Valkyrie Profile

Wydania
1999()
2000()
Ogólnie
Ciekawa gra w klimatach staroskandynawskich, miejscami dość morczna, ale jednocześnie trochę zręcznościowa- do pełni szcześcia rpg-owego brakuje w niej większej ilości współczynników :)
Widok
izometr + rzut boczny
Walka
turówka
Recenzje
kALWa888
Autor: kALWa888
17.06.2011

Valkyrie Profile to typowy przykład gry, która zbacza z utartych ścieżek wprowadzając wiele zmian w gatunku. Jak doskonale wszyscy wiedzą takie gry nie zawsze przyjmowane są ciepło. Ale jeśli osiągną sukces, zostają okrzyknięte pionierami nowego stylu. Jak jest z Valkyrie Profile? O tym dowiecie się z poniższej recenzji.

Gra przedstawia nam historię Walkirii, bogini poległych wojowników, którą niektórzy nazywają boginią śmierci. W służbie Odynowi osądza każdego poległego wojownika, decydując o tym czy trafi do Walhalli i tam służyć będzie królowi wszystkich bogów, czy trafi do Nifleheim, gdzie zajmie się nim pani niegodnych, Hel. Pierwszym, co rzuca się w oczy podczas obcowania z grą to nawiązania do nordyckiej mitologii. Będący w temacie skojarzą kilka imion, nazw i motywów. Jako że kierujemy poczynaniami Walkirii fabuła gry przebiega dość nietypowo. Nie obserwujemy historii grupy bohaterów, ale poznajemy krótkie epizody poszczególnych postaci, które później walczą u naszego boku. Dowiadujemy się, w jaki sposób umarli, kogo próbowali ocalić i jak osądza ich protagonistka gry Lenneth. Mimo takiego rozrzutu przebieg fabuły śledzi się z zainteresowaniem. Nie jest to w pełni zadowalające, ale na szczęście jest też garstka bohaterów, którzy pełnią bardziej znaczącą rolę w przedstawianej historii i tych obserwujemy częściej, co jednocześnie pozwala nam na przywiązanie się do nich. Momentami gra gra na naszych emocjach, bardziej wrażliwi odbiorcy poczują się wzruszeni pod koniec zabawy. Jest to bowiem historia o przemijaniu, miłości i poświęceniu.

Kolejnym elementem, o którym należy wspomnieć to system gry, bo właśnie tym Valkyrie Profile tak bardzo wyróżnia się spośród innych tytułów. Określana jest jako połączenie platformówki z RPG. Gdy jesteśmy na mapie świata, sterujemy lecącą Lenneth wybierając w ten sposób miasta i dungeony do których zostaliśmy skierowani podczas wykonywania Spiritual Concentration (duchowa koncentracja). Gdy jesteśmy na mapie świata obserwujemy wszystko w grafice 3D. Jednak gdy wchodzimy do jakiejś lokacji, tryb zmienia się w 2D i to wtedy właśnie dają o sobie znać elementy znane z gier platformowych. Bohaterka skacze, strzela kryształami, które mogą posłużyć nam jako podpory do wspięcia się wyżej lub jako tymczasowy unieruchamiacz przeciwników. Zrezygnowano z losowych walk. Wszyscy przeciwnicy, a raczej ich drużyny są widoczne na mapie jako zjawy. Gdy ich dotkniemy lub uderzymy mieczem, rozpoczyna się walka. Przebiega ona całkowicie odmiennie od tego co znane nam jest z innych gier jRPG. Nasi przeciwnicy i bohaterowie ustawieni są po dwóch stronach ekranu. Przeciwnicy po lewej, a bohaterowie po prawej stronie. Pod każdego bohatera przypisany jest przycisk (kółko, kwadrat itp.), który po naciśnięciu inicjuje atak. Mamy wojowników atakujących na odległość i tych którzy atakować mogą tylko te jednostki z przodu. System ten jest o tyle ciekawy, że gdy odpowiednio poprowadzimy niektóre walki możemy uniknąć zadanych nam jakichkolwiek obrażeń jak i również przyspieszyć proces zdobywania doświadczenia.

