Sword of The Stars: The Pit (PC)

Sword of The Stars: The Pit

Wydania
2013()
Ogólnie
Graficzny rogalik "dla początkujących" osadzony w realiach kosmicznych stretegii z serii Sword of The Stars (znajomość ich zupełnie nie jest wymagana). Trudny, ale dający sporo frajdy.
Widok
izometr
Walka
turowa
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
23.08.2013

Mimo iż nie mam awersji do trybu tekstowego ani do "grafiki" ASCII, nigdy nie mogłem się przekonać do klasycznych rougelike'ów, nazywanych też u nas rogalami. Nie chodzi tu o grafikę, a raczej o złożoność mechaniki. Zawsze czułem, że te gry są nadmiernie skomplikowane i zbyt długo trwa "wdrożenie" się przeciętnego gracza do konkretnego tytułu. Tak jak nie przepadam za klasycznymi rogalami, uwielbiam ostatnio modne roguelike z grafiką, których to parę miałem już przyjemność na stronie opisać. Nie kryłem radości, gdy tanio udało mi się kupić bohatera dzisiejszej recenzji, z którym to spędziłem nieco ponad 15 godzin i wciąż nie mam dosyć. No, ale wybiegam chyba nieco zbyt naprzód. Zacznijmy może od podstaw. Tekst pisany pod wpływem C2H5OH, więc proszę wybaczyć wszelki bełkot.

Fabuła
Gra osadzona jest w uniwersum Sword of the Stars. Główne części tej serii są strategiami 4x, natomiast opisywany dziś tytuł jest jej spinoffem. Nigdy nie grałem w żadną z nich i muszę tu zaznaczyć, że nie odczułem absolutnie żadnego dyskomfortu związanego z nieznajomością świata. Być może weterani serii odnajdą w grze jakieś smaczki. To moje pierwsze zderzenie ze światem i wszystkiego, co powinienem wiedzieć, dowiedziałem się z gry. Skoro mamy to już za sobą, przejdźmy do fabuły. Gracz wciela się w mieszkańca odległej planety, którą przekształcono w kolonię dla emerytowanych żołnierzy. Któregoś dnia nieznana plaga zamienia wszystkich w ghule, a my jako jedyny ocalony próbujemy wyjaśnić co się stało... Nikt kto grał w jakiegokolwiek rogala nie oczekiwał tu chyba cudów? Fabuła jest tłem i na tym zakończmy temat.

Rozgrywka
Grę można sklasyfikować jako "rogal dla początkujących". Praktycznie każdą czynność można wykonać za pomocą myszki, a mechanika gry jest dosyć prosta i bardzo łatwa do opanowania. Mamy do wyboru 3 klasy postaci: nastawioną na walkę, nastawioną na eksplorację i jedną "pośrodku". Do tego tonę skilli, przedmiotów, wrogów... i przede wszystkim frustracji związanej z umieraniem. Nie będę tu wdawał się w szczegóły, bo chyba każdy odwiedzający tę stronę wie z "czym to się je", jeśli o rogale chodzi. Napisałem, że grę można sklasyfikować jako rogal dla początkujących. Mylą się jednak ci, co uważają, że gra jest łatwa. Miałem tu na myśli wyłącznie mechanikę. Gra nawet na najniższym poziomie trudności potrafi być niemiłosiernie trudna. Sam grając na medium, przyznaje się bez bicia, parę razy save scummowałem. Ale co najważniejsze, gra dostarcza kupę rozrywki i nie wymaga długich godzin nauki, zanim na dobre można zasiąść do zabawy.

Grafika/Muzyka
Grafika w grze jest ładna. Do niczego nie można się przyczepić. Wszystko jest wyraźne i nic nie kłuje w oczy. Nie wiem dlaczego, ale bardzo podobało mi się inventory, a raczej jego wizualizacja (wygląd itemów itp.). Dźwięki w grze nie rażą. Potwory wydają odgłosy jak trzeba; broń, którą ich częstujemy, też. Jedyne, co na dłuższą metę zaczyna denerwować, to dźwięki wydawane przez postacie przy każdym otwarciu szafki czy też interakcji z jakimś przedmiotem (a na mapce bywa ich sporo). Nagranych wariacji jest tyle, że można je policzyć na palcach jednej ręki i po jakimś czasie zaczyna to grać na nerwach.

Podsumowując
Naprawdę bardzo solidny rogal, który dostarczy wiele godzin rozrywki. Jeśli o mnie chodzi, to obok Dungeons of Dreadmore to chyba najlepszy "rogal dla początkujących" ostatnich lat. Wystawiam mu 4 z małym plusikiem, bo poziom trudności powyżej easy potrafi być nieco zbyt przegięty jak na mój gust.

Moja ocena: 4+/5


Obrazki z gry:

Dodane: 30.08.2013, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?