Dziś idę po rekord. Rekord najkrótszej recenzji. Pozostajemy w klimatach wojennych opowieści. Oto dodatek godny królów, DLC wszechczasów i kolejny kandydat do tytułu Game of The Year! A tak poważnie to zapraszam do skromnego opisu Wartales: The Pits (PC). Jeślie nie zagracie, nic nie stracicie. Podobnie jak nie czytając.
Skusiłem się na kolejną wycieczkę do Sanktuarium, albowiem czwarta część Diablo za chwilę będzie miała dwa latka. Taki słodki bobas, niestety nie rośnie zbyt zdrowo. Tu trzecia ręka, sięgająca do portfeli. Tam jedna noga, a kiedyś były dwie. Rodzina zastępcza zupełnie mu nie służy. Czy to nieszczęśliwe dziecko, spłodzone tylko dla becikowego, wyjdzie na ludzi? Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, jak Deckard Cain. Spróbuję jednak na kilka odpowiedzieć w aktualizacji do recenzji Diablo IV: Vessel of Hatred (PC).
Mała wcinka, aby nie duplikować newsa. W ramach podtrzymania kombosa zapraszam do poczytania recenzji Scars Above (PC).
PS. JRK to człek małej wiary i już nas skreślił z kombosa wczoraj, a tu niespodzianka! :)
MG-MAT
Jeśli Francuzi utrzymają tempo wydawania dodatków, to ja nie nadążę z ich przechodzeniem i recenzowaniem. Jeszcze tylko trzy. Oczywiście pomieszałem kolejność, bo najpierw miał być ten a potem poprzedni, ale w sumie to bez znaczenia. Poziom utrzymany, news o niczym, ale jest. Pomyślnych wiatrów! O czym to ja? A no tak - Wartales: Pirates of Belerion (PC). Czyli ten najpierwszy.
Aby utrzymać stuprocentową skuteczność zapoczątkowaną wczoraj przez JRK, przedstawiam recenzję dodatku do Wartales: The Tavern Opens! (PC) Jaki dodatek, taka recenzja. Za oknem piękny, wspaniały świat, można więc ugotować zupę z węgorza lub uszlachetnić beczkę wina. Na pocieszenie lub z radości.
I prawdopodobnie ostatnia przygoda z serią Tales of na PC. W ten oto sposób Thane (czyli ja) ma zaszczyt dołączyć do grona automatycznych pralek. To jest autonomicznych recenzentów. Przygoda z wyżej wymienioną serią była wspaniała i każdy zrecenzowany tytuł mniej lub bardziej polecam. Jeśli przegapiłem jakąś część wydaną na blaszaka, to chętnie się o tym dowiem. A na koniec wpada Tales of Graces F Remastered (PC) - zapraszam do lektury.
Ostatnio pisałem, że teraz raczej będę zajadał rosół...Hmm..Cóż mogę powiedzieć, kiedy dobry ramen wpada, nie wypada odmówić. Tak się właśnie stało za sprawą kluczyka otrzymanego za pośrednictwem portalu Terminals.io. Nie pozostało mi nic innego tylko za jadać, a czy zupka była smaczna, to możecie poczytać w recenzji: BlazBlue Entropy Effect (PC).
Osoby uczulone na czytanie, zawsze mogą zerknąć tutaj:
BlazBlue Entropy Effect - Slasher w klimatach anime - Okiem Mata #16
Ciągle nie przestaje mnie zaskakiwać fakt, że w Polsce powstaje tyle niezależnych developerów gier. Może wynika to z faktu, że w czasach postkomunistycznych byliśmy odcięci od tego medium, a może zwyczajnie jest to kwestia przypadku... Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne, właśnie możemy poznać kolejne, Polskie studio Dark Point Games z Torunia, których pierwsza gra miała premierę dwa lata temu w wersji 1.0 i do dnia dzisiejszego otrzymuje aktualizacje, a jest nią Achilles: Legends Untold. Jeśli komuś coś świta w głowie i nazwa Achilles wydaje się znajoma, to uprzedzę wasze grzebanie w pamięci i przypomnę, że nowsza gra od tego studia już jest na stronie od stycznia. Mowa tu o grze Achilles: Survivor, którą przy tej okazji warto przypomnieć, bo ostatnio dostała całkiem solidne łatki. Klasycznie, jeśli komuś nie chce się czytać, to zapraszam do filmów omawiających w/w gry:
Achilles: Legends Untold - Polski God of War? - Okiem Mata #14
Achilles: Survivor - Rzeźnia w stylu Greckim - Okiem Mata #12
W przypadku drugiego filmu (Achilles: Survivor) warto zwrócić uwagę, że kwestie związane z optymalizacją i zawartością, są już nieaktualne i raczej trzeba traktować go, jako filmik podglądowy, a nie wyrocznię.
Niejako z rozpędu wspomnę też, że na stronę doszła kolejna recenzja od Księdza Malkaviana, a jest nią mrautastyczna kontynuacja kociego RPG Cat Quest 2. Więc, jak komuś nie pasują klimaty Greckie, to niech nie miauczy, że tylko o tym w newsie:).
Tak dawno już nic nie dodałem, że prawie zniknąłem z listy po prawej stronie. Pora to nadrobić, a to za sprawą gry, która w moim odczuciu zmarnowała swój potencjał. Mowa tu o Mother Machine, która łączy elementy platformowe z RPG na modłę wielu gier dzisiejszych czasów. Mamy więc rozwój, eksplorację i obowiązkowo przedmioty kosmetyczne do odblokowania. Więcej oczywiście w recenzji, do której serdecznie zapraszam, a dla leniuszków:
Mother Machine - Jaskinie, kryształy i stworek mały - Okiem Mata #15
PS. Klucz otrzymany za pośrednictwem Terminals.io, za co serdecznie dziękujemy!
Grupa 46 OkuMen wydała kompletne angielskie tłumaczenie gry Appareden -The Sacrosanct Dragon- (jap. Appareden -Fukuryuu no Shou-) na japoński komputer PC-98. Tłumaczenie można pobrać ze strony autorów.
Pora powoli pomyśleć o jakimś urlopie, bo ostatnio nic, tylko gram, gram i gram. Plusem jest to, że na stronę wpada "przypadkiem" kolejna recenzja świeżej, bo wydanej w zeszłym tygodniu gry (29.01) o tytule Coridden. Być zmiennokształtnym na planecie, gdzie dominują jeszcze gady, to prawdziwe zbawienie. A być na planecie, gdzie panują gady i jest do rozwiązania zagadka naszych przodków, to już growy raj. Oczywiście osoby wolące się zrelaksować przed monitorem, jak zwykle mogą iść na łatwiznę i obejrzeć poniższy film:
