The Thaumaturge (PC)

The Thaumaturge

Wydania
2024( Steam)
Ogólnie
Narracyjny RPG w klimatach Warszawy z 1905 roku, który posiada pełnoprawny system walki.
Widok
Izometryczny
Walka
Turowa
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
06.03.2024

Gry z ciekawym okresem historycznym oraz oryginalnym systemem rozgrywki, to rzadkość. Większość gier RPG, to jakiś tam świat fantasy lub science-fiction, który beznamiętnie powiela schematy znane z tysięcy innych produkcji. Takie trochę kopiuj/wklej bez wyrazu. Owszem, często są to gry dobre a nawet bardzo dobre, ale brakuje im bez wątpienia oryginalności. The Thaumaturge jest chlubnym wyjątkiem na tym polu. Warszawa w 1905 roku, to istny magiel kulturowy, w którym gracz będzie musiał się odnaleźć. Jest to czas, gdzie socjaliści zaczynają otwarcie przeciwstawiać się Carowi a nastroje anty-rosyjskie w Polsce często biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Aby było jeszcze oryginalniej twórcy umiejętnie wpletli w to wszystko thaumaturgów, którzy przez wielu uważani są za czarowników, godnych tylko spalenia na stosie. Do tego dochodzą lokalne gangi, lechici, warszawska arystokracja, społeczność żydowska i wiele więcej. Najistotniejszy w tym wszystkim jest jednak fakt, że twórcom udało się zachować klimat tamtych czasów oraz pomimo mocnego akcentu fantasy w miarę wiernie oddać panujące w tamtych latach nastroje społeczne. Twórcy tak dobrze wpletli w znaną historię swoje "trzy grosze", że trudno odróżnić fakty od mitów a ja podczas grania nauczyłem się więcej o Warszawie niż na lekcjach historii (oczywiście pewne fakty, później zweryfikowałem, bo mimo wszystko historia w tej grze to fikcja). To, czego dokonali tu autorzy, jest sztuką samą w sobie i już choćby z tego względu gra zasługuje na oklaski.

Wiktor przez W, nie V

W grze wcielamy się w Wiktora Szulskiego, który poszukuje sposobu na odzyskanie swoich mocy i pełni zmysłów po nie udanej próbie przejęcia jednego z przybyszów. W tym celu udaje się do Gruzji w poszukiwaniu "lekarza dusz", który jest jego ostatnią deską ratunku. Na miejscu odnajduje Rasputina, który faktycznie go leczy a nawet pomaga opanować pierwszego salutora. Tak zawiązuje się ich przyjaźń a po telegramie o śmierci ojca, który odbiera Wiktor razem ruszają do Warszawy na jego pogrzeb. W prologu gra uczy nas wszystkich mechanik i jest to podane w dość przystępny sposób, aczkolwiek twórcy kilka rzeczy traktują dość pobieżnie i pozostawiają wiele rzeczy do samodzielnego odkrycia, co niekoniecznie jest dobrą wiadomością. Może to prowadzić do kilku niejasności, o czym później. Gra jest miksem prostej gry detektywistycznej z przygodówką, gdzie wybory mają istotne znaczenie na postępy w fabule. W przypadku tej gry nie jest to czcze gadanie i wiele wyborów może wpłynąć na zablokowanie niektórych możliwości w późniejszej fazie gry co jest bardzo na plus, bo zwiększa re-grywalność i daje poczucie, że wybory faktycznie mają znaczenie. Znaczna część rozgrywki to poszukiwanie wskazówek za pomocą zmysłów thaumaturga a następnie odczytywanie zapisanych tam emocji. Dzięki tym wskazówkom często dochodzimy do meritum śledztwa oraz możemy poruszyć odpowiednie tematy z rozmówcami. Istotne jest więc dokładne przeczesywanie lokacji celem znalezienia tychże. W tym aspekcie gra jest odrobinę powtarzalna, ale jednocześnie bardzo przyjemna. Odkrywanie sekretów innych osób poprzez odczytywanie emocji na przedmiotach daje sporo satysfakcji, bo opisy emocji napisane są umiejętnie oraz bardzo poetycko. Poza wskazówkami znajdziemy też wiele notatek, fragmentów lokalnych gazet, broszurek, książek itd. Narracja w grze jest na tyle istotna, że osoby, które nie lubią tego typu rozgrywki łatwo mogą się od niej odbić. Poza fabułą główną (swoją drogą dość oryginalną i dobrze napisaną), przyjdzie nam rozwiązać też kilka spraw pobocznych (równie dobrych) oraz, jeśli taka nasza wola eksploracja pięknie przedstawionej Warszawy.

