Sunset Overdrive (PC)

Sunset Overdrive

Wydania
2018( Steam)
2018()
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
Ogólnie
Mix Tony Hawka z zombie (jakby) post-apo i RPG
Widok
Trzecioosobowy
Walka
Gra akcji
Recenzje
Ksiadz_Malkavian
10.01.2024

  Ta gra nie przebija czwartej ściany, ona wchodzi w nią porządnie niczym kula armatnia w tekturę i poprawia z laczka! Bo dobra, jest se taka apokalipsa z winy pazernego korpo produkującego popularny napój i co? Smutamy jaki to świat okrutny i lecimy po foliowy kapelutek, po drodze zgarniając nasz ekwipunek preppersa i przerobioną broń gazową oraz siekierkę strażacką? A potem chyłkiem od drzwi do drzwi przemykamy ruinami, bo jeszcze nas zjedzą? Taa, chrzanić to!

  Bohater (coś w ten deseń...) gry utknął w kiepskiej robocie i w sumie pewnie dorobiłby się z niej może tylko garba i depresji i wtedy łup! Stało się! Nagle większość miasta pozamieniała się w jakieś krwiożerce mutanty. W sumie przynajmniej nie w te oklepane do porzygu zombie! Tu jak dopadną, to... umierasz, wiadome. Ale bez opcji werbunku poprzez ugryzienie. Za to z dziesiątkami odjechanych animacji powrotów do gry z nawiązaniami do popkultury! No raczej, że tak jest fajniej! A dlaczego tak jest? A dlaczego nie? Grał będziesz czy książkę pisał?

  Jak już wspominałem - to nie są jakieś smutne gierki o zombie, gdzie rozważamy kto jest bardziej zły: martwi czy żywi ludzie. Jasne, tu są też ludzkie szkodniki i można sobie do nich postrzelać, ale raczej bez trucia się czy oni podlejsi czy my. Oni, jakby ktoś się jeszcze zastanawiał. Amunicja też się znajdzie prędko, o jedzenie, pićko i jakieś śrubki-blaszki do naprawy ekwipunku - tym się torturujemy w innych grach! Tu zbieramy chajsiwo i ten trefny napój - którego ilości spore zamieniamy na nowe spluwy, ulepszenia i inne fajne rzeczy. Pieniądze przydadzą się na nowe łaszki i inne ozdoby.

  To lecimy z upiększeniami. Opcji jest trochę. No, może bez przesady: nie będziemy wybierać średnicy oka czy kształtu trzonowców. Za to ubrań, tatuaży i wariantów broni do walki wręcz (estetycznych wyłącznie) jest od usioru i jeszcze kilka! Możemy sobie skompletować - jeżeli jesteśmy obrotni - dowolnie pokręconą albo stylową garderobę. I tak będziemy wyglądać w przerywnikach filmowych. Więc tak, możemy dodać jeszcze większy ładunek komizmu do fabuły albo stonować lekko jej niedorzeczność. Tyle o modzie, ale najważniejsze są przecież...

  Spluwy! Skromna ich część przypomina ich odpowiedniki w naszej rzeczywistości, reszta jest podpieprzona z kreskówek. Albo snów Freuda. Pierwsza którą zdobędziemy nazywa się Kompensator i ma długą lufę oraz kule. W sumie to strzelba, tyle że sporadycznie podpalająca. Potem jest już tylko dziwniej w naszym arsenale - za to zabawnie. Strzelanie winylami, które rykoszetują; samonaprowadzające się butle z propanem; pocisk zamieniający się w fontannę strzelającą strużkami kwasu wokół; kule do kręgli koszące falą uderzeniową... Bardzo to fantazyjne i sprawia radochę w walce! Ale, ale...! Im więcej używamy konkretnego dynksu, tym lepszy ma on poziom - zwiększają się obrażenia, magazynek i można dodawać ulepszenia. Chcesz aby rykoszetujące winyle raziły prądem i czasowo paraliżowały mutków? A może powodowały wybuch konfetti z zabitego? A może zacznij grać zamiast się zastanawiać co jeszcze o tym napiszę?

