Shinc (JAP)

Wydania
1993()
Ogólnie
Całkiem porządnie wyglądający hentaiowy rpg z łażeniem w FPP, ruchami wieży szachowej, turowymi walkami z przeciwnikami, jednym miasteczkiem, w którym dokonujemy zakupów/ głuszymy kolejne "ofiary" itp. oraz docelowo 4-osobową drużynką opisaną przyzwoitą ilością współczynników. Słowem- widzieliśmy to już wiele razy, raz jeszcze widzimy i zobaczymy pewnie jeszcze nie raz.
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
18.06.2005

Nudząc się pewnego dnia, zacząłem ponownie przeglądać moje zbiory PC-98 /bo nie mam miejsca na nic innego;p/ Trafiłem wtedy na przyzwoitą labiryntówkę o nazwie Shinc. Jest to w sumie typowy dungeon crawler, ale jednak ma ciekawe dodatki;-)

Fabuła:
Zaczyna się typowo: mamy bohatera, miasteczko, lasek oraz loch. Wszystkiego tego sztuk jeden;-) I po zakupie podstawowego sprzętu idziemy wycinać biedne potworki, które dziwnym trafem są zawsze przeciwko nam:P Po pewnym czasie, gdy jesteśmy już odpowiednio silni, idziemy w głąb lochu, gdzie po walce z bossem uwalniamy pewne dziewczę. Po tym jakże wielkim dla nas zwycięstwie idziemy sobie nieco odpocząc w parku. Napotykamy tam kolejną kobitę, która mówi nam, że będziemy jeszcze większymi bohaterami, bo w niewoli czeka więcej dziewcząt. By ochłonąć po tej niesamowitej dla nas informacji idziemy do świątyni. A tam napotykamy kapłankę /niesamowite prawda?;-)/ Po bliższym zapoznaniu się z nią, dowiadujemy się, że gdzieś daleko w lochu znajduje się jej przyjaciółka. Nie pozostaje nam nic innego jak sprawdzić te informacje;-) Kolejne postacie przyłączają się do drużyny akurat wtedy, gdy chcemy sobie nieco odpocząć, uwzięły się czy co?:D Rycerka nachodzi nas, gdy rozstresowujemy się po ciężkiej pracy przy kieliszku, natomiast wojowniko-kapłanka, gdy przechadzamy się po lesie;-) W sumie to my jej bardziej przeszkadzamy, gdyż akurat dziwnym trafem kąpała się w jeziorku:P I gdy już posiadamy tę całą drużynkę, będziemy mogli odkryć niesamowite tajemnice miasteczka. Kto sprowadził demony do opuszczonych lochów? Co złego dolega księżniczce? Czy naszym bohaterom uda się tego dowiedzieć?:> Na te pytania znajdziecie odpowiedź sami grając i kończąc grę:P
Widzicie pierwszy skreen pod recenzją?? Tak, to te 4 panie. Jak myślicie co to jest?:> Otóż jest to tzw. salon masażu ;-) gdzie nasz heros może się rozstresować po trudach lochu. Niestety jego cena jest strasznie wysoka, więc zanim skorzystamy z jego usług przejdziemy około połowy lochu;p

Oprawa graficzna i muzyczna:
Jak na rok 1993 grafika jest całkiem przyzwoita. Postacie są całkiem przyjemnie /choć pikselozowato/ narysowane. Także w lochach nie jest najgorzej. Można by powiedzieć, że jest aż standardowo;-) Na dłuższą chwilę uwagi zasługują pewne sceny przerywnikowe. Mianowicie wyróżnia je dość duży rozmiar /coś koło 5-6 ekranów O_O/ Możemy wtedy dość dokładnie poznać nasze współtowarzyszki podróży. Zrobiło to na mnie spore wrażenie, zwłaszcza, że sama jakość jest o wiele wyższa niż w zwykłych scenach. Jednak, jak wiadomo, nie istnieje nic bez wad. Największą i chyba jedyną jaką widziałem jest zły dobór kolorów. Graficy upodobali sobie chyba różne odcienie fioletu, przez co niektóre obrazy są strasznie monotonne kolorystycznie. Strasznie to psuje efekt stworzony, przez wcześniejsze "rozkładówki";-)
O muzyce moge powiedzieć tyle że jest i że nie wpływa negatywnie na samą rozgrywkę. Od czasu do czasu można nawet wyłączyć winampa i wsłuchć się w melodie, które zostały nienajgorzej dobrane.

Walki:
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że walczymy z jedym przeciwnikiem, gdyż pojawia się jeden obrazek symbolizujący wroga. Jednak gdy już wybierzemy opcję ataku pojawia się często lista 4 wrogów do wyboru:P. Sama gra jest dość zmodyfikowaną turówką. Wybieramy akcję dla każdej postaci i patrzymy co robią one wrogowi. Sam poziom walk może wydawać się nieco trudny. Niestety to właśnie skomplikowany początek odstrasza wielu od japońskich gier. Gdy jednak poświęcimy troche czasu na podpakowanie postaci, nie będziemy zwracać uwagi na tę niedogodność /choć skok trudności jest dość spory między poszczególnymi poziomami/

Ekwipunek:
Typowo dla japońskich crawlerów możemy założyć na siebię: miecz, zbroję i tarczę. Wiecej przedmiotów w sklepie z bronią nie stwierdzono. Resztę uzbrojenia będziemy musieli znaleźć sobie sami:P Dodatkowo w sklepie z miksturkami występują takie odnawiające hp i mp, oraz bardzo dziwna butelka kosztująca bagatela 10000gp:P Istnieje też możliwośc zakupu "town portala" co uważam za mało przydatne przy 5 małych poziomach podziemi.

Statystyki:
Poza standardowymi HP i MP występuje tu kilka zakrzaczonych statystyk. I tylko dzięki dłuższemu obcowaniu z tego typu grami udało mi się stwierdzić, że 2 najniższe opisują parametry naszego uzbrojenia, natomiast pozostałe dotyczą naszych cech fizycznych i mentalnych. Jak widzimy, nie ma tu wartości liczbowej doświadczenia - występuje ono jedynie w postaci zapełniającego się paska.

Podsumowanie:
Standardowy dungeon crawler wyróżniający się gigantycznymi obrazkami przerywnikowymi;-) Jak ktoś ma czas, może zagrać, zwłaszcza, że ukończenie to jedynie 2 dni;p

Ocena końcowa: 6/10


Obrazki z gry:

Dodane: 02.02.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?