Twórcy przeszli samych siebie a lokacje są tak szczegółowe, że długo nie mogłem wyjść z podziwu. Każdy sklep, dworzec, ulica, pokój, jest odwzorowany z pieczołowitością i dbałością o każdy szczegół. Nie ma tu miejsca na recykling, a wszystkie miejscówki mają swój unikatowy niepowtarzalny klimat. Jestem pod dużym wrażeniem talentu twórców i ilości włożonej w ten aspekt pracy. Gra wygląda ładniej niż sławetne Baldur's Gate 3 i przegrywa tylko ze względu na modele postaci pobocznych. Nie żeby było jakoś źle, ale tutaj czasami pojawia się recycling (przeciwnicy), dodatkowo niektóre postacie mają w sobie coś ze sztuczności. Tylko czy jest po co eksplorować to pięknie przedstawione miasto (mam tu na myśli oczywiście jakość grafiki, bo twórcy ukazali wiele oblicz przedwojennej Warszawy)?Odpowiedź na to pytanie brzmi: Tak! W poszczególnych dzielnicach miasta, jest poukrywanych mnóstwo sekretów, które są całkowicie opcjonalne, ale odkrycie ich daje satysfakcję oraz odblokuje jeden ze szkiców w dzienniku. Możemy też poszukać inspiracji dla krawca, co da dostęp do nowych wariacji ubrań dla Wiktora, a w  zakątkach Warszawy znajdziemy stereofotografie prowadzące do ciekawych miejsc widokowych. Możemy też skosztować pączka, likieru, udać się na tańce, czy też wystawę ówczesnej techniki itp. Atrakcji jest mnóstwo a gra przesycona jest klimatem tamtych czasów do granic możliwości. Wystarczy tylko poszukać odpowiednich wskazówek i chcieć zanurzyć się w ten klimat. Bardzo pomaga w tym genialna wręcz muzyka, która nie tylko pasuje wydźwiękiem do tamtych czasów, ale też umiejętnie nawiązuje do współczesnych motywów. Jest to trochę taki miks muzyki klasycznej ze współczesną i wyszło to cudownie a główny motyw podczas walki to istne wirtuozjum, którego będzie mi brakować po skończeniu gry najbardziej (trzeba pomyśleć o zakupie soundtracku:)).

Thaumaturgia w praktyce...

W przeciwieństwie do wielu narracyjnych RPG gra posiada pełnoprawny system walki turowej oraz rozwój bohatera. Doświadczenie w grze zdobywamy zarówno za eksplorację oraz odkrywanie sekretów jak i za stoczone potyczki. Za doświadczenie wykupimy sobie punkty thaumaturgi w jednym z czterech drzewek rozwoju, aczkolwiek gra jest tak skonstruowana, że i tak powinniśmy rozwinąć większość początkowych zdolności w każdym drzewku, czego gra nie tłumaczy. Wiąże się to z Salutorami, bo bez nich nie da się rozwijać dalej konkretnego drzewka. Oznacza to, że najpierw powinniśmy zrobić zadania z przybyszami aby ich sobie podporządkować a dopiero potem ruszyć na eksplorację Warszawy. Niestety gra jasno tego nie komunikuje i jeśli zaczniemy eksplorację miasta za wcześnie, na co gra pozwala, to zwyczajnie możemy utknąć w zadaniach pobocznych, bo będzie nam brakować konkretnych zdolności aby odkryć wskazówki. Nie pomagają też dziwne i nie do końca jasne komunikaty w dzienniku które sugerują, że jakieś zadanie ma czaso-okres po którym zniknie oraz możliwość przewijania czasu na ławkach, które jest umowne (zmienia się pora dnia, ale nie ma to wpływu na postępy fabularne, czego gra również nie tłumaczy). Doprowadza to początkowo do konsternacji, co niestety wpływa negatywnie na pierwsze wrażenia. Potem, jak już sami dojdziemy do tego, co i jak, gra rozwija skrzydła i już do końca jest bardzo dobrze, a momentami nawet genialnie. Do naszej dyspozycji został oddany dobrze rozpisany dziennik z podziałem na kategorie oraz kosmetyczny ekwipunek w którym nosimy głównie przedmioty fabularne. Można więc uznać, że ekwipunek jako taki nie istnieje a jedyne na co mamy wpływ, to kosmetyka w postaci strojów Wiktora (o ile znajdziemy inspiracje dla krawca) oraz fryzura i twarz u golibrody (zależnie od dzielnicy, można różnie się ogolić i ostrzyc). W mojej opinii to wystarczy, bo walka i tak jest na tyle kompleksowa, że dodatkowe statystyki z ubrań, broni itp. tylko wprowadzałyby niepotrzebne zamieszanie.

