Might and Magic: World of Xeen

Might and Magic IV+V
Wydania
1993()
Ogólnie
1993, po połączeniu (zgraniu do jednego katalogu i ponownej instalacji) Might and Magic IV: Clouds of Xeen i Might and Magic V: Darkside of Xeen powstaje Kapitan Plane... eee, to znaczy Might and Magic (IV+V): World of Xeen :) Niesamowicie rozbudowana gra, na jej skończenie zarezerwujcie sobie conajmniej kilka tygodni :)
Widok
FPP, ruchy wieży szachowej.
Walka
Turówka, wybieramy polecenia.
Recenzje
Kremator
Autor: Kremator
28.02.2003

SŁOWA WSTĘPNE
Might & Magic: World of Xeen jest połączeniem 4 (Clouds of Xeen) i 5 (Darkside of Xeen) części tej znanej serii (jednej z najlepszych serii cRPG w jakie miałem przyjemność grać!). Jeśli masz więc obie te gierki na komputerze, to czym prędzej połącz je (zrzucając wszystkie pliki do jednego katalogu) i zagraj w tą wersję - bo zabawy w niej jest jeszcze więcej!

FABUŁA
Szczerze mówiąc fabuła całej serii Might & Magic bardzo mi się podoba. Jest przemyślana i spójna. Nie inaczej jest w tym wypadku. Świat Xeenu, rozdzielony na dwie części, dostał się pod panowanie złego Alamara, który osiadł w swoim zamku w części Darkside, uwięził księcia Rolanda i królową Kalindrę, oraz przekupił potwory zamieszkujące Xeen. Do jasnej strony tego świata wysłał swojego najlepszego generała - Lorda Xeena, który objął we władanie zamek w chmurach - w wyniku jego intrygi uwięziony został Crodo, opiekun tej części Xeenu. Jak dowiadujemy się później z fabuły, Alamar to nikt inny, tylko Sheltem - szalony android, za którym nasza drużyna udała się w pościg w trzeciej części Might & Magic (Isles of Terra). Musimy więc odkryć sposób na pokonanie Sheltema i na zjednoczenie świata Xeenu.

CO NOWEGO?
Możemy grać w obu światach i przemieszczać się miedzy nimi przy pomocy piramid teleportacyjnych (na ciemnej stronie niestety tylko jedna nie uległa zniszczeniu). A co nam to daje? Gra jest oczywiście o wiele łatwiejsza. Jeśli w Clouds of Xeen spotkamy zbyt silne dla nas potwory, to zawsze możemy się przenieść do Darkside i tu nabić doświadczenia. Niektóre skille możemy wyrobić wcześniej - np. wspinaczkę górską w Darkside można zdobyć dopiero w połowie gry, a w Clouds jest na wyciągnięcie ręki.

Jednak najważniejsze jest to, że po połączeniu tych dwóch gier mamy dodatkowe misje do przejścia oraz nowe miejsca do zwiedzenia. Na ciemnej stronie odnajdujemy bowiem klucze do lokacji, których grając w Clouds of Xeen nie mogliśmy odwiedzić - są to Great Southern Sphinx, Dragon Tower, Darkstone Tower, oraz najciekawsza - Dungeon of Death (pierwszy poziom jest... krzyżówką, którą musimy rozwiązać). Poza tym, będziemy mogli zwiedzić jeszcze światy czterech żywiołów.

Oczywiście ekipa New World Computing pomyślała również o nowych potworach! Niestety większość z nich niewiele się różni wizualnie od tych, z którymi się wcześniej spotkaliśmy... No ale, tak czy inaczej, mamy tu nowe smoki (ulepszone wersje smoka chmurowego, oraz smoka zielonego), nowego golema, nowe żywiołaki, oraz nowe nieumarłe kreatury. Na koniec również mamy nowe Outro, w którym dragon Pharaoh łączy oba światy Xeenu.

GRAFIKA I DŹWIĘK
Grafika jest moim zdaniem bardzo ładna - zwłaszcza potwory zrobiły na mnie dobre wrażenie. Widać duże postępy w porównaniu do poprzedniej części. Ale co ja tu będę się rozpisywał, skoro większość z was oglądając screeny zaraz się zawiedzie, że nie ma tu 3D, i że wszędzie te piksele...
Oprawa dźwiękowa jest za to taka sobie. Muzyka nie jest jakaś wybitnie zła, ale po pewnym czasie po prostu nuży. Z efektami dźwiękowymi jest niestety podobnie.

PLUSY
Świat gry jest OGROMNY. Potrzeba dużo czasu na dokładne zbadanie każdego z jego zakamarków, co daje nam wiele przyjemności z gry. Jak już wcześniej wspomniałem - gra jest o wiele łatwiejsza, a to oznacza, że jest mniej zniechęcająca dla mało wytrwałych graczy. Poziom trudności jest wyważony i nie trzeba używać żadnych cheatów, żeby grę przejść - nawet Mega Dragona udało mi się ubić.

MINUSY
Niestety programiści nie wystrzegli się kilku rażących bugów, które jednak nie przeszkadzają jakoś specjalnie podczas gry. Z tego co u siebie zauważyłem - miasto Necropolis znika (jest pusty teren tam gdzie powinno być, jednak dzięki mapie wiemy, w którym miejscu trzeba kliknąć, żeby do niego wejść), gdy spadniemy z chmur nad Dragon Tower dziwnym trafem wylądujemy w pobliżu innej wieży - Darkstone Tower, w Great Southern Sphinx czasem znika sufit i grafika się zaczyna przez to kopsać - to te najpoważniejsze.

Poza tym muszę ponarzekać na jedną rzecz. Mianowicie na złoto. A właściwie to na chroniczny jego brak. W całym World of Xeen znajdujemy dużo mniej pieniędzy niż w jednym Isles of Terra (!) - a tam i tak tego złota było za mało. Co z tego, że nasi bohaterowie mają tyle doświadczenia, że spokojnie poziom 200 mogą przekroczyć, skoro pieniędzy nie starcza nawet, żeby cała drużynę wyszkolić na poziom 120?! Owszem, mamy bank, który pomnaża pozostawione w nim pieniądze (świetny pomysł, nawiasem mówiąc - szkoda, że w późniejszych częściach gry z tego zrezygnowali), ale to i tak o wiele za mało!

WERDYKT
World of Xeen to bardzo dobra gra, mimo pewnych niedociągnięć. Owe niedociągnięcia jednak nie wpłyną na moją ocenę. Dlaczego? Ponieważ jest to jedna z najlepszych gier cRPG w jakie kiedykolwiek grałem. Moim zdaniem jest nawet lepsza od późniejszych, trójwymiarowych części gry (które również lubię). A czy warto w nią zagrać, jeśli się wcześniej przeszło i 4 i 5 część oddzielnie? Owszem, warto - jestem tego najlepszym przykładem.
Ocena: 5/5


Obrazki z gry:

Dodane: 02.03.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?