Ucz się, ucz, bo jak nie to zostaniesz bohaterem!

news_imgs/2018_12_04/prodigy.jpgnews_imgs/2018_12_04/nono.jpgnews_imgs/2018_12_04/valtharian.jpgnews_imgs/2018_12_04/drgon.jpg

Idzie całkiem sprawnie to brnięcie przez nowości, duża w tym "zasługa" zalewu rynku grami we wczesnym dostępie, które oczywiście skrzętnie... pomijamy. W myśl zasady, że w kuchni i graniu odmawiamy konsumpcji nieukończonych produktów. Te z kuchni grożą obstrukcją, a te drugie często poczuciem marnotrawienia zasobów pieniężnych i w efekcie deprymują. Odsiewamy ziarno od plew. Oto skromne efekty pracy:

  • Prodigy Tactics (PC) - RPG z "taktycznawymi" walkami na arenie 3x4 i ratowaniem świata. Wygląda nieźle, ale ile można ratować światy?
  • Nono's magic general shop (PC) - zamiast ratowania świata ratujemy rodzinny biznes czyli zwykły sklep z magicznymi rzeczami (to chyba oksymoron...). Układamy towar na półkach, układamy się z kupcami i ewentualnie zrobimy sobie mały wypad do podziemi.
  • Valthirian Arc: Hero School Story (PC) - wiecie skąd się biorą bohaterowie? Chodzą do dobrych szkół, takich jak ta, a nie kończą jakieś kierunki jak filozofia czy politologia! W tej grze prowadzimy taką szkołę, rozbudowujemy ją i ewentualnie zrobimy sobie mały wypad do podziemi (co było? niemożliwe...) czy na smoka w ramach zajęć praktycznych.
  • Dragon Awaken (PC), (Macintosh) - darmowe MMO gdzie gramy synem smoka czy innym Dovaankinem, a cyfra obrażeń przypomina numer telefonu długością. Port mobilny z mikropłatnościami, mało pochlebne recenzje.

A zaległości niemal maleją...

news_imgs/2018_12_03/Imnot.jpgnews_imgs/2018_12_03/insomia.jpgnews_imgs/2018_12_03/humdrum.jpgnews_imgs/2018_12_03/spacebob.jpgnews_imgs/2018_12_03/tactics.jpg

Podobno jak się człowiek nudzi w pracy, to nawet pracuje. W sumie coś w tym jest. Tak więc siedzę sobie na nocnej zmianie, uzupełniam tabelki i piszę news. Ot, dzień jak co dzień ostatnio. Nikt nie powie że nie pracowałem - bo nikt nie widzi, hehe. Przejdźmy może lepiej do tych nowości zanim zostanie to wszystko wykorzystane do dyscyplinarnego zwolnienia:

  • I am not a Monster (PC) - taktyczna strategia turowa wieloosobowa. Zostajemy losowo przydzieleni do ludzi albo potworów i staramy się aby to nasza grupa zwyciężyła. Do pomocy mamy znajdywany ewipunek i umiejętności nabyte dzięki rozwojowi postaci.
  • INSOMNIA: The Ark (PC) - postapokalipsa na dryfującej od stuleci stacji kosmicznej. Dystopia i przy okazji tajemnice starożytnej cywilizacji do odkrycia. Tytuł szlifowany około 8 lat. Całkiem, całkiem...
  • Hum Drum Experiences (PC) - RPG bazujące na szkielecie rozgrywki visual novel. Spotykamy groteskowe postacie jak gadająca poduszka i ciężko mi określić o co właściwie w grze dokładnie chodzi. Może będzie ciekawe, a może pretensjonalne.
  • Space Bob vs. The Replicons (PC), (Macintosh) - gramy Bobem (to Ci niespodzianka!), który gromadzi surowce z planet. Te przerabiamy na narzędzia i inne potrzebne sprzęty, widoczne inspiracje Terrarią.
  • Tactics Maiden Remastered (PC), (Macintosh) - remasterowana wersja mobilnego produktu. Oby obyło się bez mikropłatności, bo tanie nie jest: około 70 złotych na Steam!

