Ważne jak kończysz...

news_imgs/2023_11_09/header_alt_assets_1_polish.jpg

W 2020 na fali hype-u napisałem recenzję gry Cyberpunk 2077, po ograniu tylko fabuły głównej i pomimo błędów, które wierzyłem, że załatają (co się stało faktem), wystawiłem tej grze ocenę 10/10. Jakże wtedy srogo się pomyliłem w ocenie, udowodniły dopiero kolejne, dość tendencyjne aktywności poboczne, respiąca się policja, nieprzejrzyste drzewko rozwoju i wiele więcej. Wszystko wyszło dopiero na jaw, jak opadła pierwsza fala zachwytu, a ja zacząłem zwiedzać Night City. Tak to już jest z grami z otwartym światem, że fabuła główna, to zaledwie ułamek całości i, pomimo że dzisiaj nadal podtrzymałbym ocenę 10/10 dla fabuły głównej (chociaż już nie tak pewnie, jak dawniej), to reszta gry nie zasługiwała na więcej niż 7/10. Wszystko zmieniła aktualizacja 2.0, która wprowadziła szereg ulepszeń, a ja z tej okazji pozwoliłem sobie zaktualizować recenzję Cyberpunk 2077, aby była bardziej obiektywna.

Moje myślenie o Cyberpunku 2077 zmienił też najnowszy dodatek, który mocno mnie zaskoczył jakością i dobrobytem, jaki oferuje. Zaskoczenie było tak wielkie, że tym razem na spokojnie postanowiłem ograć całość, kończąc dodatek, a nawet całą grę na 100%. Tym samym moja wiara w Redsów została przywrócona, a ostatni dodatek o tytule: Cyberpunk 2077: Widmo Wolności, to ich zdecydowanie najlepsze dzieło, które jakością przebija momentami sławetnego białego wilka. Jest to jednocześnie pożegnanie z Cyberpunkiem, bo zgodnie z zapowiedziami, jest to pierwszy i ostatni dodatek do tej gry. Trochę szkoda, bo dodatek zrobił smaka na więcej. Mimo wszystko niezmiernie cieszy mnie fakt, że Redsi zakończyli tę historię z przytupem godnym mistrzów, bo jak to mawiają: "Nie ważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz..."

No i ten... Jak to było?

POLSKA GUROM :D

Komentarze:

Kiedyś ogram, czeka w "kupce wstydu" xd
Dostałeś ode mnie reckę? Przejrzyj czy nie ma literówek czy jakichś błędów, bo pisałem w nocy xd
Pozdro
Iselor


[Gość @ 10.11.2023, 09:49]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?