Wiktor nie raz stanie w obliczu wyboru, czy rozwiązać konflikt pokojowo, czy też może walnąć z pięści lub podręczyć salutorem przeciwnika. Walka w grze jest turowa, aczkolwiek zależnie od umiejętności akcja może zająć więcej niż jedną turę. Pasek akcji wyświetla się u góry ekranu, na którym można podejrzeć w jakiej kolejności będą atakować przeciwnicy. Podczas walki wykorzystujemy zarówno własne ataki, jak i ataki wybranych salutorów, a trik polega na tym, aby odpowiednio dobrać zdolności do sytuacji oraz salutora do konkretnego przeciwnika. Przeciwnicy zazwyczaj mają specjalne cechy które determinują nasz styl walki. Dla przykładu, przeciwnik może mieć wysoką odporność na ciosy, aby pokonać takiego gieroja to albo musimy uśpić jego cechę odpowiednim salutorem, albo użyć na nim ataków nadających stany cierpienia, które będą się kumulować i odbierać mu zdrowie z czasem. Możemy też spróbować odebrać mu całe skupienie, dzięki czemu stanie się podatny na wyjątkowo mocne ataki kończące. Wpływ na walkę, mają też zdolności odblokowywane w drzewkach, którymi możemy zmodyfikować nasze ataki i tworzyć w ten sposób potężne kombinacje. Walka jest więc bardzo elastyczna a możliwości całkiem sporo, zwłaszcza, jak już zdobędziemy wszystkich salutorów, ale i bez nich ilość możliwości oraz kombinacji jest imponująca a walka satysfakcjonująca na poziomie trudnym (zwłaszcza z bossami).

Miasto, które nie śpi...

To określenie pasuje chyba do każdego, większego miasta, ale po przygodach, które przeżyłem w Warszawie, wiem, że pasowało też do tamtego okresu. Wieczorne szwendanie się po barach z Abaurycym, bijatyki w barach, poszukiwanie mordercy na Powiślu oraz odkrywanie tajemnic innych dzielnic Warszawy z 1905 roku pozostanie na długo w mojej pamięci i z pewnością jeszcze tutaj wrócę, choćby dla podziwiania pięknych widoków. Zdecydowanie polecam każdemu a zwłaszcza osobom lubiącym narracyjne RPG, ale zamiast testów podczas rozmów, preferujących prawdziwą walkę oraz znaczenie wyborów, które determinują tę grę.

PLUSY:
+ Piękna z dbałością o szczegóły grafika lokacji
+ Genialna muzyka
+ Bardzo dobra fabuła, w której wybory mają znaczenie
+ Fajne zadania poboczne
+ Dużo znajdziek i sekretów

MINUSY:
- Konstrukcja pierwszego rozdziału (wprowadza w konsternację)
- Niejasne dopiski, jakoby zadanie miało przepaść
- Drobne błędy w animacjach podczas rozmów
- Dla niektórych może być przegadana ( ale to chyba każdy, narracyjny RPG wtedy odpada)

OCENA:
9/10


Obrazki z gry:

Dodane: 06.03.2024, zmiany: 06.03.2024


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?