  Broń jest, ale jak jej używać. No celnie trafiać i robić to stylowo. Czyli nie jak jakiś leszcz z przyczajki gdzieś za śmietnikiem oddając strzały. Z broni, nie sikawki. Bo widzisz-rozumisz, są jeszcze opcje dodawania ulepszeń dla postaci z tym że jest pewne "ale" - one odpalają się dopiero przy stylowym poruszaniu się połączonym z eliminacją przeciwników! A w temacie poruszania, to Człek-Arachnid mógłby się paru sztuczek tutaj nauczyć. Jedną czy dwie na pewno. Mapa miasta jest tak zmontowana, że praktycznie nie chce się używać szybkiej podróży, bo frajdę daje docieranie z jednego końca na drugi z możliwe rzadkim kontaktem z podłożem. A to się przejedziemy po kablach, a to pobiegniemy po ścianie, odbijemy jak z trampoliny od dachu samochodu, pokręcimy na maszcie od flagi...! Ty widzisz dziwność rozgrywki, ja widzę mnogość możliwości nabijania stylu! I wtedy dzieją się rzeczy piękne: przykładowo zostawiamy za sobą ognisty opad czy przeciwnicy spontanicznie umierają, bo tak! Także kręć te combosy, bo warto i nie marudź! A, za ten turbo-parkour od pewnego momentu gry dostajemy odznaki. W sumie za kasowanie złoli też - tak na marginesie! I za nie wykupujemy zawsze działające usprawnienia: jakieś lepsze obrażenia, odporności czy szybsze ładowanie się stylu. Jak widać są tu całkiem spore możliwości tworzenia ciekawych maszyn do zabijania.

  Scenariusz jest luźny i w sumie pozbawiony jakiejś większej głębi - i prawidłowo! Ma od zatrzęsienia luk fabularnych oraz buków z maszynowni, ale taki urok tej lekkiej w odbiorze produkcji. Jak ktoś chce sobie zafundować egzystencjalne bolączki, to źle trafił. Zarówno główna fabuła jak i zadania poboczne są robione z przymrużeniem oczu. Od początku wiadomo, że dobrzy są fajni, a źli to te podłe korpo i zastępy przeciwników. No ludzie, przyszliście tu na wygrzew, a nie dywagacje nad ludzką moralnością czy co tam! A jak się nie chcemy angażować w rozwój fabuły, to możemy sobie polatać po mieście, poratować ludzi, pozbierać ładunek z ciężarówek i potestować sprzęt na mutkach czy innych łachach.

  Muzycznie towarzyszy nam punk pop i ogólnie to pasuje do samego klimatu gry. Resztę udźwiękowienia zmieniłem na wersję angielską, bo jakoś nie podszedł mi polski dubbing, no tak wyszło jakoś. Dobrze więc oceniam warstwę dźwiękową, jakby co.

  Osiągnięcia wymagają pod koniec trochę grindu, ale odpowiednie poradniki pomogą, więc idzie szybciej niż się może zdawać. Ja zrobiłem komplet przy niemal setnej godzinie gry, ale więcej czasu zabrało mi pajacowanie po mieście niż autentyczna próba szybkiego robienia osiągnięć. Da się je spokojnie zrobić w mniej niż połowa tego czasu, tak myślę. Trzeba się też naszukać znajdziek, ale dla większości można nabyć stosowne mapy. Polecam zamalować choć jeden baner reklamowy, bo inaczej nie będzie mapy w sklepiku! No i są poradniki w sieci do innych!

  To podsumowanko: gra się bardzo-bardzo i ogólnie wporzo! Tytuł nie ma ambicji w kierunku wielkiego dzieła, chce być tylko udaną grą akcji i realizuje to dość zręcznie. Autoironiczny humor jest dodatkowym atutem. A, bonusowo dostajemy też dodatkowe scenariusze z DLC - choć te lepiej zostawić na koniec gry, bo są ciut trudniejsze no i spoilerogenne cosik. Warta zakupu nawet w pełnej cenie! (I tak przycebulujecie!)

ZALETY:
- Miodne w cholerę
- Idzie się zatracić w samym ganianiu po mieście
- Te opcje kreacji postaci i doboru bonusów!
- Autoironiczny i lekki humor

WADY:
- Nie stwierdzono

Osoby, które grałyby w tę grę:
- Wade Wilson
- Mitch Kellaway
- Sebastien Foucan

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Martin Shkreli
- Don Mozzo
- David Lo Pan


Obrazki z gry:

Dodane: 10.01.2024, zmiany: 10.01.2024


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?