Tinkle Zenimusume (JAP)

Wydania
1993()
Ogólnie
Połączenie klikankowej przygodówki z rpg. Gra zaczyna się od nużącego klikania (dobre kilkanaście minut! to powinno być zabronione!), podczas którego na dodatek, mimo że gra jest hentaiówką nie uświadczymy nawet kawałka golizny ;-) A przynajmniej nieprzyzwoitej golizny... A jak już się przedrzemy przez klikanie, czeka na nas prosty rpg. Graficznie bardzo przyjemny, z bardzo zacną automapą, w dodatku opisaną w języku angielskim. I tylko przeciwników jakby mało - ale za to są nimi same laski- które w turach staramy się (jak to w rpg bywa?) rozebrać :-) Ze współczynnikami też krucho - ledwie HP i MP. Za to miejsc w drużynie 4, choć zaczynamy z 2.
Widok
FPP
Walka
turówka
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
15.06.2005
Nie wiem czemu, ale sesja jakoś pomaga mi w opisywaniu i obrazkowaniu kolejnych japońskich RPGów. No cóż, mam nadzieję, że nie odbije się to na moich ocenach;-) /JRK - jak donoszą moje źródła, Morrak uzyskał najwyższą średnią na roku na uczelni, co jednoznacznie wskazuje, że granie i obrazkowanie gierek na naszą stronkę pozytywnie wpływa na naukę! Weźcie to pod uwagę!/ No, ale mniejsza z tym. Dzisiejszym tytułem jest gra Tinkle Zenimusume, wydana oczywiście na PC-98.

Fabuła:
W intrze widzimy pradawną legendę, w której czwórka śmiałków pokonała wielkiego złego i znowu zapanował pokój na ziemi. Lecz świat po raz kolejny jest w niebezpieczeństwie, i tym razem to nasza elfia bohaterka i jej latające "coś" /bo nie wiem jak to nazwać:P - sami popatrzcie/ mają skopać tyłki tym złym. Na początek musimy odzyskać 4 kryształy, które przełamią obronę wroga. By je zdobyć odwiedzimy cztery straszne i "strasznie skomplikowane" trzypoziomowe labirynty. W każdym z nich pokonamy od trzech do czterech przerażających przeciwniczek, których zgrabnie pozbawimy ubrań, a od bossa odbierzemy nasz kryształek;D Poszczególne lochy są zamieszkiwane odpowiednio przez syreny, skrzydlate kobiety i zwykle kobiety;D Dużo tych kobiet, prawda?:> No coż, a czego innego można się spodziewać po hentaiu?;-) W tych dzielnych czynach, po pewnym czasie będą nas wspomagać kolejne kobiety;-) W ostatnim lochu mamy możliwośc pokonania bossa ostatecznego. Zgadnijcie jakiej jest on(a) płci?;-) I wtedy wychodzi też na jaw straszliwa prawda. Nie była to tak niesłychanie zła osoba... po prostu odebrała faceta jednej z członkiń dream teamu i za to się jej oberwało. Pierwszy raz chyba gra mnie tak zaskoczyła.
Wszystko wygląda bardzo fajnie, ale do czasu, gdy przyjrzymy się jej pod względem RPG, gdyż nie jest ona czysta gatunkowo. RPG jest tylko jedną ze składowych, pozostałymi są quiz i dominująca przygodówka. Czasem by dostać się do lochu trzeba przeklikać kilkanaście minutek. A to nie jest zbyt miłe:( Sama część RPGowa polega na szwędaniu się po mniej lub bardziej skomplikowanych labiryntach, przy okazji przełączając dziesiątki przycisków, by po pokonaniu "strażników" dojść do bossa poziomu i zabrać mu kryształ. Niestety trwa to, w porównaniu do przygodówki, dość krótko. Szkoda:(

Oprawa graficzna i muzyczna:
Pod tym względem gra jest całkiem dobra. Obrazki przerywnikowe, zarówno podczas przygodówki, jak i w czasie eksploracji, stoją na dość wysokim poziomie. Także wygląd przeciwniczek podczas walki jest bardzo fajny i to są chyba najlepsze skreeny w całej tej grze. Po walce pojawiają się natomiast troche inne stylowo CG, które, trzeba przyznać, mają swój klimat. Jednak z wiadomych przyczyn nie będziemy ich mogli tutaj podziwiać;-) Sam widok labiryntów także nie budzi obrzydzenia, chociaż czasem ciężko zobaczyć przyciski naścienne. Muzyka także jest przyjemna i dobrze dobrana. Wesoła i skoczna w czasie przygodówki oraz mroczniejsza i bardziej dynamiczna w labiryncie. Szkoda tylko, że jest jej tak mało.

Walki:
Jak na RPGa to jest ich niewiele. W każdym lochu stoczymy maksymalnie 4 walki. Jednak to, z kim je stoczymy, jest niewielką rekompensatą. Naszymi przeciwniczkami są dość skąpo ubrane kobiety, które i tak pozbawimy tych szmatek;-) Jedynie bossowie trzymają się troche lepiej, gdyż mają zazwyczaj więcej ciuszków;-) Same walki są dość dziwne, gdyż obrażenia są sumą trzech losowych cyfr. Występują także inne znaczki, które nieco wpływają na końcowy wynik. Dodatkowo możemy używać czarów /powiększają obrażenia dwukrotnie/ i przedmiotów /poza leczeniem innych zastosowań nie rozszyfrowalem;-)/. Muszę przyznać, że sam poziom walk nie jest zbyt wymagający, praktycznie wszystkie da się przejść bez leczenia. Wyjątkiem są tu potyczki na samym początku, gdy jesteśmy bardzo słabi oraz walka końcowa. Choć mnie udało się zabić tylko pierwszemu bossowi /farta miała:P/

Ekwipunek:
Nie ma go tu zbyt wiele. Jak wspomniałem wyżej, udało mi się jedynie rozszyfrować przedmioty słuzące do leczenia, inne natomiast pozostają dla mnie zagadką;-) Wszystkie znajdujemy w skrzyniach porozsiewanych w labiryntach.

Statystyki:
W statystykach jest jeszcze biedniej niż w przedmiotach, gdyż występują tylko dwie: HP i MP. Ataki natomiast zależą jedynie od szczęścia.

Podsumowanie: Gdyby nie wielka mieszanka gatunkowa, ta gra mogłaby być jedną z lepszych labiryntówek. A tak jest zaledwie średnia. Autorzy zmarnowali dobry pomysł:P

Ocena końcowa: 5/10


Obrazki z gry:

Dodane: 15.06.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?