Ze względu na zbliżający się Ragnarok (koniec świata bogów) istnieje w grze pewne ograniczenie czasowe. Na każdy rozdział mamy przypisaną ilość punktów do wykorzystania. Jeśli wykorzystamy je wszystkie, przechodzimy do następnego rozdziału. Wykorzystujemy je za każdym razem gdy wchodzimy na mapie świata do danej lokacji. W większości przypadków więc nie opłaca się bez większego powodu wchodzić do miasta. Jak również łatwo się domyśleć nie mamy tyle czasu ile byśmy chcieli na ulepszenie swoich postaci. Może być to irytujące, dlatego że bez porządnego grindingu gra jest niemal niemożliwa do przejścia. Dodatkowo odebrano graczom możliwość zwiedzania miasteczek i rozmawiania z mieszkańcami. Zdecydowanie jest to wadą gry. Po skończeniu rozdziału Lenneth wzywana jest do Walhalli, by dowiedzieć się jak wygląda przebieg wojny Aesirów z Wanirami oraz posłuchać na temat swojego postępu. Freya, doradczyni Odyna mówi nam czy bóg jest zadowolony z einherjarów, których mu przysłaliśmy oraz jakiego typu są potrzebni w następnej kolejności. Naszym zadaniem jest odsyłanie poległych wojowników, którzy walczą u naszego boku, ale nie jest to koniecznie do samego przejścia gry. Ma to wpływ jedynie na to, jakie obejrzymy zakończenie. W grze są trzy. Jeśli komuś więc gra przypadnie do gustu będzie miał co robić i nie odłoży jej na półkę po pierwszym ukończeniu. Ze względu na zręcznościowy charakter gry twórcy przygotowali różne poziomy trudności, od łatwego do najtrudniejszego. Różnią się one ilością zdobywanego doświadczenia i oczywiście poziomem doświadczenia jaki posiadają potwory. Mi osobiście gra na poziomie Normal przysporzyła momentami trochę problemów.

Jeśli chodzi o oprawę audio-wizualną stoi ona na wysokim poziomie. Muzyka autorstwa Mokoi Sakuraba'y komponującego również muzykę dla takich gier jak m.in. Tales of Phantasia, Tales of Destiny itd., oraz takich anime jak Star Ocean EX czy Gensoumaden Saiyuuki, jest bardzo przyjemna w odsłuchu i dodaje uroku i klimatu grze. W menu głównym jest możliwość odsłuchania wszystkich utworów, co bardzo przypadło mi do gustu i skorzystałem z tej opcji kilkanaście razy. Jeśli chodzi o grafikę to ze względu na ponury klimat gry nie jest zbyt kolorowo, ale i tak jest bardzo dobrze. Lokacje i ich tła są starannie wykonane i przyciągają oko. Kolejnym mankamentem gry jest voice acting. Stoi na dość niskim poziomie o czym świadczy fakt, iż jeden aktor podkładał głosy nawet do pięciu postaci. Niektóre głosy są tak źle dobrane, że momentami odechciewa się tego słuchać. W głosach aktorów nie słychać emocji i przede wszystkim energii. Brzmią ospale i niechętnie. Na szczęście nie wszystkich się to tyczy. Zastrzeżenia można mieć do aktora podkładającego głos do Lezarda, Arngrima, Lawfera i kilku innych bohaterów. Szczególnie nie przypadło mi do gustu odgrywanie Lezarda. Natomiast pochwały należą się aktorce podkładającej głos m.in. pod Lenneth, Hrist czy Lorentę. Szkoda, że specjaliści od lokalizacji podeszli do tego w ten sposób, tym bardziej, że w japońskiej wersji gry pojedynczy aktor podkładał głos maksymalnie pod dwie postaci.

Valkyrie Profile hitem roku 2000 nie jest. Jednak odmienność systemu gry i wiele nowych pomysłów jakie w niej zastosowano oraz wspaniały klimat mitów nordyckich podany według Japończyków to coś, obok czego nie można przejść obojętnie. Gra szczególnie skierowana jest do tych, którzy lubią eksperymentalne tytuły. Jednak nawet wśród tych znajdą się osoby, do których gra totalnie nie trafi. Ograniczenie czasowe i konieczność grindingu potrafią skutecznie zniechęcić do gry. Jednak ja z przyjemnością sięgnę jeszcze po ten tytuł.

Plusy:
+ Klimat gry
+ Muzyka i grafika
+ Nawiązania do nordyckiej mitologii
+ Nowy, ciekawy system gry

Minusy:
- Ograniczenie czasowe
- Konieczność grindowania
- Słaby voice acting

Moja ocena: 8/10


Obrazki z gry:

Dodane: 21.11.2013, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?