Cztery recki w cztery dni

news_imgs/2018_12_01/220px-Ravenloft_-_Strahds_Poss.png

A wszystko to dzięki pewnemu łatwemu trickowi, którego nienawidzą dentyści. A mianowicie - przedrukowi ze strony autorki :). Tak, tak, wysysania recek ze strony Shiris ciąg dalszy - dziś popadło (trochę mało chronologicznie, ale co tam) na Ravenloft: Strahd's Possession (PC) z roku 1994, czyli (szybka matematyka i...) sprzed 24 lat. Przemijanie i upływ czasu wybitnie mnie przygnębiają, przypominając o mojej śmiertelności i fakcie, że któregoś dnia już sobie w gierki nie pogram, dlatego dziś nowości nie będzie - idę płakać w poduszkę  i roztkliwiać się nad sobą :D.

Gusła, zabobony i nowości

news_imgs/2018_11_30/corrupted.jpgnews_imgs/2018_11_30/Mana.jpgnews_imgs/2018_11_30/Depthof.jpgnews_imgs/2018_11_30/Origin.jpgnews_imgs/2018_11_30/twelve.jpg

Część was może bawi się we wróżenie z klucza potraktowanego woskiem, ktoś może odczytuje sobie omeny z buczenia radiatora w komputerze, a jeszcze inny chce zwyczajnie miło spędzić czas bez angażowania w to całego tego niby-magicznego ambarasu. Legenda głosi, że znajdą się nawet osoby co w ten czas zerkną do tego news'a. Oby Wam w grach obrodziło, dobrzy ludzie..

Brnięcia przez nowości ciąg dalszy:

  • Corrupted (PC), (Macintosh) - RPG, visual novel, gra akcji, ja tam widziałem nawet coś z tower defense! Olaboga! Albo będzie w czym wybierać, albo trudno się będzie po tym pozbierać... Póki co obserwuję sobie czujnie.
  • Mana Spark (PC), (Macintosh) - roguelike z ludzkością zagrożoną przez potwory. A każdy z nich ma szczególny sposób zachowania i zdolności. Zręcznościowe ganianie po podziemiach, a w ramach relaksu rozbudowujemy pod kątem obronnym wioskę. Kilka nagród tytuł ma już zdobyte! Może być zacne.
  • Depth of Extinction (PC), (Macintosh) - taktyczny RPG w świecie przyszłości po powodzi (między innymi pikseli). Rozwijamy naszych wojaków, ulepszamy im ekwipunek i staramy się uratować ludzkość. Sporo nagród dobrze wróży tej produkcji.
  • Origin Space (PC) - strzelanka gdzie pilotujemy kosmiczny statek i rozwalamy hordy statków Kultystów. W miarę postępów nabywamy tuziny umiejętności. Tak po prawdzie to wygląda raczej na shmup niż rasowy erpeg, ale są i takie preferencje przecież.
  • The Twelve Trials (PC), (Macintosh) - lekko odchodzący dzisiaj w zapomnienie gatunek RPG ze ścianami tekstu i statystykami od których może zależeć sukces podjętych przez nas działań. Czyli Wybierz swoją przygodę. Ten jest inspirowany 12 pracami Heraklesa.

Powiadają że władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Cóż, absolutnej jeszcze nie posiadam, ale spróbuję pobawić się tym co mam, hehe. Oto zupełnie obiektywnie i z poszanowaniem zasad demokracji recenzja której autorem jest... Ksiadz Malkavian! Nie wiem jak to się stało, samo się zrobiło! Gra to Dungetris. To już druga recenzja tego tytułu, lecz podobno od przybytku głowa nie boli.

Się rozkręcamy

news_imgs/2018_11_29/001.jpg

Dobra, można już chyba śmiało powiedzieć, że znów się rozkręcamy. Tabelki powoli zaczynają znów zapełniać się nowościami wydawniczymi (ale dziś ode mnie nic, dam się wykazać świeżej krwi, która wczoraj w końcu złapała fazę, ruszona zapewne wyrzutami sumienia albo moją bohaterską postawą i rozpoczęła samodzielne uzupełnianie). Dziś znów mam dla was recenzję - co prawda dubelek, ale za to sympatyczny: Blackguards (PC) autorstwa Iselora.

