce (summon). Wyzwanie do walki to również pomoc w zadaniach, ale nie tylko. Często ktoś blokuje drzwi do budynku, więc trzeba go znokautować by tam wejść. Jest haczyk, wyzywający walczy samotnie. Hunter, który prowokuje do walki ma nieco gorzej, bo w takiej walce nie używa własnych ataków jak w drużynie. Może korzystać tylko z summonów, czyli wcześniej złapanych potworów. Każdy złapany ma inne cechy oraz może być przywołany ograniczoną ilość razy, potem znika. Na szczęście ma stałego chowańca: śnieżną panterę.

Każdy bohater ma swoją klasę (job), z której wynikają cechy postaci, używana broń oraz umiejętności bitewne. Dodatkowo każdy z nich posiada talent. Owe talenty są różne, czasem bardzo przydatne jak otwieranie zamków (do niektórych skrzyń) złodzieja, ale czasem takie sobie czy wtórne (summony). Dość szybko okaże się, że po świecie rozsiane są kapliczki, które uczą nowych klas postaci. Co ja piszę, nowych dla bohaterów, bo są to te same klasy, którzy mają pozostali, czyli 8 bohaterów to jest 8 klas. Można sobie wybrać jedną drugorzędną klasę, ale każda zajęta klasa może być użyta tylko raz, choć klasami można żonglować (tylko tymi drugorzędnymi). Dobra, są 4 klasy ekstra, ale dostępne dość późno w grze i trzeba pokonać ich strażników.

Świat gry jest otwarty, ale (prawie) nieskalowalny. Nie jest typowy jak to zwykle bywało na SNES, ale składa się z obszarów miast i różnych dungeonów, które połączone są obszarami pośrednimi powiedzmy jak w serii "Trails in the Sky". Możemy iść wszędzie, tylko daleko nie dojdziemy, bo każdy obszar ma swój poziom potworów. W zasadzie szybko okaże się, że pomiędzy pierwszym rozdziałem a drugim jest spora różnica poziomów, więc bez grindu się nie obejdzie. W końcu to retro jest. Grindu wymaga już tylko samo przechodzenie fabuły. Dodatkowo trzeba zdobywać klasowe umiejętności (punkty jp), dodatkowe klasy to dodatkowy grind. A pisałem, że zdobywają doświadczenie tylko aktywni członkowie drużyny? A że ostatni boss wymaga wszystkich ośmiu bohaterów?

Najwięcej czasu spędzimy walcząc i nie chodzi tylko o grind. Gra hołduje starym czasom, więc system jest adekwatny, czyli niewidzialne losowe walki. Jest to problem, bo jest ich bardzo dużo nawet na obszarach z niskim poziomem. Ładnie to rozwiązano we wspomnianym BD2, gdzie widoczni wrogowie z niskim poziomem uciekali od nas. Sama walka to system Boost z uwzględnieniem oszołomienia. Zwykły atak lub obrona dodaje punkt Boost, którym można skumulować kilka. Użycie tego wzmocnienia do zwykłych ataków spowoduje, że zadamy więcej ciosów (co ma znaczenie). Wzmacniając ataki specjalne (czary) zadamy jeden cios, ale dużo mocniejszy. Każdy wróg ma punkty tarczy i słabości (zwykle ukryte) na niektóre bronie lub żywioły. Jeśli zaatakujemy słabość to zdejmujemy punkt tarczy. Zero punktów to oszołomienie, a następnie reset punktów tarczy. Bossowie mogą po resecie zwiększać ilość punktów tarczy, rotować słabościami lub całkowicie je blokować do czasu zabicia towarzyszących im potworów.

Gra używa stylu graficznego nazwanego HD2D, który został użyty pierwszy raz właśnie tutaj. Miesza on pixel art z grafiką 3D w specyficzny sposób uwzględniając głębię ostrości. Mówiąc prosto: tła są teksturowane z dużą dozą pikselowatości, bohaterowie i potwory to świetnie namalowane sprajty, ale posiadające kilku klatkowe animacje. Taki styl wygląda lepiej niż cała ta reszta pseudo pikselozy, ale czemu nie zrobić super animowanej gry w pełnym 3d? Muzyka jest subiektywnie świetna. Dubbing jest... byłby świetny (ponoć angielski to crap), gdyby go było dużo. Jest bardzo okrojony, że w praktyce go nie ma. W porównaniu do BD2 to porażka. Obsługa gry bez zarzutu. Bugów nie miałem. Grze brakuje pewnych rzeczy z BD2 jak: pełny dubbing, przyśpieszanie lub omijanie niskopoziomowych walk (najlepiej widoczni wrogowie), lepszy dziennik. Generalnie gra dobra, ale ten grind...

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 31.10.2019, zmiany: 05.06.2023


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?