Opowieści z Asgun

Na początku czerwca tego roku światło dzienne ujrzała gra pt. "Opowieści z Asgun". Jest to jedna z pierwszych polskich pełnoprawnych gier RPG wykonanych w najnowszym RPG Makerze VX. Jej twórcą jest Noruj, który już ma na parę wydanych gier na koncie.

Świat Asgun był świadkiem wojny dwóch bogów - Burguna (dobry) i Estasa (zły). Estas zostaje pokonany, powstają dwa wrogie zakony pod wezwaniem owych bogów. Główny bohater tej opowieści ma na imię Aston. Jeszcze gdy był dzieckiem, został wysłany przez swoją matkę do dziadka, Lyrpusa. Aston nie do końca wiedział co było przyczyną takiego zachowania rodzicielki. W międzyczasie nasz bohater odnajduje w sobie duszę pisarza, niestety ostatnio nie ma weny twórczej. Kilkanaście lat później po rozstaniu otrzymuje od niej list, z którego się dowiaduje że może ją spotkać w mieście znajdującym się w niedużej odległości od domu dziadka. Nie zastanawiając się Aston postanawia wyruszyć na spotkanie z nią. Jaką tajemnicę kryje matka bohatera? To już pozostawiam do odkrycia potencjalnym przyszłym graczom :).

Grafika to głównie standardowy zestaw RTP, z paroma dodatkami. Osobiście bardzo lubię tą cukierkową grafikę z RPG Makera VX, jest bardzo oldschoolowa i klimatyczna, więc tutaj postawię wysoką notę. Muzyka zaś to albo RTPowe utwory midi, lub mp3 z gier takich jak Golden Sun, czy Chrono Trigger. Muszę przyznać, że są świetnie dobrane i tutaj ogromny plus dla autora. Budują odpowiedni klimat i miło się ich słucha. Pomimo obecności plików mp3 gra nie waży wcale aż tak dużo, więc tu kolejny plus.

Mamy tu wiele dodatków, skryptów które troszkę urozmaicają rozgrywkę. Autor dodał całkowicie nowe menu, podrasował trochę system walki (HP przeciwnika, twarze bohaterów). Podczas eksplorowania map w górnym prawym rogu ekranu widzimy pasek, który napełnia się co 3 walki - uzupełnia on wtedy naszą manę o kilka punktów (w zależności od naszego poziomu). Warto wspomnieć, że podczas noclegu w inn'ie mana się nie uzupełnia. Owe punkty magii możemy wykorzystać aby użyć umiejętności - te zaś trzeba zdobyć na wrogu lub zakupić odpowiednie runy.

Dużą zaletą "Opowieści z Asgun" jest spora ilość łamigłówek i zagadek, które urozmaicają rozgrywkę. Mamy tu przesuwanie figur w odpowiednie punkty na mapie, wciśnięcie przycisku w odpowiednim momencie, czy też naciskanie odpowiedniej sekwencji klawiszy. Niestety, tutaj jest jedna mała wada - strzałki które nam pokazują jakie przyciski wcisnąć są troszke niewyraźne, zauważyłem dopiero po jakimś czasie że niektóre są ukośne i dopiero wtedy udawało mi się przejść do kolejnego etapu gry.

Powyżej wymieniłem plusy, teraz pora na minusy, których niestety jest dość sporo. Zacznijmy od bardzo dużej ilości bugów. Bywały momenty na początku, gdy główny bohater padał mi w jednej walce, a następnie towarzysz naszej drużyny odłączał się od nas - dwa razy zaskutkowało to u mnie ekranem Game Over. Zauważyłem też jeden błąd w dialogu - możemy aktywować pewne wydarzenie zanim zwerbujemy odpowiednią osobę do drużyny. Ponadto, podczas niektórych scen przerywnikowych (dialogów) możemy poruszać naszą postacią.

Zamiast losowych walk mamy przeciwników chodzących po mapie. Może i byłoby to ciekawe rozwiązanie, ale po pokonaniu potwora on już nigdy nie wraca. Przez to niemożliwe jest dodatkowe expienie naszych postaci. Teraz walki - bossowie byli dla mnie dużo łatwiejsi do pokonania niż zwykli przeciwnicy.

Przejście gry zajęło mi nieco poniżej 4 godzin. Niestety nie mamy za dużo do robienia poza głównym wątkiem gry, rozgrywka jest strasznie liniowa. Ogólnie uważam że gra nie jest zła, ale w niektórych momentach denerwowała mnie. Gdyby nie te bugi wystawił bym wyższą ocenę, ale niestety nie mogę. Pora na podsumowanie:

Plusy:
+ Ciekawa fabuła
+ Łamigłówki, zagadki
+ Dobrze dobrana muzyka

Minusy:
- Duża ilość bugów
- Gra jest liniowa
- Niezrównoważony poziom trudności

Grafika: 4/5
Muzyka: 5/5
Grywalność: 2/5

Ogólnie: 3/5