Debiut

news_imgs/2018_11_29/Nature.jpgnews_imgs/2018_11_29/deepsky.jpgnews_imgs/2018_11_29/cthulu.jpgnews_imgs/2018_11_29/meritocracy.jpg

Witam. To nie moje pierwsze rodeo jako redaktora, ale z pewnością pierwsze w formie elektronicznej. Podobno na naukę nigdy nie jest za późno (chyba że Alzheimer będzie szybszy), a człowiek uczy się całe życie (choć idioci i tak niczego się nie nauczą...). Skoro zostałem oficjanie mianowany (poza szemranymi układami na komunikatorze Steam, znaczy się) 4 news'y temu nasunął mi się wniosek że coś należy z tą pustą tytulaturą uczynić. Tak więc stał się news ode mnie. Mamy lekkie zaległości, które postaram się w miarę umiejętności i czasu pomóc zmniejszać. Możliwe, że efektem tego będzie niejako kontest na najbardziej czerstwy news, bez nagród, ot honorowy. Trzymajcie kciuk czy co tam preferujecie! Nowości (świeże, jeszcze z tego roku!):

  • The Nature (PC) - prosty NIEMOBILNY i NIERPGMAKEROWATY tytuł (trawestując producenta), lekko przypominający Realms of Mad God.
  • Deep Sky Derelics (PC), (Macintosh) - taki retrofuturystyczny Darkest Dungeon z elementami karcianki. Dobre noty i wianuszek nagród z komiksową oprawą na okrasę. Wart umieszczenia w liście do tego dziadka z Laponii.
  • Cthulhu Mythos RPG: The Sleeping Girl of the Miasma Sea (PC) - bardzo stylizowane na 16-bitowe produkcje RPG, zarówno graficznie jak i dźwiękowo. Mitologia Lovecraft'a, ale mnie zapadł w pamięci widok postaci, co gdy poruszają się, to jakby leżały na plecach. Pewnie jestem przez to o krok bliższy do szaleństwa...
  • Meritocracy of the Oni & Blade (PC) - RPGMaker-made z dodanymi od twórców grafikami, animacjami ataków, opening'iem, voice acting'iem i... dla dojrzałego odbiorcy. Historia o zemście, trzy ścieżki i 10 zakończeń.

Krwiście

news_imgs/2018_11_28/000.jpgnews_imgs/2018_11_28/001.jpgnews_imgs/2018_11_28/002.jpgnews_imgs/2018_11_28/003.jpgnews_imgs/2018_11_28/004.jpg

Nowa krew buzuje nie tylko w redakcji naczelnej (znaczy powinna buzować, ale z jakiegoś jednak powodu to najstarsza krew odwala ostatnimi dniami całą redaktorską robotę - znaczy się ja :D), mamy bowiem również nowego załoganta. A w zasadzie załogantkę - zwie się Shiris, prowadzi swój własny blog growy (http://gryannelotte.blogspot.com/) - ale nie zaglądajcie tam na razie, póki nie przedrukujemy wszystkich tekstów, żeby sobie nie psuć niespodzianki, o tym co też będzie można wkrótce i u nas poczytać :D. Witamy na pokładzie i namawiamy do dalszej wzmożonej pracy pisarskiej :D. A na dobry początek - przedruk zabytkowego Menzoberranzan (PC) (tym samym wywalam własną pseudo-reckę  popełnioną przeze mnie w okresie niemowlęcym :D). I nawet udało mi się dołożyć kilka kolejnych zaległych nowości wydawniczych, tym razem z września:

  • Cross Code (PC) - wyjątkowo kolorowy retro rpg w stylu rpgmakera, wyceniony na 72 zł;
  • Monster Adventurer (PC) - typowo chiński rpgmaker, jednakże przetłumaczony na angielski;
  • Pathfinder: Kingmaker (PC), (Macintosh) - o, dla odmiany jakiś duży AA tytuł, z całą masą (ponad 5000!) recenzji, w większości ostatnio pozytywnych - podobno w klimatach Baldursowych - takie coś aż przyjemnie dodawać do tabelek.
  • BreakHack (PC) - prosty rogalik przeznaczony do rozgrywki na 10-30 minut;

Another 10 bites the dust

news_imgs/2018_11_27/001.jpgnews_imgs/2018_11_27/002.jpgnews_imgs/2018_11_27/003.jpgnews_imgs/2018_11_27/004.jpgnews_imgs/2018_11_27/005.jpgnews_imgs/2018_11_27/006.jpgnews_imgs/2018_11_27/007.jpgnews_imgs/2018_11_27/008.jpgnews_imgs/2018_11_27/009.jpgnews_imgs/2018_11_27/010.jpg

Też jestem zaskoczony, ale drugi dzień z rzędu zmobilizowałem się do przegryzania się przez sterte zaległości wydawniczych, babrając się z większymi i mniejszymi gniotami, zaśmiecając niemiłosiernie nasze piękne tabelki. I zanim całkiem się w rozpaczy i depresji z tego faktu pogrążę, spójrzmy na kolejną wymęczoną dziesiątkę tytułów:

