Nie wiem, czy ktoś zauważył, ale nie było mnie tu przez ponad rok (relacje z moich wybryków można nadrobić klikając w napis "blog" ciut wyżej, pod banerem strony). W zasadzie nadal nie wróciłem, ale przynajmniej mam znów dostęp do komputera i zero wymówek dlaczego nie miałbym się zabrać do nadrabiania stronkowych zaległości. A trochę się uzbierało - i uzupełniania nowości wydawniczych z kilkunastu miesięcy i przegrzebania się przez kilka tysięcy spamowych wiadomości na poczcie, gdzie co setna okazuje się być czymś sensownym - jak najnowsze znalezisko - recenzja, której ani ja, ani zapewne wy nie spodziewaliście się już nigdy ujrzeć - twór sprzed ponad 30 lat: Dragon Slayer: The Legend of Heroes (PC Engine CD) autorstwa Choloka, który najwyraźniej postanowił zostać growym archeologiem. Ja nie narzekam!

VincentNL, Egregiousguy, Nanashi, USC, CF i  Korp13 wydali pełne angielskie tłumaczenie gry Rent A Hero No. 1 na Dreamcasta!

Jeśli ciekawi was historia tego tytułu, dodam, że jest to twójwymiarowy remake gry, którą pierwotnie wydano na Segę Megadrive w 1991 roku. Po niniejszej wersji na Dreamcasta z 2000 roku powstał też 3 lata później jej port na pierwszego Xboksa. Istniały nawet plany oficjalnej zachodniej lokalizacji tej ostatniej wersji, niestety zarzucone (choć po czeluściach internetów krąży prawie kompletny prototyp angielskiego tłumaczenia).

Krótko mówiąc, dzięki wydanemu właśnie tłumaczeniu gracze mogą po raz pierwszy zagrać w pełni po angielsku w trójwymiarowe wcielenie tego tytułu. Nie przedłużając więc zapraszam do pobrania łatki z RHDN. Bawcie się dobrze!

Wielu tutejszych starych wyjadaczy zapewne grało w pierwsze Final Fantasy na NES-a. Ale ilu z was miało okazję zagrać w wydaną dwa lata później wersję tej gry na japoński komputer MSX? Cóż, dzięki właśnie wydanemu przez FCandChill angielskiemu tłumaczeniowi macie okazję to jeszcze nadrobić! Łatkę możecie pobrać tradycyjnie na RHDN.

Z grami bywa różnie, jedne się udają, a drugie to crapy. Jest jednak grupka gier, które pomimo negatywnych opinii ogółu, mogą bardzo miło nas zaskoczyć. Taką produkcją dla mnie jest właśnie Gotham Knights. Gra, którą odpaliłem na swoim PC dla przysłowiowej "beki", aby szybko zmieszać ją z błotem i zapomnieć. Skończyło się na tym, że ukończyłem ją na 100%. Po więcej zapraszam do recenzji.

Z innych nowinek, które pojawiły się na stronie, proponuję poczytać tekst Księdza Malkaviana o dość udanej kontynuacji Borderlandsów z numerkiem 3 w tytule. Całkiem niedawno odkryłem też prawdziwy "hidden gem", jakim jest dla mnie bez wątpienia gra Remnant: From the Ashes, którą polecam ograć miłośnikom RPG akcji oraz ciężkich klimataów postapo.

paul_met, aishsha i Pennywise wydali kompletne angielskie tłumaczenie gry Tactics Ogre na Segę Saturn. Projekt jest zasadniczo portem tłumaczenia z późniejszej wersji PSP. Według autorów jest to definitywna wersja gry. Miłośników Saturna i taktycznych rpgów zapraszam do pobrania łatki z RHDN.

Stało się! To, co dotychczas było tylko w strefie książek i filmów SF jest właśnie na wyciągnięcie ręki dla każdego. Mówię tu o AI, która zawitała pod nasze strzechy za pośrednictwem Chat GPT. Od kilku dni testuję tę technologię i jestem zachwycony jej możliwościami. Polecam wypróbować każdemu, bo świat zmienia się na naszych oczach! Poniżej przykład newsa stworzony przez AI:

Kiedyś, jak na tej stronie z okazji rocznicy wszyscy byliśmy świadkami długiego kombosa, obiecałem JRK, że napiszę recenzję pewnej gry. Cóż trochę mi zeszło, ale w końcu po prawie dwóch latach na stronę trafia recenzja Warlock of Firetop Mountain, a obietnicę uważam za spełnioną. Ponieważ nie było deklaracji co do terminu, to wcale nie czuję się winny... wcale a wcale. Ostatnio dorzuciłem też na stronę świeżo odgrzanego na PC kotleta od SONY, mowa oczywiście o Marvel’s Spider-Man Remastered. Obie gry serdecznie wszystkim polecam ograć samemu.

Czasami pozory mylą. Tak jest właśnie z serią Hero of the Kingdom, która nie tylko tytułem, ale także na screenach wygląda na rasowego RPG. Rzeczywistość jest jednak inna i muszę przyznać, że pierwsze odpalenie tytułu (kilka lat temu), było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Gra na obrazkach wygląda jak RPG z elementami handlu, a tymczasem okazuje się, że jest to prosta produkcja typu HOG ( Hidden Object Game). Mimo wszystko miło wspominam całą serię, która pozwala odpocząć od poważnych produkcji. Dwie ostatnie odsłony, to jakoby "spin off" głównej serii, chociaż trudno nazwać spin offem gry, które różnią się tylko długością rozgrywki, a każda część opowiada zupełnie inną historię. Tak czy inaczej zapraszam do przeczytania ostatniej (prawdopodobnie) recenzji z tej serii, która nosi tytuł Hero of the Kingdom - Lost Tales 2. 

Niejako przy okazji polecam też zerknąć na recenzję Happy Quest od Księdza_Malkaviana, która zawitała na stronę całkiem niedawno. Czy na pewno happy, przekonacie się właśnie tam:).

Pierwszym zombie, który zrobił karierę w popkulturze był niewątpliwie potwór z książki o tytule  "Frankenstein" autorstwa Mary Shelley. Potem poszło już z górki, a dzisiaj oprócz filmów i seriali, głównym miejscem polowania na nasze mózgi i inne części ciała, są gry. Jest tego tyle, że pewnie można by zrobić Top 100 (spokojnie, nie zamierzam, a przynajmniej na razie:)).  Wspominam o tym, bo tak się złożyło, że nowy rok rozpoczynamy od recenzji gry w zombie klimatach o tytule Walking Zombie 2. Pierwszej gry w modelu dystrybucji P2W, którą polecam, chociaż nie jakoś bardzo...tak na deser, albo jak macie ziemniaka zamiast komputera.

Grupa LIPEMCO! Translations wydała kompletne angielskie tłumaczenie gry Magic Knight Rayearth na Gameboya. Jak się domyślacie, jest to kolejna gra powiązana ze znaną serią anime. W przeciwieństwie do swojej siostry na Super Nintendo, która była mniej więcej wierną adaptacją pierwszego sezonu anime, ta jest króciutką sidestory. W każdym razie, łatkę możecie pobrać ze strony autorów i RHDN.