Poddałem się przy pierwszym bossie

Jeśli podobnie jak ja swoją przygodę z Dark Souls (PC) zakończyliście już na pierwszym bossie, ponosząc sromotną klęskę i za nic nie potraficie zrozumieć, gdzie tkwi przyjemność w masochistycznym zadawaniu sobie bólu poprzez granie w ten tytuł, to z pewnością z zaciekawieniem poczytacie pochwalną litanię gracza, którego ten typ rozrywki kręci. Różne są choroby psychiczne i fetysze i nie moja rola kogokolwiek osądzać - zwłaszcza że tekst ten jest tekstem premierowym nowego załoganta - Demontera - i lepiej go nie zniechęcać już na starcie naśmiewając się z jego skłonności :D. Tak, tak, to już trzeci nowy autor, który dołączył do nas podczas trwania tego szalonego wakacyjnego kombosa (dzień 26!) - na usta aż się ciśnie 'hurra' i "a nie mówiłem, że się zmobilizujemy'. Ale przede wszystkim - witamy na pokładzie i prosimy o więcej!

I jeszcze spojrzenie na nowości wydawnicze: Shigatari (PC, Macintosh) - dziwne coś, z bardzo stylizowaną grafiką i akcją umieszczoną w Japonii w czasach samurajów; The Quest for Achievements II (PC) - gra nabijająca się z mojego fetysza (zbieranie achievementów) doczekała się drugiej odsłony - jestem na tytuł obrażony, więc nawet bliżej mu się nie przyglądałem; Yatsumitsu: Fists of Wrath (PC) - coś co wygląda jak ubogi krewny Diablo i w końcu jeden duży DLC: XCOM 2: War of The Chosen (PC, Macintosh) - zapewne wydany też na konsolach, ale to już sprawdzę przy następnej okazji, zbliża się północ i trzeba przed nią zdążyć nim kombos wykorkuje ;-).