  • Just One Line (PC) - dość intrygująco brzmiące założenia - gamebook-indie like chose your own adventure game - czyli tak jakby mocno graficznie losowo generowana paragrafówka? nie mam pojęcia jak to miałoby działać, a wydawać ponad 50 zł by się o tym przekonać chwilowo nie zamierzam;
  • IronBorn (PC) - typowy rpgmaker, o którym im mniej napiszę, tym lepiej dla niego;
  • The Warriorlock (PC) - rpgmaker udający większe produkcje w stylu Baldursów - i na poziomie grafiki otoczenia nawet mu się to udaje - zmylił mnie tym nawet przez moment!;
  • Rimi Action RPG (PC) - ugghh, szit, kit i dwa metry mułu - open world action rpg za 3 zł (w promocji chwilowo za złotówkę!);
  • Keep Shopkeeping (PC) - rpgmaker nastawiony na zabawę z sklep - ale z walkami i takimi tam;
  • Master of Rogues: The Seven Artifacts (PC) - prosty rogalik z prostą grafiką;
  • Farstorm (PC) - jeszcze jeden 3d action rpg, który nie wzbudzi niczyjego entuzjazmu;
  • The Bard's Tale IV: Barrows Deep (PC) - po wielu wielu latach ukazała się czwarta część jednej z większych serii z początków historii gier komputerowych - recenzje są dość zróżnicowane, więc pozostanie mi któregoś dnia samemu wyrobić sobie opinię;
  • Underhero (PC) - sidescroller z elementami rpg - podejrzanie drogi (56 zł), graficznie nieco udziwnione;
  • Majula Frontier (PC) - idę na łatwiznę i przeklejam oficjalny opis: challenging fantasy RPG with turn-based combat, town management, character customization, crafting and light dungeon crawling. Wygląda dość koślawo (to już mój własny wkład, nie cytat ze steama!)

Zaległości sierpniowe

news_imgs/2018_11_26/001.jpgnews_imgs/2018_11_26/002.jpgnews_imgs/2018_11_26/003.jpgnews_imgs/2018_11_26/004.jpgnews_imgs/2018_11_26/005.jpgnews_imgs/2018_11_26/006.jpgnews_imgs/2018_11_26/007.jpgnews_imgs/2018_11_26/008.jpgnews_imgs/2018_11_26/009.jpgnews_imgs/2018_11_26/010.jpg

Nie tak łatwo jak widać wyjść z tego marazmu, nie było wyjścia, zakasałem rękawy i sam zabrałem się za nadrabianie zaległości. Przedarłem się przez końcówkę sierpnia i dotarłem do połowy września, więc nie jest źle. No to lecimy z pierwszą dziesiątką:

  • Hero of The Kingdom III (PC), (Macintosh) - trzecia odsłona serii, o której jakimś cudem nie mam najbledszego pojęcia i pozostaje mi wierzyć, że jest to tak jak piszą autorzy faktycznie udane połączenie Point & Click adventure, RPG, Hidden Object and Puzzle;
  • SFD (PC), (Macintosh) - ręcznie rysowana pikselowa grafika + rogalik + permadeath + futurystyczne klimaty = profit?;
  • Shadows: Awakening (PC) - o proszę, jakiś duży AA tytuł - wyceniony na 142 zł, kolejna odsłona serii Heretic Kingdoms - zdaje się, że diabloklon;
  • Moonfall Ultimate (PC), (Macintosh) - 2d side-scrolling action rpg w industrialnym gotyckim uniwersum;
  • Giral (PC) - prosty rpgmaker ze szczątkowymi elementami rpg;
  • Squids Odyssey (PC) - mobilny hicior w końcu i na pececie - turowe podwodne walki z ośmiornicami w rolach głównych, wyszło toto też na Wii i Nintendo 3DS;
  • Ambition (PC) - darmowy badziew z rpgmakera, jak się należało spodziewać - niemal same negatywne recenzje;
  • Space Fox Kimi (PC) - tym razem płatny rpgmaker, więc jeszcze gorszy badziew i nie pomogą kocie uszy na bohaterkach;
  • The 7th Circle (PC) - skierowany do hardcorowych graczy turowy TPPowy dungeon crawler w stylu starych Beholderów;
  • TapRPG 2: The Second One (PC) - jak sama nazwa dobitnie i dwukrotnie przekazuje, to druga część gry z serii idź w prawo i napierdzielaj wrogów; i w zasadzie to tyle;