Kombosa dzień trzydziesty. Show must go on. Witamy też na pokładzie załoganta z numerem startowym 150, więc jeszcze jedna ładna okrągła liczba :). Śmiałek ów zwie się Mrozu i opisał dla nas jajcarską grę okołoerpegową (nie bójmy się spojrzeć prawdzie w oczy - puryści gatunkowi spaliliby nas na stosie za dodanie jej do strony o rpg) o tytule Magicka (PC). Jak się w to grało te 6 lat temu w co-opie doczytajcie już sobie sami. I oczywiście - witamy i prosimy o więcej!
I spojrzenie na nowości wydawnicze ze steam (aż się boję pomyśleć ile przegapiam premier konsolowych, będzie nadrabiania zaległości, oj będzie): Karradash: The Lost Dungeons (PC) - rogalik z permadeathem i paskudnawą grafiką; Renegade Grounds (PC) - z dopiskiem Episode 1, czyli należy się spodziewać, że wkrótce pojawią się kolejne, ale osobnych wpisów nie będą w tabelach dostawać, muszą zadowolić się tym jednym wpisem - na pierwszy rzut oka - coś w stylu rpgmakera, tyle że brzydsze, bo robione autorsko i z ograniczonymi zdolnościami artystycznymi w rysowaniu postaci :D; The Story of Hoogyuan (PC) (CH) - chińska produkcja i tylko w tym języku (przynajmniej na razie, autorzy odgrażają się, że język angielski jest brany pod uwagę) - wygląda intrygująco (jak zapewne wszystko, w co nie mogę zagrać przez barierę językową - niedostępny owoc itd.); Princess Maker 3: Fairy Tales Come True (PC) - wydane co prawda w czerwcu, ale dopiero to dostrzegłem - w końcu po 19 latach od premiery doczekaliśmy się angielskiej wersji językowej tej odsłony serii.